
Sir Anthony Hopkins podsumował 50 lat trzeźwości w wywiadzie udzielonym Stephenowi Colbertowi.
Aktor opowiedział o punkcie zwrotnym w swoim alkoholizmie w rozmowie, która została wyemitowana w czwartek w programie The Late Show ze Stephenem Colbertem .
„To potrafi rozerwać na strzępy, i tak właśnie było ze mną. Piłem, piłem wszystko, czego nie mogłem przełknąć, ale nie mogłem przestać” – wspominał Hopkins. „A potem, pewnego dnia, 27 grudnia 1975 roku, byłem w Beverly Hills i jechałem samochodem, gdy zgasł mi prąd. Mój agent był wtedy na miejscu i powiedział: »Nie, nie straciłeś samochodu. Zabraliśmy ci go, zabraliśmy z powrotem do twojego garażu… żebyś nie chodził po ulicach«. A ja na to: »Jestem alkoholikiem i potrzebuję pomocy«”.
„Spojrzałem w górę na eukaliptus i powiedziałem: »Ktoś tam na górze mnie lubi«, zadzwoniłem do AA i to zmieniło moje życie. Drastycznie” – dodał. „Patrzę wstecz i nie mogę uwierzyć, że minęło 50 lat”.
Wywiad ukazuje się tuż przed premierą wspomnień autora We Did Ok, Kid , których premiera planowana jest na 4 listopada.



