Odsetki od spóźnionej pensji mocno wzrosną. Firmy zapłacą 16 razy więcej

Projekt nowej ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, który niedawno został wpisany do wykazu prac legislacyjnych rządu, zawiera również nowe rozwiązania dotyczące odsetek od spóźnionej pensji. Jak zauważa „Dziennik Gazeta Prawna”, proponowana zmiana jest radykalna. Skorzystają na niej pracownicy.

Rząd chce wprowadzić nowe rozwiązanie dotyczące naliczania odsetek za niepłacenie pracownikom pensji w terminie /123RF/PICSEL Rząd chce wprowadzić nowe rozwiązanie dotyczące naliczania odsetek za niepłacenie pracownikom pensji w terminie /123RF/PICSEL

  • Obecnie odsetki od spóźnione pensji są wypłacane pracownikowi dopiero wtedy, kiedy wystąpi on z takim żądaniem, czyli w praktyce na drodze sądowej. 
  • Projekt nowej ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę przynosi propozycję rewolucyjnej zmiany w tym zakresie.
  • Odsetki od zaległej pensji byłyby wypłacane automatycznie, a dodatkowo byłyby o wiele wyższe.

Projekt nowej ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę nie tylko wprowadza nowe zasady ustalania najniższej krajowej, implementując do polskiego prawa unijną dyrektywę, ale także przewiduje „naliczanie odsetek za nieterminowe wypłacenie należnych pracownikom wynagrodzeń”.

Lewica rękami resortu pracy zrealizuje przedwyborczą obietnicę?

Szczegółów na razie brak (znamy jedynie założenia projektu ustawy). Jednak, jak odnotowuje „DGP”, należy pamiętać, że Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, które przygotowuje wspomniany projekt, jest w rękach Lewicy. A właśnie ta formacja w swoim programie wyborczym zawarła następującą obietnicę: „Wprowadzimy obowiązkowe i naliczane automatycznie odsetki za opóźnienia w wypłatach pensji w wysokości 0,5 proc. miesięcznych zarobków dziennie. Nałoży to na nieuczciwych pracodawców presję, aby wywiązywać się z zapisów umowy, a z pracowników zdejmie konieczność dochodzenia swoich praw w sądzie pracy”.

Być może więc MRPiPS, kierowane przez Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk, będzie chciało zrealizować obietnicę składaną wyborcom. „DGP” przypomina w tym kontekście, że resort pracy „metodycznie przystępuje do realizacji kampanijnych zapowiedzi. Koniec z umowami śmieciowymi, zwiększenie kompetencji Państwowej Inspekcji Pracy, skrócenie czasu pracy do 35 godzin tygodniowo, nowy system wyliczania płacy minimalnej – to obietnice, nad którymi w obecnym resorcie prace już się toczą”. Czy teraz przyjdzie pora na odsetki od zaległej pensji?

Obecnie odsetki za opóźnienie w wypłacie pensji są należne pracownikowi na podstawie kodeksu cywilnego. Pracodawca ma jednak obowiązek zapłacić je dopiero wtedy, gdy pracownik wystąpi z żądaniem zapłaty. „W praktyce najczęściej ma to miejsce dopiero wtedy, gdy pracownik kieruje sprawę do sądu” – pisze „DGP”.

Jeżeli więc w projekcie ustawy faktycznie znajdzie się zapis o automatycznych odsetkach od zaległej pensji w wysokości 0,5 proc. miesięcznej płacy dziennie, będzie to oznaczać rewolucyjną wręcz zmianę.

Zyskają pracownicy, kłopoty będą mieć pracodawcy

– Dostrzegam korzyści dla pracowników, którzy w wyniku zmiany przepisów mieliby wówczas zagwarantowaną wypłatę wynagrodzenia powiększonego o odsetki z tytułu opóźnienia w wypłacie, bez konieczności podejmowania żadnych dodatkowych czynności – komentuje w rozmowie z „DGP” Wiktoria Cieśla, ekspertka prawa pracy Konsorcjum Prawno-Doradczego FOURLEX. 

Zarazem firmy stanęłyby przed perspektywą ogromnych obciążeń finansowych. Jak czytamy w „DGP”, „0,5 proc. miesięcznych zarobków dziennie oznacza bowiem 15 proc. w skali miesiąca i aż 183 proc. w skali roku. Ponadto 0,5 proc. pensji dziennie to aż 16 razy więcej, niż wynoszą obecnie standardowe odsetki ustawowe za opóźnienie, wynikające z k.c. (11,25 proc. w skali roku), i osiem razy więcej niż odsetki maksymalne (22,5 proc. w skali roku)”.

Zdaniem dyrektora departamentu pracy Konfederacji Lewiatan Roberta Lisickiego, taka wysokość odsetek jest „abstrakcyjna”. Jak wskazuje ekspert, dla wynagrodzenia w wysokości 4600 zł według propozycji Lewicy półroczne odsetki wyniosłyby ok. 4200 zł, podczas gdy ustawowe – ok. 260 zł.

Czy od automatycznych odsetek od spóźnionej pensji trzeba będzie zapłacić podatek?

Eksperci, z którymi rozmawiał dziennik, wskazują też na potencjalne trudności dla działów kadr w firmach wynikające z takiego rozwiązania. -Każdorazowo musiałyby one pilnować terminów, w których pensja zostanie wypłacona i odpowiednio obliczyć wysokość wynagrodzenia powiększonego o należne odsetki – mówi Wiktoria Cieśla z FOURLEX.

Wreszcie, nie można też wykluczyć, że jeśli wypłacane „po nowemu” odsetki będą traktowane jako dodatkowy składnik wynagrodzenia, to trzeba będzie odprowadzać od nich obowiązkowe składki i podatki, chyba że ustawodawca wprowadzi odpowiednie zwolnienie (dziś od wypłacanych odsetek ustawowych nie odprowadza się składek ZUS i podatku PIT).

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *