Kaucja w praktyce – pierwsze tygodnie. Recykling? „Rzadkość” [WYWIAD]

Miesiąc minął od chwili wprowadzenia systemu kaucji w Polsce i jak dotąd jego rezultaty ujawniają się szczególnie w formie urządzeń pojawiających się w sklepach. Oddawanie butelek zwrotnych jest aktualnie rejestrowane raczej w pojedynczych egzemplarzach. W pełni sprawny system będzie dopiero od przyszłego roku. W okresie przejściowym będziemy dysponowali opakowaniami z kaucją i bez kaucji równocześnie na regałach sklepowych. W Business Insider Polska debatujemy o starcie systemu z Zygmuntem Ochałem, dyrektorem generalnym Zwrotka S.A.

Kaucjomat Zwrotki przy sklepie Odido w Aleksandrii niedaleko Częstochowy
Kaucjomat Zwrotki przy sklepie Odido w Aleksandrii niedaleko Częstochowy | Foto: Zwrotka / Zwrotka

Jacek Frączyk, Business Insider Polska: System kaucji działa już ponad miesiąc. Lidl komunikował o pierwszych butelkach zwrotnych, które pojawiły się w automatach. Jak to wygląda z perspektywy firmy Zwrotka? Czy w ogóle posiadacie już jakiekolwiek kaucje oddane?

Zygmunt Ochał, prezes Zwrotka S.A.: Tak, opakowania podlegające kaucji zaczęły już manifestować się w naszym systemie i dostrzegamy pierwsze zwroty od konsumentów. Na tym etapie są to jednak sporadyczne sytuacje, ponieważ producenci dopiero stopniowo wprowadzają na rynek opakowania oznaczone kaucją.

Faktycznie Lidl ogłaszał o pierwszych butelkach zwróconych w swoich urządzeniach, z kolei największą ilość zwrotów zanotował jeden z naszych kontrahentów — producent, który zainicjował dystrybucję opakowań kaucyjnych już w pierwszych dniach funkcjonowania systemu.

Czytaj też: Tyle osób z Polski skorzystało jak dotąd z systemu kaucyjnego

Z każdym tygodniem liczba zwrotów wzrasta, nowe artykuły sukcesywnie lądują do magazynów i na regały sklepowe. Uważamy, że zauważalny skok wolumenu nadejdzie pod koniec trwającego roku lub na początku przyszłego, kiedy system uzyska około 40-50 proc. swej docelowej produktywności. Obecnie rozwija się on zgodnie z planem — stopniowo i w sposób kontrolowany.

W ustawie zawarta jest kara, jeżeli producenci nadal będą oferować napoje bez kaucji po zakończeniu trwającego roku. Czy pod koniec roku mogą wystąpić obniżki cen napojów w starych butelkach, jeśli producenci nie będą pragnęli zostać z napojami ze starymi butelkami w składach?

Dotyka pan dwóch spraw. Okres przejściowy obowiązuje do końca roku — wytwórcy mogą do 31 grudnia wprowadzać na rynek napoje w opakowaniach bez kaucji. Po tym terminie te artykuły mogą wciąż znajdować się na regałach, ale nie powinny być już wprowadzane do handlu.

Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo

Jak założyć firmę przez telefon w 2 godziny? | Onet Rano Finansowo

Zgodnie z regulacjami, od 1 stycznia 2026 r. wszystkie nowo wprowadzane artykuły powinny być oferowane w opakowaniach objętych systemem kaucji. Regulacje nie definiują jednak jednoznacznego, obligatoryjnego terminu dołączenia wytwórców do systemu. Jedynym instrumentem dyscyplinującym pozostaje sankcja finansowa, stanowiąca realny bodziec ekonomiczny do jak najszybszego wdrożenia rozwiązań kaucyjnych.

Jak dużych rozmiarów będzie ta kara?

W nadchodzącym roku grzywna wyniesie 1 zł za kilogram dla przedsiębiorstw, które przystąpią do systemu, ale nie osiągną wymaganych poziomów odzysku, oraz 3 zł za kilogram dla tych, które w ogóle do niego nie przystąpią. Poza aspektem finansowym warto pamiętać również o kwestiach wizerunkowych i środowiskowych, które będą miały zasadniczy wpływ na decyzje wytwórców.

A ile butelek mieści się w kilogramie PET-ów?

Butelka o pojemności półtora litra waży około 25 g, czyli z jednego kilograma uzyskujemy około 40–50 butelek. W przybliżeniu daje to przeciętnie 6 gr grzywny na butelkę dla wytwórców, którzy nie przystąpią do systemu lub około 2 gr dla tych, którzy nie osiągną koniecznych poziomów.

