Polskie wypłaty gotówkowe w górę. Czy to zmartwienie? Analitycy finansowi tłumaczą.

Comiesięczne dane dotyczące masy pieniądza, publikowane przez Narodowy Bank Polski, zazwyczaj nie wywołują gwałtownych zmian i są śledzone tylko przez wąskie środowisko ekspertów. Tym razem pojawiła się w nich pewna intrygująca kwestia, którą odnotowano — choć w znacznie większym stopniu — na początku epidemii i tuż po rozpoczęciu wojny na Ukrainie. Chodzi o zwiększone wypłaty środków pieniężnych. Analitycy uspokajają, że bieżące wzrosty podaży gotówki, chociaż wyższe niż w ostatnich latach, są zgodne z długoterminowymi tendencjami.

Dynamika gotówki w obiegu przyśpiesza, ale nie jest to nadzwyczajne zjawisko, biorąc pod uwagę skalę podaży pieniądza ogółem.
Dynamika gotówki w obiegu przyśpiesza, ale nie jest to nadzwyczajne zjawisko, biorąc pod uwagę skalę podaży pieniądza ogółem. | Foto: Sheviakova Kateryna / Shutterstock
  • Narodowy Bank Polski odnotował w wrześniu przyśpieszenie dynamiki gotówki w obiegu do 13,6 proc. rok do roku, najwyższą od kwietnia 2022 r.
  • We wrześniu gotówki w obiegu dołączyło 11,9 mld zł, znacznie więcej niż przeciętny miesięczny przyrost wynoszący 3,3 mld zł
  • Procentowy udział gotówki w najszerszym wskaźniku masy pieniądza urósł do 16,7 proc., ale nadal jest mniejszy w porównaniu do poziomów z największych obaw w 2022 r.
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl 

W danych NBP dotyczących masy pieniądza w ostatnich miesiącach na szczególną uwagę zasługuje regularne zwiększanie tempa dynamiki gotówki w obiegu. We wrześniu przyspieszyła do 13,6 proc. rok do roku z 11,9 proc. odnotowanych w sierpniu. To najszybsze tempo od kwietnia 2022 r., kiedy napędzał ją podwyższony popyt wynikający z obaw Polaków po napaści Rosji na Ukrainę (24 lutego 2022 r.).

Także w liczbach bezwzględnych widać we wrześniu znaczny skok gotówki w obiegu: dołączyło jej 11,9 mld zł w porównaniu do przeciętnego miesięcznego przyrostu 3,3 mld zł w ostatnich dwóch latach. To nie pierwszy tak wyraźny wzrost w obecnym roku — w kwietniu odnotowano 10,2 mld zł.

Dla porównania w marcu i kwietniu 2020 r. comiesięczne wypłaty gotówki wyniosły kolejno 26,3 mld zł i 20,2 mld zł. W lutym i marcu 2022 r. było to odpowiednio 15,7 mld zł i 18,3 mld zł, zatem wrześniowy przyrost nie jest rekordowy, ale przekracza średnią. We wrześniu 2025 r. również mieliśmy pewne niepokojące zdarzenie — rosyjskie drony wleciały nad Polskę — ale ciężko jednoznacznie stwierdzić, w jakim stopniu przyczyniło się to do wzrostu wypłat.

Wzrost udziału gotówki może odzwierciedlać obawy i szarą strefę

Z założenia wzrost wypłat gotówki może być pewnego rodzaju odzwierciedleniem wiary w system bankowy czy ogólnego odczucia bezpieczeństwa. W „normalnych” czasach obywatele trzymają większość swoich zasobów w formie depozytów w bankach. Fizyczna gotówka to jedynie niewielka część wszystkich oszczędności. Jeżeli wypłaty z bankowych kas i bankomatów nagle rosną, może to wskazywać na wzrost zaniepokojenia. Ludzie wyciągają środki z banków na wszelki wypadek. W takiej sytuacji — niezależnie od tego, czy jest to rozsądne — obywatele preferują trzymać oszczędności „w skarpecie” niż na rachunku.

W pewnym stopniu może to być również wskaźnik nielegalnej gospodarki. W krajach, gdzie spora część operacji odbywa się poza oficjalnym obiegiem (unikanie opodatkowania, działalność nierejestrowana), zapotrzebowanie na gotówkę jest systematycznie wyższe. Trwale wysoki poziom tego wskaźnika (w zestawieniu z innymi krajami) może sugerować duży udział szarej strefy. Jest też kwestia rozwoju płatności elektronicznych: w krajach rozwiniętych pod tym względem (karty, przelewy, BLIK, aplikacje mobilne, rozwój e-commerce) gotówki w obiegu powinno być mniej.

Polskie wypłaty gotówkowe w górę. Czy to zmartwienie? Analitycy finansowi tłumaczą. - INFBusiness
| NBP, obliczenia własne

Należy jednak wysokość wypłat z banków i wzrostu pieniądza gotówkowego umieścić w szerszym kontekście. Przede wszystkim należy porównać je do ogólnej masy pieniądza M3 to: gotówka w obiegu, depozyty do dwóch lat, operacje z zobowiązaniem odkupu i dłużne papiery wartościowe z terminem do dwóch lat. To najszersze określenie ilości pieniądza w gospodarce.

Z danych NBP wynika, że udział gotówki w masie pieniądza M3 w ostatnich miesiącach nieznacznie wzrósł po mniej więcej dwóch latach stabilizacji na poziomie ok. 16 proc. Po wrześniu wskaźnik ten sięga 16,7 proc. i jest niższy niż w czasach największych obaw związanych z rosyjską agresją (chwilowo osiągnął wówczas 18,7 proc.). Jest jednak podwyższony: dwa lata przed pandemią wynosił niecałe 14 proc., a wiosną 2020 r. doszedł do 16,3 proc.

