W ostatnich tygodniach w mediach pojawiały się doniesienia na temat zagranicznych inwestorów zainteresowanych przejęciem huty Liberty Częstochowa. Sytuacją przedsiębiorstwa, które zatrudnia około 950 osób i od kilku miesięcy jest w stanie upadłości, zaniepokojeni są przede wszystkim pracownicy. Choć właściciel huty, Grupa Liberty, złożyła zażalenie na postanowienie sądu, to znalezienie potencjalnego dzierżawcy utrudnia niepewność co do kroków, jakie podejmie organ. W grę wchodzi prawomocna upadłość lub restrukturyzacja.
/MAREK BARCZYNSKI/East News /East News
25 lipca 2024 r. Sąd Rejonowy w Częstochowie zdecydował o ogłoszeniu upadłości huty Liberty Częstochowa i wyznaczeniu syndyka masy upadłościowej. Kilka tygodni temu pisaliśmy na łamach Interii o tym, że wydzierżawieniem części mienia Liberty Częstochowa, a konkretnie huty Częstochowa, zainteresowany jest holenderski Metinvest. Szczegóły na temat wniosku koncentracyjnego opublikowano na stronie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a więcej na ten temat przeczytasz tutaj.
Co dalej z hutą Liberty Częstochowa? Inwestorzy wstrzymali się z podejmowaniem decyzji
Z informacji przekazanych przez częstochowską „Gazetę Wyborczą” wynika, że w połowie ubiegłego miesiąca Sąd Okręgowy w Częstochowie uchylił zaskarżone postanowienie Sądu Rejonowego w Częstochowie o ogłoszeniu upadłości spółki Liberty Częstochowa.
Tym samym zażalenie spółki na ogłoszenie upadłości huty zostało uwzględnione, a sprawa wróci do ponownego rozpatrzenia. „Zaważyły względy formalne, sąd uznał, iż doszło do pozbawienia prawa dłużnika do obrony” – przekazał w rozmowie z dziennikiem sędzia Dominik Bogacz, rzecznik SO w Częstochowie.
Robert Gonera, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w hucie Liberty Częstochowa przekazał w rozmowie z serwisem money.pl, że celem jest znalezienie inwestora zainteresowanego wydzierżawieniem częstochowskiego zakładu. Dzięki temu odeszłyby koszty utrzymywania przedsiębiorstwa w czasie postępowania upadłościowego.
Adrian Dzwonek, syndyk masy upadłościowej częstochowskiej huty przekazał, że inwestorzy „czekają na rozwój wydarzeń”. „Cały czas rozmawiam z kilkoma podmiotami zainteresowanymi dzierżawą. Jednak z uwagi na niepewność prawną – czy będzie to prawomocna upadłość, czy restrukturyzacja, niektórzy potencjalni dzierżawcy nieco wstrzymali się z dalszymi krokami” – wyjaśnił rozmówca serwisu.
„Nie podejmą ryzyka i nie podpiszą umowy dzierżawy, kiedy może się okazać, że sąd upadłościowy II instancji uchyli postanowienie i wtedy pierwszeństwo będzie miała restrukturyzacja” – dodał.
Pracownicy czekają na pensje. Syndyk mówi wprost: Nie mam środków
Jak podaje serwis money.pl, w hucie Liberty Częstochowa pracuje obecnie około 950 osób. „Nastroje nie są najlepsze, bo często opóźnia się wypłata wynagrodzenia. Za wrzesień jeszcze nie dostaliśmy pieniędzy” – zdradził anonimowo jeden z pracowników zakładu.
Przewodniczący NSZZ „Solidarność” w hucie Liberty Częstochowa wskazał, że obecnie na konta osób zatrudnionych w zakładzie powinno wpłynąć postojowe w wysokości około 60 proc. wynagrodzenia. Dodał, że 14 października syndyk wypłacił każdemu pracownikowi 1000 zł.
Dodał, że choć pensja nie wpłynęła na konta pracowników po raz pierwszy od 10 miesięcy, to niepewność i oczekiwanie źle wpływa na załogę.
Adrian Dzwonek wskazał w rozmowie z serwisem, że prowadzi rozmowy z pożyczkodawcami. „(Pracownicy – red.) nie otrzymali pensji, bo nie mam środków. Dostałem zgodę na pozyskanie finansowania, czyli pożyczki na ten miesiąc, żeby jakoś przetrwać” – powiedział.
Wskazał, że ubiega się o pomoc rządową, w tym m.in. w Agencji Rozwoju Przemysłu i różnych ministerstwach. „Mam nadzieję, że pracownicy otrzymają pieniądze w tym tygodniu” – podsumował syndyk masy upadłościowej częstochowskiej huty.
