Adam Glapiński o cenach i oprocentowaniu. Czy raty kredytów spadną?

Mamy za sobą nadzwyczaj zmienne w nastrojach spotkanie RPP, gdzie jednak podjęto uchwałę o redukcji stawek procentowych. W czwartek szef NBP Adam Glapiński wyjaśniał powody tej decyzji i opisywał sytuację w naszej gospodarce. „Rada wykazuje ostrożność, by nie dopuścić do okoliczności, w której najpierw obniży oprocentowanie, a następnie będzie zmuszona je podwyższyć” — podkreślił Adam Glapiński. Prezes wyliczył ryzyka dla inflacji i obniżek, w tym najistotniejsze — ekspansywną politykę budżetową rządu. Zasygnalizował, że spory deficyt budżetu państwa wynika przede wszystkim z nakładów socjalnych i bieżących kosztów publicznych.

Prezes NBP Adam Glapiński
Prezes NBP Adam Glapiński | Foto: Flickr/NBP
  • „Jeśli dojdzie do obniżek stóp procentowych, to o 0,25 pkt proc. Istnieje przestrzeń, ale ograniczona” — oznajmił prezes Glapiński. „Zredukujemy tak, by nie zagrażać procesowi dezinflacji” — dodał
  • „Uświęconą tradycją jest, że w grudniu nie podejmuje się rozstrzygnięć” — napomknął
  • „Polityka budżetowa rządu od dłuższego czasu jest rozluźniona. Nadzwyczaj poluzowana w porównaniu z Europą. To największe niebezpieczeństwo dla inflacji w perspektywie średnioterminowej” — zaakcentował. Wyjaśnił, że to element, który zawęża zakres obniżania stawek procentowych. „Zawęża — to nie znaczy, że go zamyka” — dosadnie podkreślił
  • Prezes NBP odniósł się do ocen wiarygodności kredytowej Polski. „Należy zachować większą dyscyplinę finansową. Przez pewien czas można zaszaleć, a potem należy zacisnąć pasa. Polska jest na granicy” — skomentował finanse publiczne
  • Więcej informacji o biznesie znajdziesz na Businessinsider.com.pl

Bank Narodowy Polski w środę zawiadomił o decyzji Rady Polityki Pieniężnej, która zredukowała oprocentowanie o 0,25 pkt proc. Podstawowa stawka od czwartku wynosi 4,5 proc.

To pozytywna wiadomość dla osób spłacających lub planujących wziąć kredyt hipoteczny. Im niższe oprocentowanie, tym mniejsze kwoty rat, a także większa możliwość kredytowania. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj: RPP tnie stopy procentowe. O tyle spadnie rata twojego kredytu [WYLICZENIA].

Październikowa redukcja stawek procentowych to czwarty tego typu ruch w tym roku. Eksperci ekonomiczni są zgodni, że tendencja w ujęciu kolejnego roku się nie zmieni. Niejasne pozostaje jedynie, czy jeszcze przed końcem tego roku kredytobiorcy otrzymają kolejny upominek?

Prezes NBP mówi o inflacji w Polsce

Z tym pytaniem tradycyjnie musi się zmierzyć prezes NBP Adam Glapiński podczas czwartkowej konferencji (organizowanej zawsze dzień po ogłoszeniu postanowienia o oprocentowaniu). Poniżej relacjonujemy, co mówił w temacie inflacji i stawek procentowych.

Debata na posiedzeniu RPP była produktywna” — przyznał. Zaznaczył, że trzeci miesiąc z rzędu inflacja w Polsce zawiera się w przedziale akceptowanym przez NBP. Obecnie wynosi 2,9 proc.

Dodał, że polepszyły się prognozy na następne miesiące. Wspomniał o podpisanej przez prezydenta ustawie zamrażającej ceny energii. W związku z tym inflacja w czwartym kwartale ma utrzymać się na pułapie zbliżonym do 3 proc.

Rada pozostaje ostrożna, żeby nie dopuścić do sytuacji, że najpierw obniży stopy procentowe, a później będzie zmuszona je podwyższać” — zaakcentował Adam Glapiński.

Mimo że inflacja w Polsce się stabilizuje, co stwarza możliwość redukcji stawek procentowych, prezes NBP wyszczególnił wiele niebezpieczeństw, które mogą zmienić sytuację. Wspomniał o presji inflacyjnej napływającej z zewnątrz, o wciąż wysokiej dynamice wzrostu zarobków (choć widać spowolnienie) oraz o ryzykach dla wzrostu gospodarczego.

Polityka fiskalna rządu od bardzo dawna jest rozluźniona. Nadzwyczaj poluzowana w porównaniu z Europą. To największe zagrożenie dla inflacji w średnim okresie” — podkreślił. Wyjaśniał, że to czynnik, który ogranicza pole manewru w obniżaniu oprocentowania. „Ogranicza — to nie znaczy, że je zamyka” — wyraźnie zaznaczył.

Odnosząc się do finansów państwowych, mówił o tym, że wzrost deficytu nie jest w dużej mierze spowodowany nakładami na obronność. „Dlaczego wzrasta deficyt? Głównie z powodu większych nakładów socjalnych i bieżących wydatków publicznych” — zasygnalizował Adam Glapiński.

Prezes NBP tłumaczy decyzje RPP w sprawie stóp procentowych

Powiedział, że RPP prowadzi konserwatywną, rozważną politykę monetarną. Zapewnił o wsparciu każdemu rządowi w ramach wypełniania swoich statutowych powinności.

Czy istnieje możliwość dalszych redukcji oprocentowania? „Jeśli utrzymają się pomyślne dane, to tak. Decyzję będziemy podejmować na każdym kolejnym posiedzeniu. W listopadzie będziemy dysponować projekcją inflacji. To dla nas kluczowy dokument i na jego podstawie będziemy decydować” — zaznaczył prezes NBP.

Naszym najważniejszym celem jest stabilność cen. Będziemy się tego trzymać” — zapewnił.

Na zapytanie dziennikarzy, czy w listopadzie mogłaby nastąpić kolejna obniżka oprocentowania, skoro doszło do niej w październiku, prezes unikał jednoznacznych deklaracji. Wolał wspomnieć o grudniowym posiedzeniu RPP. „Uświęconą tradycją jest, że w grudniu nie podejmuje się decyzji. Raz bodajże był wyjątek, gdy zaistniał kryzys finansowy. Chodzi o to, żeby nie zaskakiwać rynku w okresie świątecznym” — napomknął.

Jaki jest docelowy poziom oprocentowania w Polsce? Według Adama Glapińskiego na razie oprocentowanie zmierza w kierunku 4 proc., ale polityka monetarna dostosowuje się do aktualnej sytuacji. Nie ma jednak — jego zdaniem — idealnego i ostatecznego pułapu.

Jeśli nastąpią obniżki, to o 0,25 pkt proc. Istnieje pole manewru, ale nie za duże” — powiedział prezes Glapiński. „Zredukujemy tak mocno, aby nie narazić na szwank procesu dezinflacji” — dodał.

Prezes NBP o ocenie ratingowej Polski

Adam Glapiński został zapytany również o niedawne oceny wiarygodności kredytowej Polski. „Zaniepokoiliśmy się obniżeniem perspektywy przez dwie agencje. To sugeruje, że może pójść za tym samo obniżenie ratingu” — przyznał.

Zaznaczył, że jak dotąd nie ponieśliśmy z tego powodu konsekwencji, ale jest to sygnał ostrzegawczy. Zagrozili nam palcem i będą obserwować, co się wydarzy.

Należy utrzymać większą dyscyplinę finansową. Przez pewien czas można zaszaleć, a później trzeba zacisnąć pasa. Polska balansuje na granicy” — skomentował finanse publiczne.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *