Śląskie kopalnie utrzymują się na powierzchni wyłącznie dzięki dotacjom i dokapitalizowaniu ze Skarbu Państwa. Rząd chce wręcz przyspieszyć ich zamknięcie. Tymczasem narastają kolejne zagrożenia. Ekonomiczne wykorzystanie metanu kopalnianego w Polsce jest niskie i wynosi około 25 procent, podała Najwyższa Izba Kontroli. Jeśli obecna tendencja do emisji niewykorzystanego metanu do atmosfery się utrzyma, polskie spółki węglowe mogą zostać ukarane miliardowymi karami już w 2027 roku, dodano w analizie.

- Polskie kopalnie węgla kamiennego wykorzystują ekonomicznie jedynie około 25 proc. emitowanego metanu.
- Zgodnie z unijnym rozporządzeniem w sprawie metanu, niewykorzystanie metanu będzie skutkować karami finansowymi od 2027 roku. Oznacza to, że na tonę węgla przypada zbyt duża emisja metanu do atmosfery.
- Najwyższa Izba Kontroli (NIK) wskazała na potencjał metanu jako źródła energii, które mogłoby zwiększyć niezależność energetyczną Polski. Wskazuje na nieprecyzyjny podział kompetencji decyzyjnych w rządzie.
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na Businessinsider.com.pl
W ocenie Izby skuteczność wsparcia państwa dla rozwoju technologii wykorzystania metanu kopalnianego była „ograniczona”, a opóźnienie Ministerstwa Klimatu i Środowiska w aktualizacji Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu utrudniało efektywne planowanie inwestycji w tym obszarze.
Najwyższa Izba Kontroli (NIK) zbadała efektywność gospodarczego wykorzystania metanu uwalnianego podczas wydobycia węgla kamiennego. Kontrola objęła lata 2019-2024 i została przeprowadzona w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, Ministerstwie Przemysłu (obecnie Ministerstwie Energii), Polskiej Grupie Górniczej, Południowym Koncernie Węglowym, Jastrzębskiej Spółce Węglowej oraz Spółce Restrukturyzacji Kopalń.
Czytaj także: Brak danych o emisji metanu. Ich ograniczenie to czysty zysk dla klimatu.
Zgodnie z obowiązującym od sierpnia 2024 r. europejskim rozporządzeniem w sprawie metanu, którego celem jest ochrona środowiska, jednym z narzędzi redukcji emisji metanu są technologie gospodarczego wykorzystania tego gazu przez spółki węglowe . Najwyższa Izba Kontroli (NIK) przypomina, że polskie prawo nie określa limitów emisji metanu w górnictwie węgla kamiennego w celu ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, a obowiązujące normy dotyczące zawartości metanu w miejscach pracy dotyczą wyłącznie bezpieczeństwa pracy.
W wyniku negocjacji unijnych ustalono ostatecznie korzystniejsze dla polskich kopalń limity emisji metanu na poziomie 5 ton metanu na kilotonę wydobytego węgla od 1 stycznia 2027 r. oraz 3 ton metanu na kilotonę wydobytego węgla od 1 stycznia 2031 r. Tymczasem polskie kopalnie emitują średnio od 8 do 14 ton metanu na kilotonę wydobytego węgla , ale gaz ten nie jest wykorzystywany komercyjnie – zauważyła NIK.
„Dotychczasowe metody gospodarowania metanem, polegające wyłącznie na jego wydobyciu za pomocą systemów odmetanowania podczas eksploatacji węgla, okazują się zatem niewystarczające w świetle wymogów rozporządzenia metanowego . Brak inwestycji w technologie umożliwiające wydobycie metanu z powietrza wentylacyjnego kopalń może prowadzić do naruszenia przepisów rozporządzenia i wiązać się z ryzykiem nałożenia kar pieniężnych na spółki węglowe” – podała Najwyższa Izba Kontroli (NIK).
Czas był do 5 sierpnia
Do 5 sierpnia 2025 r. państwa członkowskie miały obowiązek poinformować Komisję Europejską o przyjętych przepisach i wdrożonych środkach. Jak przypomniała Najwyższa Izba Kontroli (NIK), przepisy rozporządzenia metanowego przewidują, że kary będą ustalane na poziomie, który skutecznie pozbawia podmioty odpowiedzialne za emisję korzyści finansowych wynikających z naruszeń . Z kolei przychody z energii wytwarzanej z takiego gazu mogłyby zmniejszyć potrzebę publicznego wsparcia redukcji mocy i wspierać redukcję emisji – dodali przedstawiciele NIK.
Czytaj także: Gaz z polskiego węgla. To są realne pieniądze.
„Obecnie jedynie około 25% emisji metanu jest wykorzystywane gospodarczo , co wskazuje na duży potencjał jego szerszego zastosowania. Wykorzystanie metanu z kopalń węgla kamiennego do pokrycia krajowego zapotrzebowania na energię nie tylko przyczyniłoby się do ochrony środowiska i realizacji celów klimatycznych, ale także zwiększyłoby niezależność Polski od importu gazu ziemnego ” – podkreśliła Najwyższa Izba Kontroli (NIK).
Emisje spadły, ale nadal są wysokie
Według raportu, całkowita emisja metanu z wydobycia węgla kamiennego spadła między 2019 a 2023 rokiem, ale odsetek emisji do atmosfery pozostał stabilny. Całkowita emisja w tym okresie wyniosła ponad 4 miliardy metrów sześciennych.
Gospodarcze wykorzystanie metanu wzrosło z 24% w latach 2019–2020 do 28% w 2023 r. Jednocześnie zawartość metanu rośnie wraz z kolejnymi głębszymi wydobyciami węgla . „Oznacza to, że w przyszłości, o ile redukcja emisji nie przyspieszy, polskie kopalnie będą emitować więcej metanu. Zwiększa to ryzyko nieosiągnięcia celów regulacji metanowej ” – oceniła Najwyższa Izba Kontroli (NIK).
Rząd dąży do przyspieszenia zamykania kopalń węgla kamiennego. Nowy projekt nowelizacji ustawy o górnictwie podnosi wysokość jednorazowych odpraw z 120 000 zł do 170 000 zł, przy czym warunkiem otrzymania świadczenia jest co najmniej trzyletni staż pracy.
Bałagan decyzyjny
Według audytorów, brak wzrostu efektywności ekonomicznego wykorzystania metanu kopalnianego jest między innymi konsekwencją niespójnego zarządzania emisjami – podziału obowiązków między resortami i braku współpracy między nimi. Ministerstwo Kultury i Środowiska odegrało kluczową rolę w tworzeniu i wdrażaniu polityki energetycznej, ale Ministerstwo Przemysłu przejęło odpowiedzialność za gospodarkę złożami kopalin, która obejmuje również metan .
„Taki podział obowiązków, w połączeniu z zaangażowaniem wielu instytucji i ministerstw we wdrażanie strategii (Polityki Energetycznej Polski 2040, Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu), spowodował trudności w koordynacji i spójności działań związanych z efektywnym zarządzaniem metanem . Ministerstwo Kultury i Środowiska nie prowadziło żadnych działań związanych z gospodarczym wykorzystaniem metanu z pokładów węgla, uznając za odpowiedzialne w tej sprawie Ministerstwo Aktywów Państwowych, a następnie Ministerstwo Przemysłu” – czytamy w raporcie Najwyższej Izby Kontroli.
„Z kolei działania ministrów odpowiedzialnych za gospodarkę złożami kopalin ograniczały się głównie do monitorowania poziomu wydobycia metanu ze stacji odmetanowania, bez podejmowania inicjatyw w zakresie gospodarczego wykorzystania tego gazu . Resorty te nie realizowały również zadań związanych z wykorzystaniem metanu kopalnianego wskazanych w programach polityki energetycznej i surowcowej” – dodała Najwyższa Izba Kontroli, zarzucając Ministerstwu Kultury i Środowiska brak inicjatyw na rzecz rozwoju technologii gospodarczego wykorzystania metanu kopalnianego.
Niskie wykorzystanie dotacji
NIK zauważyła, że chociaż polskie spółki górnicze mogą ubiegać się o dofinansowanie w ramach programu „Ograniczanie uciążliwości wynikających z wydobycia kopalin” od 2019 roku, który obejmuje również redukcję emisji metanu, do czasu zakończenia kontroli tylko jeden beneficjent złożył wniosek o pożyczkę na kwotę blisko 160 mln zł. Zdaniem NIK, tak niskie oprocentowanie wskazuje, że warunki udzielania dotacji nie stanowią wystarczającej zachęty dla spółek do korzystania z tego programu.
W marcu 2024 roku Polska złożyła wstępny wniosek o pomoc publiczną do Dyrekcji Generalnej UE ds. Konkurencji, obejmujący system zachęt do redukcji emisji metanu. Komisja Europejska początkowo zatwierdziła program, ale zażądała szczegółowych informacji dotyczących technologii, harmonogramu, kosztów, źródeł finansowania i planowanych poziomów redukcji emisji. Inicjatywa zaproponowała pięcioletni program wsparcia o wartości 2 mld zł, obejmujący pożyczki i dotacje na budowę infrastruktury do wydobycia i wykorzystania metanu w sektorze górniczym. „W momencie zakończenia kontroli wnioskowana pomoc publiczna nie została zgłoszona do notyfikacji w UE . Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli (NIK) wsparcie to jest konieczne i potencjalnie korzystne, ale opóźnione” – zauważono w raporcie.
Minister Klimatu i Środowiska zapowiedział wprowadzenie zerowej stawki opłaty eksploatacyjnej za metan z węgla kamiennego w 2024 roku, co – jak twierdzi resort – miało zachęcić przedsiębiorstwa do inwestowania w technologie wykorzystania metanu z węgla. Najwyższa Izba Kontroli (NIK) oceniła jednak skuteczność takiej zachęty jako „wątpliwą”.
W lutym 2022 r. Minister Aktywów Państwowych wydał rozporządzenie określające szczegółowe warunki wsparcia dla PGG, PKW i Węglokoksu Kraj. Jednakże nakłady inwestycyjne na rozwój technologii, w tym technologii redukujących emisję metanu, zostały wyłączone z kosztów kwalifikowanych. Według Najwyższej Izby Kontroli (NIK) , brak wsparcia dla technologii redukujących emisję metanu naraża przedsiębiorstwa na kary finansowe na podstawie rozporządzenia metanowego . Koszty tych kar zostaną prawdopodobnie pokryte z budżetu państwa w formie dotacji na redukcję mocy produkcyjnych. Ministerstwo Przemysłu nie przeprowadziło żadnych analiz dotyczących rozwiązań legislacyjnych umożliwiających inwestycje w technologie redukujące emisję metanu , dodała Izba.
Zdaniem spółek górniczych, które przedstawiły NIK swoją opinię w trakcie kontroli, Europejski System Handlu Emisjami (ETS) stanowi istotną barierę dla gospodarczego wykorzystania metanu kopalnianego w Polsce. Instalacje wykorzystujące wyłącznie biomasę są wyłączone z systemu handlu emisjami, co stawia metan kopalniany w gorszej sytuacji, pomimo potencjalnie niższej emisji CO2 na jednostkę energii w porównaniu z biomasą . Spalanie metanu powoduje emisję około 202 g CO2/kWh, „co jest wynikiem korzystnym energetycznie” – napisała NIK. Dla porównania, biomasa emituje 400–600 g CO2/kWh, co wynika z jej niższej sprawności spalania i wyższej zawartości węgla – zauważyła NIK.
Powiadomienie UE
W wyniku kontroli Najwyższa Izba Kontroli (NIK) zwróciła się do Ministra Przemysłu (Ministra Energii) o kontynuowanie prac nad notyfikacją pomocy publicznej w ramach Programu Zachęt do Redukcji Emisji Metanu , który stanowi pomoc publiczną w rozumieniu Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej i podlega notyfikacji Komisji Europejskiej. Wysokość pomocy dla beneficjentów programu powinna być powiązana z harmonogramem redukcji emisji metanu określonym w rozporządzeniu metanowym – dodali przedstawiciele NIK.
Izba dodała, że program powinien koncentrować się przede wszystkim na inwestycjach w technologie dojrzałe, czyli rozwiązania już stosowane i modernizowane, takie jak efektywne odmetanowanie, kogeneracja, stacje odmetanowania i systemy pomiaru gazu. Możliwe jest również uwzględnienie technologii, które nie są jeszcze stosowane w polskim górnictwie, ale mają potencjał do znaczącej redukcji emisji metanu. Przykładem takiej technologii jest wykorzystanie metanu wentylacyjnego – uważa Najwyższa Izba Kontroli (NIK).
„Najwyższa Izba Kontroli dostrzega potrzebę zainicjowania zmiany prawa w celu wyłączenia z systemu EU ETS instalacji wykorzystujących metan kopalniany o łącznej nominalnej mocy cieplnej przekraczającej 20 MW. Uzasadnieniem takiej zmiany jest relatywnie niższa emisja CO2 ze spalania metanu w porównaniu ze spalaniem biomasy” – podsumowała NIK.
Dziękujemy za przeczytanie tego artykułu. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google News.
Źródło