Zobacz też: Tyle możesz zaoszczędzić na kredycie. Obniżki stóp procentowych jeszcze potrwają [WYLICZENIA]

Zauważmy jeszcze, że dynamika masy pieniądza M1, który składa się z gotówki w obiegu i depozytów bieżących (najbardziej płynne środki) ugruntowała się w ostatnich miesiącach na poziomie ok. 10-11 proc. rok do roku. Dla porównania — mniej więcej od połowy 2022 r. do sierpnia 2023 r. dynamika tego agregatu była ujemna. To był czas, gdy mocno rosła wartość lokat, teraz — m.in. z powodu spadku oprocentowania — rośnie ona dużo wolniej.

Gotówki coraz więcej, ale zdaniem ekonomistów to nic niezwykłego

— Tempo wzrostu gotówki w obiegu nieprzerwanie przyspiesza od momentu osiągnięcia lokalnego minimum w marcu 2023 r. Od przełomu 2023 r. i 2024 r. zauważalny jest również niewielki wzrost udziału gotówki w szerszych agregatach pieniężnych — M1 (gotówka w obiegu i lokaty na żądanie) oraz M3 (M1 oraz depozyty i zobowiązania terminowe). Oznacza to, że zwiększony popyt na gotówkę w ostatnich latach nie jest incydentalnym zjawiskiem, lecz utrwalonym trendem — mówi Kamil Pastor, ekonomista PKO BP.

Polskie wypłaty gotówkowe w górę. Czy to zmartwienie? Analitycy finansowi tłumaczą. - INFBusiness
| NBP, obliczenia własne

— Roczny przyrost ilości gotówki w obiegu rzeczywiście przyspiesza i już jedenasty miesiąc z rzędu wykazuje wartości dwucyfrowe. Jednak w nawiązaniu do wieloletnich tendencji podaży pieniądza w Polsce to nic szczególnego. Tempo wzrostu wolumenu gotówki powraca do swoich zwykłych wartości: w latach 2015-2016 widzieliśmy dynamiki ok. 15 proc. rok do roku, zaś od połowy 2018 r. do wczesnego 2020 r. — ok. 10 proc. Z historycznego punktu widzenia, tempo przyrostu gotówki w obiegu w żadnym wypadku nie jest obecnie wyjątkowe — ocenia Sebastian A. Roy, ekspert w Departamencie Analiz Makroekonomicznych Banku Pekao.

Normalizacja i powrót do średniej

Z czego może wynikać przyrost gotówki w obiegu? — Według corocznego badania NBP dotyczącego obrotu gotówkowego systematycznie wzrasta znaczenie najwyższych nominałów (200 i 500 zł), przy jednoczesnym spadku roli mniejszych banknotów. Wydłuża się także okres rotacji gotówki — w 2024 banknot wracał przeciętnie do NBP po 675 dniach wobec 605 dni w 2023. Wskazuje to na rosnącą funkcję tezauryzacyjną gotówki, zwłaszcza w przypadku wysokich nominałów — wskazuje Kamil Pastor. Tezauryzacja to przechowywanie dóbr poza oficjalnym systemem obiegu i instytucjami finansowymi.

Dodaje, że gotówka rzadziej i wolniej wraca do obiegu, co sugeruje, że jest coraz częściej przechowywana jako forma oszczędności. — Tymczasem zapotrzebowanie na nią w celach transakcyjnych systematycznie spada: według danych NBP w 2023 r. 28,1 proc. wartości transakcji realizowano gotówkowo, wobec 29,3 proc. w 2020 i 40,7 proc. w 2016 r. Jednocześnie odsetek osób preferujących płatności gotówkowe utrzymuje się na poziomie zbliżonym do tego z 2019 r., to około 30 proc. badanych — wylicza ekonomista PKO BP.

Polskie wypłaty gotówkowe w górę. Czy to zmartwienie? Analitycy finansowi tłumaczą. - INFBusiness
| NBP, obliczenia własne

Sebastian A. Roy przypomina, że po znacznych wzrostach gotówki w okresach „kryzysowych”, comiesięczne przyrosty gotówki powracały do średniej, czy nawet niekiedy notowano spadki. — Obecne roczne wzrosty ilości gotówki w obiegu, choć rzeczywiście wyższe niż w ostatnich latach, są następstwem kumulacji konsekwentnie utrzymujących się przyrostów miesięcznych, które jednak mieszczą się w normie i pozostają co do zasady poniżej kwoty 10 mld zł miesiąc do miesiąca — mówi ekonomista Banku Pekao.

Wskazuje, że spoglądając na sprawę w sposób strukturalny, można natomiast postawić następującą hipotezę. — Jeżeli „normalny”, równowagowy wzrost ilości gotówki wynosi ok. 10 proc. rok do roku, to wygenerowany przez pandemię i wojnę gwałtowny wzrost zapotrzebowania na pieniądz sprawił, że wolumen gotówki w obiegu stał się zbyt duży. Stąd konsolidacja z 2023 r., kiedy to odnotowywano spadek ilości gotówki zarówno w ujęciu miesięcznym, jak i rocznym. Po okresie korekty i za sprawą normalnych mechanizmów popytu na pieniądz roczna dynamika gotówki z poziomów ujemnych rozpoczęła odwrót do wartości średnich, czyli około 10 proc. W efekcie obserwujemy okres, skądinąd dobiegający powoli końca, w którym dynamiki rok do roku wolumenu gotówki przyspieszają, powracając do średniej — podsumowuje Sebastian A. Roy.

Autor: Maciej Rudke, dziennikarz Business Insider Polska

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *