Liczba upadłości osiągnie w tym roku rekordowy poziom – wynika z analizy Allianz Trade. Według prognoz ekspertów rok 2024 będzie piątym z rzędu, w którym skala zjawiska wzrośnie.
„Allianz Trade oczekuje obecnie, że trend wzrostu liczby niewypłacalności utrzyma się dłużej niż wcześniej można było oczekiwać (z rekordową liczbą 4700 przypadków w 2024 r., tj. +5 proc. r/r). Dotychczasowe odczyty liczby niewypłacalności w poszczególnych miesiącach sugerują bowiem, że poprawa w gospodarce zbyt wolno przekłada się na kondycję przedsiębiorstw, o czym świadczy ich liczba w I półroczu wykazująca wzrost o +7 proc. r/r (2403 przypadki), tworząc przy okazji efekt bazowy dla wyniku za cały rok 2024” – czytamy w opublikowanej w środę analizie Allianz Trade.
Rekordowe wzrosty
„W konsekwencji będzie to piąty z rzędu rok wzrostu liczby niewypłacalności polskich firm, a tym samym ich rekordowa seria (zarówno pod względem skali wzrostu, jak i długości jego trwania)” – czytamy także. Autorzy analizy zwrócili uwagę, że w pierwszym kwartale najbardziej rosła dynamika niewypłacalności w budownictwie i transporcie. W tych branżach niskim obrotom – wynikającym z braku nowych inwestycji oraz z wolumenów przewozów – towarzyszą wciąż rosnące koszty pracy, przekraczające 20 proc. ich kosztów. W raporcie wskazano, że w końcówce drugiego kwartału dynamika wzrostu w ujęciu rocznym liczby niewypłacalności w tych sektorach zmniejszyła się o 7-10 punktów procentowych w stosunku do pierwszego kwartału. Wzrosła z kolei dynamika niewypłacalności w handlu hurtowym, osiągając po pierwszym półroczu ponad 20 proc. w ujęciu rocznym. „Nie stoi to w sprzeczności z odczytami z gospodarki, wskazującymi na konsumpcję jako główny składnik wzrostu. Niewypłacalne hurtownie w większości związane były bowiem z obrotem towarami inwestycyjnymi i budowlanymi (drewno, materiały budowlane, wyroby metalowe, części i maszyny) a także dobrami konsumenckimi, ale trwałymi – notującymi ostatnio zastoje sprzedaży (meble, wyposażenie wnętrz, elektronika, RTV/AGD, odzież i obuwie)” – powiedział cytowany w raporcie członek zarządu Allianz Trade w Polsce Sławomir Bąk. „To w handlu hurtowym mieliśmy ostatnio grupę niewypłacalności największych firm, chociaż i tak – wcale nie tak dużych (w czerwcu – obroty w przedziale do 100 mln zł)” – dodał. W raporcie wskazano, że w sektorach produkcji i usług nastąpił już w ujęciu rocznym spadek liczby niewypłacalności, chociaż skala tego spadku jest jednocyfrowa, poza tym ich liczba i tak jest wyższa niż w latach 2022 i wcześniejszych. Podkreślono, że liczba upadłości jest decydowanie wyższa niż w latach 2019 i 2020 – w przypadku produkcji jest ona obecnie 3-krotnie wyższa, a w przypadku usług wyższa jest 5-ciokrotnie w stosunku do 2020 r., a w stosunku do 2019 r. – nawet 7-krotnie.
Jeden region zwraca uwagę
W raporcie oceniono, że problem skali niewypłacalnych firm „nie wydaje się być w rzeczywistości największy” w województwach z największym procentowym przyrostem liczby niewypłacalności rok do roku (lubuskie i łódzkie, przy czym w opolskim tak – ale nie z powodu skali wzrostu, o czym niżej). Skala wzrostów w nich wynika z niskiej bazy i bezwzględnie są one rzędu do kilkunastu niewypłacalności więcej w ujęciu rocznym. „Stąd pomimo wzrostu r/r +tylko+ o 9 proc. r/r po 1 półroczu warto zwrócić uwagę na Mazowsze. Istotne są nie tylko bezwzględne liczby – najwyższe w skali kraju, ale ich generalnie niezmienność w maju-czerwcu na tle innych, podobnie rozwiniętych gospodarczo województw jak Małopolskie, Śląskie czy Pomorskie, w których w tych miesiącach liczba niewypłacalności już spadała. Np. na Śląsku istotny wzrost liczby niewypłacalności był marcu-kwietniu, po czym mieliśmy do czynienia z tendencją spadkową. Podobnie było zresztą w większości innych województw” – czytamy w raporcie. „Za to tak jak na Mazowszu było w Wielkopolsce oraz w Opolskim – obecnie to w tych trzech województwach występuje statystycznie największe ryzyko wzrostu liczby niewypłacalności na podstawie liczby oficjalnych publikacji z ostatnich tygodni (możliwe, że inne, gdyż bardziej aktualne dane mogłyby być przy uwzględnieniu wniosków o ochronę przed wierzycielami albo uwzględniając sprawy windykacyjne)” – czytamy w raporcie.
W najgorszej sytuacji mniejsze firmy
Analitycy Allianz Trade podkreślili, że w Polsce wciąż niewypłacalne są głównie firmy z sektora małych i średnich. One bowiem najgorzej sobie radzą z dostosowywaniem do wzrostu kosztów cen swoich usług czy produktów, a także ze wspomnianym długofalowym przestawieniem się na produkty i usługi z wyższa wartością dodaną. „W wielu obszarach, także w radzących sobie stosunkowo dobrze na tle całej gospodarki sektorach handlu towarami pierwszej potrzeby, usługach czy w produkcji żywności obserwować więc można stopniową koncentrację, przejmowania udziałów w rynku przez większe podmioty jako lepiej optymalizujące koszty. Od tego zjawiska, tak jak od wspomnianych wyższych kosztów pracy, nie ma odwrotu – ciężar gospodarki przesuwać się będzie ku firmom o jeśli nie dużej, to przynajmniej średniej skali działalności. Nie ma obecnie warunków w gospodarce na pozostawanie przez lata na poziomie startupu czy jednoosobowej działalności na taką skalę jak w poprzednich dekadach z powodu wskazanej fundamentalnej zmiany kosztów i dostępności pracowników” – czytamy w raporcie Allianz Trade. Wskazano w nim, że na rynkach światowych obserwujemy szybki wzrost liczby niewypłacalności firm dużych, w tym największych. „(…) każdego dnia mieliśmy do czynienia z przynajmniej jedną taką niewypłacalnością i jest ich już zdecydowanie więcej niż w ostatnich latach przed pandemią (w 2023 było 365 takich niewypłacalności na świecie wobec jeszcze 270 w 2022 roku). Otwarte jest pytanie, czy także w Polsce kumulacja problemów firm małych oraz odbiorców eksportowych nie doprowadzi do domina niewypłacalności tych większych, zanim nadejdzie spodziewane odbicie rynku w końcu roku, lub… w roku przyszłym” – czytamy w raporcie.