Czy to będzie grzywna za kilogram razem z nakrętką?

Tak, kara dotyczy całego opakowania, to jest zarówno butelki, jak i nakrętki. W ten sposób przepisy zachowują spójność z zasadą pełnej odpowiedzialności producenta za wprowadzane na rynek opakowanie, niezależnie od jego elementów składowych.

Czyli termin dołączenia wytwórców jest elastyczny?

Tak, można to tak określić. Zgodnie z ustawą wymóg uczestnictwa w systemie od 1 października dotyczył przede wszystkim operatorów oraz sklepów o powierzchni powyżej 200 m kw. W odniesieniu do wytwórców ustawodawca nie wskazał jednego, konkretnego terminu dołączenia.

Decyzja o momencie wdrożenia zależy więc od gotowości technologicznej i logistycznej poszczególnych firm. Każdy producent ma własny cykl planowania produkcji, zamówień materiałowych i dystrybucji, dlatego wdrożenie postępuje stopniowo. Uważam jednak, że w pierwszym kwartale przyszłego roku większość przedsiębiorstw będzie już całkowicie operacyjna w ramach systemu kaucji. To nie tylko obowiązek regulacyjny, ale także element kreowania wizerunku odpowiedzialności środowiskowej i dostosowania się do zasad gospodarki o obiegu zamkniętym.

Powracając do wcześniejszego pytania, czy w związku z tym pod koniec roku możemy oczekiwać promocji na napoje, żeby wyprzedać zasoby?

Nie można tego całkowicie wykluczyć, choć nie spodziewam się, żeby było to zjawisko rozpowszechnione. Producenci mieli na przygotowanie się do zmian blisko rok — od momentu podpisania ustawy w grudniu zeszłego roku — i większość z nich odpowiednio dostosowała harmonogramy produkcyjne. Ewentualne działania promocyjne mogą się pojawić lokalnie, ale raczej będą to przypadki odosobnione niż rynkowa norma.

A kiedy oceniacie, że ponad połowa napojów w sklepach będzie już z kaucją?

Sądzimy, że moment, w którym ponad połowa napojów w handlu będzie oferowana w opakowaniach objętych kaucją, nastąpi na przełomie pierwszego i drugiego kwartału przyszłego roku. Wielu wytwórców ma już zapasy etykiet i surowców przygotowane z wyprzedzeniem na kilka miesięcy, więc pełne przejście na nowe opakowania wymaga czasu i dostosowania procesów produkcyjnych.

Jaki to będzie poziom na koniec trwającego roku?

Szacujemy, że w ostatnim kwartale udział opakowań objętych systemem kaucji w sprzedaży napojów będzie jeszcze skromny — kilka procent w skali rynku. To naturalny etap wprowadzania nowego systemu, który w pełni rozwinie się w przyszłym roku.

Ile dokładnie kaucji już zwróciliście?

Na tym etapie wolumen zwróconych kaucji jest wciąż mały, co jest naturalne w początkowej fazie funkcjonowania systemu. Kluczowe jest to, że proces przebiega zgodnie z założeniami, a konsumenci coraz częściej odróżniają opakowania podlegające kaucji i aktywnie z nich korzystają. To pozytywny sygnał, potwierdzający, że mechanizm działa poprawnie.

Czy po oddaniu kaucji ostateczna cena za napój będzie niższa niż za ten zupełnie bez kaucji?

To w dużej mierze zależy od polityki cenowej producentów i sieci handlowych. Na półce ceny napojów w obu typach opakowań będą zbliżone. Różnica pojawia się dopiero przy kasie, gdzie do produktów objętych systemem doliczana jest kaucja. Po zwrocie opakowania klient odzyskuje tę sumę, więc ostateczny koszt zakupu pozostaje bez zmian.

Czyli klient nie ma konkretnej motywacji ekonomicznej, żeby wybierać opakowania z kaucją?

Na początku motywacja konsumentów będzie przede wszystkim ekologiczna. Z czasem jednak system stanie się naturalnym elementem codziennych zakupów, a wybór produktów w opakowaniach kaucyjnych będzie oczywisty. Tak jak dzisiaj nikt nie myśli nad użytkowaniem toreb wielokrotnego użytku, tak wkrótce równie naturalne stanie się oddawanie butelek i puszek do recyklingu.

Czytaj też: Dwa rodzaje opakowań na regałach. Okres przejściowy potrwa trzy miesiące

A co z butelkami 3,01 litra, które nie są objęte systemem? Czy to może być zagrożenie dla funkcjonowania systemu?

Nie, nie rozpatrujemy tego jako zagrożenia. Tego rodzaju pojemności tworzą marginalny fragment rynku. Zdecydowana większość napojów produkowana jest w opakowaniach do 2,5 litra, które są włączone do systemu kaucji, więc wpływ większych pojemności na funkcjonowanie systemu będzie znikomy.

Zwrotka przeprowadzała pilotaż systemu ze sklepami Odido. Jak długo trwał pilotaż i ile sklepów objął?

Pilotaż trwał blisko sześć miesięcy i objął wybrane sklepy sieci Odido, które dobrowolnie wyraziły chęć wzięcia udziału w projekcie. Celem było przetestowanie różnych modeli gromadzenia — manualnej i automatycznej, z wykorzystaniem urządzeń o odmiennej wydajności.

Zainteresowanie konsumentów przerosło nasze oczekiwania. Już przy pięciogroszowej kaucji dostrzegaliśmy wysoki stopień zaangażowania, co ukazuje, że Polacy są otwarci na takie rozwiązania. Rezultaty pilotażu potwierdziły efektywność naszego modelu logistycznego i systemu informatycznego obsługującego zwroty.

Jak radziły sobie sklepy, które stosowały odbiór manualny, a nie skorzystały z kaucjomatu?

Efektywność modeli gromadzenia zależała głównie od położenia i intensywności ruchu. W sklepach o dużym przepływie klientów lepiej sprawdziły się automaty, które skracają czas obsługi. W mniejszych punktach manualny odbiór w zupełności wystarczał. Dzięki pilotażowi mogliśmy dostosować rekomendacje do potrzeb konkretnych punktów i opracować elastyczny model współpracy z partnerami handlowymi.

Czytaj też: System kaucji to problem dla niedużych sklepów. Operator opisuje, jak z tego wybrnąć

A ile kosztuje najmniejsze urządzenie?

Oferujemy rozwiązania dopasowane do rozmaitych potrzeb i skali działania. Cena zakupu urządzenia to około 35 tys. zł, przy czym oferujemy także leasing i dzierżawę — koszt wynosi przeciętnie około 690 zł miesięcznie. Takie podejście umożliwia sklepom wprowadzenie systemu kaucji w sposób płynny i dopasowany do ich możliwości finansowych.

Czy małe sklepy nie mają problemu z przestrzenią na przechowywanie opakowań?

Nasze rozwiązanie jest plastyczne i dopasowane do różnych formatów sklepów. System logistyczny oparty na oprogramowaniu eZwrotka umożliwia każdej placówce określenie ilości worków, jakie może przechowywać. Kiedy zbliża się do limitu, system automatycznie zleca odbiór. Dzięki temu sklepy zachowują porządek i komfort operacyjny, niezależnie od wielkości czy lokalizacji.

Jak prezentuje się organizacja odbioru — w jakich godzinach realizujecie transport?

Harmonogram odbiorów dostosowujemy do specyfiki miejsca. W centrach dużych miast, gdzie obowiązują ograniczenia w ruchu, odbiory realizujemy w godzinach porannych. W innych miejscach działamy elastycznie w ciągu dnia, planując trasy tak, aby proces był maksymalnie efektywny i nie zaburzał pracy sklepów.

Czy macie już uruchomione centra sortowania?

Tak, każde z centrów operatorów jest aktualnie w fazie uruchamiania. Zwrotka SA posiada już własne centrum liczenia i sortowania w Bolęcinie koło Trzebini — to pierwsza z trzech planowanych lokalizacji o wysokiej przepustowości. Inwestycja o wartości około 20 mln zł została wyposażona w linie technologiczne Anker Andersen, zdolne do przetwarzania nawet 35 tys. opakowań na godzinę, co daje roczną przepustowość rzędu 250 mln sztuk. Bolęcin ma strategiczne znaczenie — położony jest w pobliżu autostrady A4 i głównych węzłów logistycznych Małopolski, co zapewnia doskonałe zaplecze transportowe. W następnych etapach planujemy uruchomienie kolejnych centrów i rozwój kooperacji między operatorami, aby zwiększyć efektywność całego systemu.

Czy dyskusje między operatorami wciąż trwają?

Tak, prowadzone są bieżące dyskusje między operatorami, co przy tak skomplikowanym przedsięwzięciu jest procesem całkowicie naturalnym. W Polsce funkcjonuje aktualnie siedmiu operatorów — współpracujemy ze sobą w ramach wymogów ustawowych, a jednocześnie konkurujemy w obszarze efektywności i jakości obsługi. Najważniejsze, że mimo odmienności udało się wypracować wspólne mechanizmy działania, a system realnie funkcjonuje. To pokazuje, że branża potrafi skutecznie współdziałać w kluczowych obszarach i wspólnie budować trwałe fundamenty dla rozwoju gospodarki o obiegu zamkniętym.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *