
Uczniowie nie chcą uczestniczyć w zajęciach z edukacji zdrowotnej.
Sporej części uczniów w aglomeracjach miejskich nie odpowiada uczestnictwo w edukacji zdrowotnej. W stolicy blisko 90% uczniów szkół ponadpodstawowych zrezygnowało z lekcji – takie są wstępne dane. Informacje pochodzą z "Wydarzeń".
– Te lekcje mogą być organizowane również poza szkołą. Te tematy możemy omawiać także poza szkołą – wyjaśnia Agnieszka Lipiec, nauczycielka edukacji zdrowotnej ze Święciechowy.
„Uświadomić rodziców, że nie ma powodów do obaw”
Katarzyna Szwed, dyrektorka szkoły w Święciechowie, utrzymuje, że nowy przedmiot „uczy właściwego odżywiania oraz zdrowego trybu życia”. – Jego najważniejszym celem było przede wszystkim zapewnienie rodziców, iż nie muszą się niczego bać – powiedziała. W jej placówce odnotowuje się stuprocentową obecność, jednak na tle całego kraju stanowi to rzadkość.
W Zespole Szkół Elektronicznych i Telekomunikacyjnych w Olsztynie wszyscy z 800 uczniów zrezygnowali z zajęć.
– Gdy pojawia się coś nowego, należy to przeanalizować, rozważyć i dokładnie poznać. Tutaj zabrakło na to czasu – twierdzi Robert Krupiński, wicedyrektor szkoły.
„Wydarzenia”. Edukacja zdrowotna. Słaba obecność w metropoliach
Z pierwszych danych wynika, że obecność w największych miastach nie przekracza 50%. Według „Wydarzeń”, najmniejsze zainteresowanie występuje w Rzeszowie i Lublinie – odpowiednio 18,59% i 27%. Najliczniejsza grupa chętnych zapisała się w Bydgoszczy – 40,74%.
– Rozmawiać z młodzieżą na dane tematy, ale niekoniecznie dodając im kolejnej godziny i to jest niestety przyczyna rezygnacji ponad połowy uczniów z uczestnictwa w zajęciach – brak czasu – zaznacza Dominika Naworska, dyrektorka ZSP nr 9 w Poznaniu.
W Warszawie w szkołach podstawowych zrezygnowało 57%, natomiast w szkołach średnich 86%.
Zauważyłeś istotne zdarzenie? Wyślij nagranie, zdjęcie lub opisz, co się wydarzyło. Skorzystaj z naszej Wrzutni
WIDEO: Strzały na granicy z Czechami. Interwencja policji za 30-letnim obywatelem Polski

ap/polsatnews.pl
Źródło