Fot. Adobe Stock
Podczas mistrzostw świata 2026 piłkarze będą narażeni na wysokie ryzyko wystąpienia ekstremalnego stresu cieplnego na 10 stadionach spośród 16, na których rozgrywana będzie ta impreza – udowodnił zespół badawczy, którego trzon stanowili Polacy.
Autorzy publikacji, która ukazała się w „Scientific Reports” i która wzbudziła duże zainteresowanie w światowych mediach, zwrócili uwagę, że obecna polityka FIFA, opierająca się na wskaźniku „mokrego termometru”, nie w pełni uwzględnia obciążenie, jakie zawodnicy odczuwają podczas meczów. Zachęcają więc władze sportowe do ponownego przemyślenia harmonogramu rozgrywek, by lepiej chronić zdrowie sportowców.
Wielkie wydarzenia sportowe, takie jak mistrzostwa świata w piłce nożnej, przyciągają uwagę kibiców na całym globie. Tym razem jednak międzynarodowe zainteresowanie wzbudziły badania, w których polscy specjaliści, w towarzystwie naukowców z Niemiec, analizowali potencjalny wpływ warunków klimatycznych na zawodników w trakcie mundialu w 2026 r. Jak pokazały wyniki tej analizy, na 10 z 16 stadionów panują warunki, które w połączeniu z intensywnym wysiłkiem fizycznym mogą spowodować u piłkarzy poważny stres termiczny, co może negatywnie wpływać na parametry ich gry, a w niektórych przypadkach także na zdrowie.
MŚ w 2026 r. będą pierwszym w historii mundialem rozgrywanym w trzech różnych państwach: Meksyku, USA i Kanadzie. Po raz pierwszy wystąpi na nich 48 reprezentacji narodowych (do tej pory do finałów kwalifikowały się 32 reprezentacje), które będą ze sobą rywalizować na 16 stadionach, położonych w lokalizacjach bardzo zróżnicowanych pod względem klimatu, wysokości n.p.m. itp.
„Od lat zajmuję się badaniem obciążenia cieplnego zawodników, z uwzględnieniem czegoś więcej niż tylko temperatura i wilgotność. Razem z kolegami z Polskiej Akademii Nauk (dr Katarzyną Lindner-Cendrowską) i UW (dr. Kamilem Leziakiem), a także dwoma ekspertami z zagranicy (prof. Peterem Bröde z TU Dortmund oraz dr. Dusanem Fiala z ErgonSim–Human Thermal Modelling), postanowiliśmy przygotować model, który na podstawie 15 lat obserwacji pogody pokaże nam, jak będą wyglądały warunki klimatyczne na konkretnych stadionach mistrzostw świata 2026 i jaki będzie ich wpływ na obciążenie cieplne organizmu sportowca” – powiedział PAP jeden z autorów badania dr hab. Marek Konefał, profesor Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu oraz trener piłki nożnej z licencją UEFA A.
Dodał, że brano pod uwagę takie czynniki, jak narażenie na stres cieplny (mierzone Uniwersalnym Wskaźnikiem Klimatu Termicznego, UTCI), straty wody, które mogą wystąpić u zawodników, oraz wysokość obiektu nad poziomem morza, która warunkuje zawartość tlenu w powietrzu. „Ten ostatni aspekt zainteresował nas, ponieważ na najbliższych mistrzostwach dwa stadiony będą znajdować się na ponad 1500 m n.p.m., a jeden nawet na ponad 2000. Uwzględniliśmy także ciepło metaboliczne powstające podczas wysiłku fizycznego” – wyjaśnił ekspert.
„Co bardzo ważne, analizowaliśmy to wszystko uwzględniając nie tylko porę roku, ale i porę doby. Czyli przygotowaliśmy model dla konkretnego terminu mundialu, a nawet konkretnej godziny rozgrywania meczu” – dodała współautorka publikacji dr Katarzyna Lindner-Cendrowska.
Jak pokazały wyniki przeprowadzonych analiz, zawodnicy będą szczególnie narażeni na ekstremalne warunki termiczne na dwóch stadionach w Stanach Zjednoczonych: Arlington i Houston, a także na jednym w Meksyku – w Monterrey. Według obliczeń podczas rozgrywek w godzinach popołudniowych temperatury odczuwalne przez piłkarzy mogą tam przekraczać 49,5 st. C. „Tego rodzaju warunki to nie tylko wyzwanie dla organizmów zawodników, ale także ryzyko wystąpienia wyczerpania cieplnego, a nawet ryzyka dla zdrowia” – zaznaczyła dr Lindner-Cendrowska.
Dr Konefał przyznał, że FIFA zwraca uwagę na warunki panujące w miejscach rozgrywania ważnych meczów, jednak opiera się wyłącznie na wskaźniku tzw. „mokrego termometru” (ang. wet bulb temperature), który bierze pod uwagę tylko zewnętrzne warunki cieplne i wilgotność. Tymczasem, co pokazały badania Polaków, takie podejście jest niewystarczające. Zgadzają się z nimi także inni eksperci, niezwiązani z omawianym badaniem, zgodnie zauważając, że nie oddaje to w pełni skali wysiłku zawodników podczas meczu i z dużym prawdopodobieństwem nie doszacowuje ryzyka wystąpienia stresu cieplnego.
Podczas intensywnej aktywności fizycznej same mięśnie sportowców generują bowiem ogromne ilości ciepła, które znacząco podwyższa obciążenie termiczne organizmu. Dlatego model stworzony przez autorów publikacji w „Scientific Reports” uwzględniał nie tylko dwa podstawowe parametry klimatyczne, ale także prędkość i intensywność biegu piłkarzy, izolację cieplną ich ubiorów, wiatr i poziom nasłonecznienia.
