Była na L4. Zalogowała się do systemu i kliknęła jeden przycisk. Jest wyrok

Choć w wyniku stwierdzenia nieprawidłowości w wykorzystywaniu L4 Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) może pozbawić ubezpieczonego części lub całości zasiłku chorobowego, to część takich spraw trafia do sądu. Tak właśnie było w przypadku pani Marii, która – jak podaje serwis Prawo.pl – została pozbawiona przez ZUS zasiłku przez to, że zalogowała się do firmowego systemu i kliknęła jeden przycisk. Sprawa trafiła do sądu, który nie przyznał racji Zakładowi i zmienił jego rozstrzygnięcie.

Ubezpieczona przebywała na L4. ZUS niesłusznie pozbawił ją zasiłku (zdj. ilustracyjne) /123RF/PICSEL Ubezpieczona przebywała na L4. ZUS niesłusznie pozbawił ją zasiłku (zdj. ilustracyjne) /123RF/PICSEL

Pracownicy ZUS kontrolują osoby przebywające na zwolnieniach lekarskich. W taki sposób urzędnicy sprawdzają, czy pracownik nie wykorzystuje L4 w sposób niezgodny z jego celem, czego konsekwencją może być cofnięcie zasiłku chorobowego. Sytuacja opisana przez serwis Prawo.pl pokazuje, że nieraz to pracownicy ZUS mogą się mylić.

ZUS pozbawił ją zasiłku chorobowego

Serwis podaje, że pani Maria była zatrudniona na podstawie umowy o pracę oraz umowy zlecenie. Na podstawie umowy cywilnoprawnej ubezpieczona obsługiwała grupowe ubezpieczenie pracowników, za co otrzymywała około 730 zł. 

Co istotne, pani Maria nie mogła powierzyć wykonywania tych zadań innej osobie bez zgody pracodawcy, więc pomimo przebywania na zwolnieniach lekarskich, mając na uwadze przede wszystkim to, że wymagano od niej tylko zalogowania do systemu i kliknięcia odpowiedniego przycisku, nie porzuciła tych czynności. 

ZUS uznał, że pani Maria wykorzystywała zwolnienie lekarskie w sposób niezgodny z jego celem. Wobec tego, że organ odmówił jej prawa do zasiłku chorobowego i zobowiązał do zwrotu nienależnie pobranego świadczenia, ubezpieczona poszła do sądu

ZUS przegrał w sądzie

Sąd Rejonowy w Łomży stwierdził, że celem zasiłku chorobowego jest rekompensata utraconego dochodu, a do orzeczenia jego utraty konieczne jest spełnienie dwóch przesłanek – wykonywanie pracy w okresie niezdolności do pracy oraz korzystanie ze zwolnienia w sposób niezgodny z jego celem. Powołując się na argumentację sądu, serwis Prawo.pl podaje, że czynności, które ubezpieczona wykonywała na podstawie umowy cywilnoprawnej, „miały charakter incydentalny, krótkotrwały, nieskomplikowany i wymuszony okolicznościami„. 

Organ uznał również, że zalogowanie do systemu i kliknięcie jednego przycisku nie było czynnością skomplikowaną i czasochłonną, a pozwalało na zachowanie ciągłości ubezpieczenia chorobowego pracowników. Sąd zmienił zaskarżoną decyzję – przyznał ubezpieczonej prawo do zasiłku chorobowego i stwierdził brak podstaw do żądania od niej zwrotu świadczenia. 

Koniec z L4 po staremu. Idą nowe przepisy

Przypomnijmy, że rząd szykuje liberalizację zasad funkcjonowania zwolnień lekarskich. W listopadowym wywiadzie dla money.pl ministra pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zapewniła, że planowana zmiana przepisów w sprawie L4 ma chronić pracowników przed ryzykiem utraty świadczenia chorobowego podczas zwolnienia i „przed dość absurdalnym zarzutem, że jeśli podczas zwolnienia (pracownik) wykonał jakąkolwiek pracę, to zrobił coś złego”. 

Kończymy z pewną fikcją. Dziś często jedna i ta sama osoba pracuje w więcej niż jednym miejscu, wykonując inne prace. Wyobraźmy sobie, że np. chirurg ma złamaną rękę i, co oczywiste, nie może operować, więc jest na zwolnieniu lekarskim i nie świadczy pracy w szpitalu, w którym jest zatrudniony. Ale jednocześnie jest np. wykładowcą akademickim. I w tym drugim obszarze – uczenia studentów medycyny – może być dalej aktywny pomimo złamanej ręki. O ile oczywiście chce” – powiedziała szefowa MRPiPS, której słowa przytacza PAP.

Dodała, że wszystko musi być tak pomyślane, żeby zabezpieczyć interesy pracownika i interes państwa, aby nie dochodziło do nadużyć.  

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *