Nie możemy narzekać na współpracę z rządem przy usuwaniu skutków powodzi. Wiadomo, że chciałoby się więcej i szybciej, ale wszystko jest robione sprawnie – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” burmistrz Głuchołaz Paweł Szymkowicz.
Głuchołazy po powodzi
rbi
Jak mówi burmistrz, w gminie na bieżąco wykonywane są najważniejsze prace. – Przede wszystkim mamy przywróconą łączność drogową z lewobrzeżną częścią Głuchołaz. Od 25 października stoi tu tymczasowy most pontonowy wybudowany przez wojsko – tłumaczy. – Wywiezione zostały także śmiecie gabarytowe, które było trzeba usunąć po powodzi. Było ich ponad 20 tys. ton. To taka ilość, jaką gmina produkuje w 2-3 lata – dodaje.
Działa też most przy ul. Andersa. – 15 września uznaliśmy go za stracony. Niestety obecnie mogą na niego wjeżdżać jedynie pojazdy do 3,5 tony – tłumaczy burmistrz. – W przyszłym roku musimy zaprojektować i wykonać tu nową przeprawę, a na samej ulicy jest obecnie zasypywana wyrwa, która powstała podczas powodzi – zaznacza. – Praktycznie wszystkie obiekty publiczne są przywrócone do użytku, choć nie wszystkie działają tak jak przed 15 września. W ograniczonym zakresie funkcjonują np. przedszkole i żłobek, natomiast wszystkie szkoły działają już jak przed powodzią – podkreśla.
Głuchołazy przywracają komunikację w mieście
Dla gminy głównym wyzwaniem jest teraz przywrócenie normalnego funkcjonowania komunikacji w mieście. – Chodzi nie tylko o drogi, ale również o chodniki. Dziś rano na jednym z nich odkryliśmy zapadlisko. Na bieżąco to naprawiamy. Dla nas problemem jest przebudowa drogi krajowej nr 40. To jest główna droga przecinająca Głuchołazy. Odpowiada za nią Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, mamy nadzieję, że prace szybko się skończą – mówi Szymkowicz.
Ważną dla gminy sprawą jest także remont kolektora ściekowego. – Głuchołazy nie mają swojej oczyszczalni, lecz odprowadzają ścieki kolektorem do oczyszczalni w Nysie. Kolektor musi zostać wyremontowany. Dzięki wsparciu rządowemu odbudowa dobiega końca – mówi samorządowiec.
Nie ma opóźnień w przesyłaniu pieniędzy
Na bieżąco wypłacane są również zasiłki. – Chodzi zarówno o te małe, po 2 tys. zł, jak również większe, 100-200 tys. Odbywa się to sprawnie, choć w naszej gminie złożono już ponad 1000 wniosków. Na szczęście nie ma opóźnień w przesyłaniu pieniędzy. Jednego dnia składamy wniosek z zapotrzebowaniem, kolejnego dostajemy od wojewody pieniądze – wyjaśnia Paweł Szymkowicz.
Gmina dostaje też dodatkową pomoc finansową. – Dzisiaj podpisałem umowę na przewiert transportu wody surowej do dostarczania wody pitnej mieszkańcom – opisuje burmistrz. – Będzie on prowadzona pod rzeką. Rząd przeznaczy na to milion złotych. Nie możemy narzekać na współpracę z rządem przy usuwaniu skutków powodzi. Wiadomo, że chciałoby się więcej i szybciej, ale wszystko jest robione sprawnie – konkluduje.