Największe ryzyko narażenia na ekstremalny stres termiczny odnotowano dla przedziału czasowego między 14.00 a 17.00. O tej porze niekorzystna dla zawodników sytuacja będzie panować na niemal wszystkich stadionach mundialu. Z uwagi na to autorzy badania sugerują, aby przesunąć godziny rozgrywania meczów na późne popołudnie lub wieczór. Takie rozwiązanie, stosowane już podczas MŚ w Katarze, pomogłoby ograniczyć obciążenie cieplne zawodników i zmniejszyć ryzyko zdrowotne.
Naukowcy zwrócili uwagę, że nie wszystkie stadiony najbliższego mundialu są klimatyzowane, do tego niektóre nie mają zamykanych dachów. Biorąc pod uwagę wyniki analizy, warto byłoby rozważyć wprowadzenie innych środków ochrony, takich jak dodatkowe przerwy na nawodnienie.
Dr Konefał podkreślił, że to, co większość z nas podczas normalnego funkcjonowania odczuwa jako gorąco, zupełnie nie oddaje tego, jak czują się piłkarze w trakcie rozgrywek. „Siedzącej na stadionie publiczności w takich warunkach nic się złego nie stanie. Choć w godzinach wczesnopopołudniowych np. w Arlington może być zbyt ciepło dla wszystkich. Natomiast biegający zawodnicy wykonują momentami wysiłek wręcz ekstremalny. Niekorzystne warunki klimatyczne pogarszają w takiej sytuacji jakość ich gry. Są mniej sprawni pod względem poznawczym i pod względem fizycznym” – powiedział.
„Zmienia się także wyraźnie sposób ich gry, bo nie mają energii, żeby intensywnie przemieszczać się przez 90 minut i częściej skupiają się na wymianach piłki, wielu podaniach itp.” – dodał.
Ale co najważniejsze, stres cieplny wpływa nie tylko na jakość widowiska i wynik meczu, ale również na zdrowie piłkarzy.
Nauka wyróżnia kilka poziomów stresu cieplnego i mówi, jak się przed nimi chronić. Np. osoby spacerujące na świeżym powietrzu, poddane bardzo silnemu lub ekstremalnemu stresowi, powinny pić dużo płynów, jak najczęściej chować się do cienia i stosować odzież ochronną.
„Z piłkarzami jest taki problem, że nie mogą ani schować się w cień, ani zatrzymać się, aby chwilę odpocząć. Tymczasem w bardzo wielu lokalizacjach meczów przyszłych Mistrzostw Świata będzie dochodzić u nich właśnie do stresu ekstremalnego i bardzo silnego. Poza pogorszeniem wydajności fizycznej i poznawczej może to po prostu zagrażać ich zdrowiu” – zauważyła dr Lindner-Cendrowska.
Dr Konefał ostrzegł, że zmieniający się klimat będzie miał coraz większy wpływ na organizację dużych wydarzeń sportowych. „Bazując na danych z ostatnich kilkunastu lat, możemy się spodziewać, że każdy kolejny rok będzie coraz cieplejszy. Poza tym zmienia się sama piłka nożna, która jest dziś znacznie bardziej dynamiczna niż jeszcze kilkanaście lat temu, co dodatkowo zwiększa obciążenie organizmu zawodników” – powiedział.
„Gra na takich dużych i ważnych imprezach jak mistrzostwa świata, która powoduje bardzo duże zaangażowanie zawodników, bo walczą o prestiż, o pieniądze, o medale, jest wyjątkowo intensywna i męcząca. Dochodzące do tego trudne warunki klimatyczne pozwalają przypuszczać, że ekstremalny stres cieplny będzie u piłkarzy coraz częstszy i będzie negatywnie wpływał na ich zdrowie” – podsumował naukowiec.
Badania z udziałem dr. Konefała zwróciły również uwagę na problem odpowiedzialności organizatorów za bezpieczeństwo zarówno zawodników, jak i kibiców. Eksperci uważają, że warto, aby FIFA stworzyła bardziej precyzyjne wytyczne dotyczące gry w warunkach ekstremalnych.
Komentując w wywiadzie dla „The Guardian” omawianą publikację, Julien Périard – ekspert z University of Canberra Research Institute for Sport and Exercise – powiedział, że potrzebna jest polityka uwzględniająca nowe warunki grania w piłkę nożną, obejmująca np. dłuższe przerwy w meczach czy elastyczność w planowaniu godzin rozgrywek.
Co ciekawe, mundial 2026 jest sponsorowany przez Saudi Aramco – największego producenta ropy naftowej na świecie, co wywołuje kontrowersje w kontekście walki ze zmianami klimatu. Naukowcy z całego świata zgadzają się bowiem, że kluczem do ograniczenia negatywnych skutków stresu cieplnego jest zarówno adaptacja do zmieniających się warunków, jak i ograniczenie emisji gazów cieplarnianych.
Publikacja naukowa spotkała się z ogromnym zainteresowaniem zagranicznych mediów. Informacje na jej temat podały m.in. „The Guardian”, „ABC” i „The Times”. Wywiady z dr. Konefałem i dr Lindner-Cendrowską przeprowadziły portale i czasopisma amerykańskie, portugalskie, szwajcarskie, hiszpańskie i francuskie.(PAP)
Nauka w Polsce, Katarzyna Czechowicz
kap/ bar/ amac/