Zamieszanie związane z kilkoma wnioskami o organizację Marszu Niepodległości miało najprawdopodobniej na celu świadome doprowadzenie do nieporozumień – powiedział w Polsat News prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Uczestnicy Marszu Niepodległości
Na początku tygodnia warszawski ratusz odmówił stowarzyszeniu Marsz Niepodległości pozwoleń na zorganizowanie 11 listopada zgromadzeń na trasie od ronda Dmowskiego do Stadionu Narodowego. Stowarzyszenie złożyło w tej sprawie szereg wniosków, o tej samej treści, jedynie ze zmienioną data rozpoczęcia wydarzenia – pierwsze z nich miało się rozpocząć o godz. 21 w dniu 28 października i trwać do godz. 1 w dniu 12 listopada. Łącznie wydarzenia, o których organizację wystąpiło stowarzyszenie, miałoby potrwać 16 dni.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, wyjaśniając powód odmowy, powiedział, że terminy podane we wszystkich zgłoszeniach przekraczają termin ustawowy, a zgłoszenia są przedwczesne.
– Na razie wygląda na to, że ktoś tu bardzo chce rozpętać awanturę wokół dnia narodowego święta. I nie jestem to ja – stwierdził Trzaskowski. Prezydent miasta uważa, że zamieszanie związane z kilkoma wnioskami miało najprawdopodobniej na celu świadome doprowadzenie do nieporozumień.
Stowarzyszenie odwołuje się od decyzji ratusza. Bezskutecznie
Stowarzyszenie Marsz Niepodległości odwołało się od decyzji władz miasta. W środę jednak Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił odwołanie organizatorów marszu.
Mimo to zapowiadają oni zażalenie na decyzję sądu i przekonują, że „marsz ulicami Warszawy oczywiście przejdzie”.
Marsz Niepodległości 2024. Prezydent stolicy podaje warunki
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapewnił w rozmowie z Polsat News, że każdy ma prawo demonstrować, o ile nie łamie prawa.
– Niestety narodowcy wielokrotnie je łamali, widzieliśmy te burdy na ulicach miasta – tłumaczył Trzaskowski.
Podkreślił, że jeżeli stowarzyszenie Marsz Niepodległości złoży zgodny z przepisami wniosek – z jedną trasą i na jeden dzień, a odpowiednie służby ocenią pozytywnie gwarancje bezpieczeństwa, wniosek zostanie rozpatrzony i marsz będzie mógł się odbyć.
– Natomiast my oczywiście będziemy się przede wszystkim przyglądać temu marszowi dokładnie, żeby nie dochodziło do łamania prawa – oświadczył Trzaskowski.