Blisko 1200 pożarów, prawie dwa razy więcej niż rok temu; 14 862 interwencje policji, wielu rannych w wypadkach, spowodowanych wybuchającą petardą. To była pracowita noc dla straży pożarnej, policji i ratowników medycznych.
Powitanie Nowego Roku 2025 przez mieszkańców stolicy
blew
W sylwestrową noc strażacy interweniowali ponad 2,6 tys. razy. 1424 zgłoszenia otrzymali 1 stycznia pomiędzy północą a godziną 6:30. Zdecydowana większość zgłoszeń dotyczyła pożarów. W ubiegłym roku od północy do 6:30 było 777 zdarzeń, w tym 560 pożarów. Zdaniem strażaków, wiele ze zgłoszeń dotyczyło płonącej trawy, płotów, elewacji budynków wywołanych fajerwerkami i – jak zwracają uwagę – na te liczby duży wpływ ma pogoda. Brak śniegu powodował, że tereny zielone są wysuszone, nieosłonięte i bardziej podatne na ogień. Łatwiej o zapłon w wyniku wybuchającej petardy.
Wiele ze zdarzeń dotyczyło drobnych zdarzeń: płonących śmietników, traw, krzewów, drzew – spowodowanych nieostrożnym obchodzeniem się z materiałami pirotechnicznymi. Było też kilka poważniejszych wydarzeń. W Radomiu 60 strażaków i 17 samochodów ratowniczych gasiło pożar poddasza kamienicy. W Kluczborku płonął dach nieukończonego budynku. W Katowicach pożar wybuchł na budowie bloku, w Tarnowskich Górach doszło do pożaru budynku jednorodzinnego i dwóch samochodów.
Prawdopodobnie w wyniku podpalenia spłonęła bożonarodzeniowa choinka na raciborskim rynku.
Policyjne podsumowania
Jak poinformowała policja, 31 grudnia policjanci przeprowadzili ponad 14 tysięcy interwencji. Policjanci zatrzymali 1818 osób kierujących pojazdami po spożyciu alkoholu. Doszło do 36 wypadków drogowych w wyniku których 3 osoby zginęły, ranne zostały 34 osoby.
W sylwestra w Dąbrowie Górniczej jedna osoba zmarła z wychłodzenia.
Tuż po północy w Rumi w woj. pomorskim doszło do wypadku z udziałem pieszego. 25-letniemu mężczyźnie – pomimo podjętych działań ratowniczych – nie udało się przywrócić funkcji życiowych. Sprawca potrącenia uciekł z miejsca wypadku, nie udzielając mężczyźnie pomocy. Z kolei w woj. podlaskim we wsi Barszczewo kierowca potrącił mężczyznę, który siedział na środku jezdni. Potrącony trafił do szpitala, gdzie zmarł. Do tej pory nie udało się ustalić jego tożsamości.
Ratownicy medyczni wyjeżdżali w sylwestrową noc m.in. do osób zranionych z powodu wybuchów fajerwerków. W Kołobrzegu urazu ręki doznał 18-latek. Z kolei w Barninie w woj. zachodniopomorskim 48-letni mężczyzna doznał urazu policzka w wyniku użycia petard.
Wiele interwencji ratowników dotyczyło też urazów na skutek bójek.