Trudności PKP Cargo oraz rywalizacja ze strony transportu lotniczego i samochodowego wpłynęły negatywnie na pozycję polskiego przewozu towarów koleją w Europie. Rezultaty przewozowe w minionym roku malały drugi rok z kolei, pomimo istotnego progresu tranzytu z Chin Szlakiem Nowego Jedwabiu. Choć jesteśmy drugim rynkiem na kontynencie, to strata do liderujących Niemiec się powiększa, a w dodatku w naszym kraju niemiecka firma zwiększa swój udział w rynku, kosztem właśnie PKP Cargo. O wiele słabszą rangę w Europie Polska posiada w kolejowym transporcie osób, jednak akurat w tej dziedzinie rośniemy najszybciej w Europie.

- Polski transport towarowy koleją odnotował największy spadek w ilości przewożonych ładunków w Europie, o 8,3 mln ton w 2024 r.
- Jednakże tranzyt towarowy w Polsce zarejestrował wzrost i to aż o 39,7 proc. rok do roku, głównie za sprawą działania Nowego Jedwabnego Szlaku. Po zniżkach na Litwie można przypuszczać, że to stamtąd przejęliśmy część transportów
- Polska wspięła się na 5. pozycję w Europie w obszarze przewozów pasażerskich z 9,3-procentowym przyrostem liczby podróżnych w 2024 r. Niemniej jednak w bieżącym roku dynamika osłabła
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na Businessinsider.com.pl
Transport towarów koleją przechodzi w Europie przez okres regresu. Z 28 państw, których dane zebrał Eurostat, w aż 22 miał miejsce w zeszłym roku spadek ilości przewożonych towarów, i podobnie to wygląda w ujęciu dziesięcioletnim. Suma przewozów dla tych 28 państw wyniosła w minionym roku 1 mld 406 mln ton i była o 2,6 proc. mniejsza rok do roku oraz aż o 10 proc. mniejsza niż w 2014 r. Rywalizacja, zwłaszcza ze strony dynamicznie rozwijającego się transportu cargo samolotami, w sposób wyraźny wpływa na kolej.
Największy spadek w Europie
Polska dwa lata temu dołączyła do grona państw z obniżeniem się znaczenia transportu kolejowego. W minionym roku odnotowaliśmy regres o 3,7 proc. i o 8,3 mln ton. Przez Polskę przemieszczały się pociągi, które przewiozły zaledwie 217 mln ton. Te 8,3 mln ton na minus rok do roku to największy spadek ilościowy w Europie. Co więcej, w 2025 r., na podstawie danych UTK, regres postępuje. Między styczniem a wrześniem bieżącego roku ilość przetransportowanych ton spadła o 3,6 proc. do 160,6 mln.
W minionym roku największy po nas uszczerbek odnotowała w Europie Rumunia, ze spadkiem o 6,2 mln ton do 41 mln, co procentowo było jednak o wiele bardziej bolesne niż w przypadku Polski, bowiem oznaczało spadek o 16,6 proc. rdr. Położenie w pobliżu granicy z Rosją i Ukrainą ma przy tym oczywisty wpływ na rezultaty sektora, ponieważ trzecim państwem o największym spadku wolumenu przewozowego była Łotwa, z o 4,4 mln ton mniej rok do roku, czyli aż 28,2 proc., czwartym — Estonia (-3,3 mln ton, -32,8 proc. rdr.), a piątym — Czechy (-2,7 mln ton, -3,3 proc.).
Ilość 217 mln ton przewiezionych transportem kolejowym towarów zapewnia Polsce wciąż drugą lokatę w Europie, zaraz za Niemcami. Jednakże w przypadku Niemiec nie doszło do podobnego regresu, a wręcz przeciwnie, nastąpił nieznaczny przyrost o 0,1 proc. rdr. Przez Niemcy przejechało trasami kolejowymi 337,5 mln ton towarów.
HtmlCode
Największy ilościowy wzrost zarejestrowały przewozy we Francji — o 2,4 mln ton, czyli o 3,2 proc. rdr.
W przypadku naszego kraju kluczowe w regresie rynku były przewozy krajowe. Tu spadek sięgnął aż 12,4 mln ton, czyli 7,4 proc. rdr. Problemy PKP Cargo nie tylko z zachowaniem udziału rynkowego, ale ogólnie z utrzymaniem się na rynku, to tylko główna część historii kurczącego się rynku. Udział w obniżającym się rynku PKP Cargo razem z PKP Cargo Service wynosił w dziewięciu pierwszych miesiącach bieżącego roku 26,9 proc. tonażu towarów, podczas gdy rok temu w tym samym okresie 28,6 proc., a dwa lata temu — 33,2 proc. — wynika z danych UTK. Kosztem PKP Cargo najszybciej udział w rynku przejmuje niemiecki DB Cargo — spółka odnotowała progres z 13,8 proc. do 15,4 proc. w ciągu roku.
Najszybciej rósł w Polsce tranzyt towarów, bo aż o 39,7 proc. rok do roku do 4,6 mln ton. To był w ogóle największy progres tranzytu kolejowego w całej Europie. Najprawdopodobniej przejęliśmy część tranzytu Litwie, gdyż tam nastąpił spadek o 19 proc. do 5,3 mln ton.
Nowy Jedwabny Szlak, którym transportowane są towary z Chin m.in. przez Białoruś, to główny powód tak dużej dynamiki. W tym kontekście tegoroczna blokada granicy z Białorusią była uciążliwa dla krajowych przewoźników i może zachwiać naszymi atutami tranzytowymi. Sygnalizowały to m.in. właśnie PKP Cargo. Znaczący, bo 9,6-procentowy wzrost do 33,9 mln ton, odnotowały również przywozy towarów z zagranicy.
Kwitną koleje pasażerskie w Europie w tym w Polsce
Zupełnie odmienne nastroje panują na rynku kolei pasażerskich. Oddziaływanie budowy kolei dużych prędkości jest nader widoczne w wynikach sektora w wielu krajach Europy.
W Niemczech w 2024 r. koleje przewiozły aż 2,9 mld pasażerów i ta liczba była wyższa o 176 mln rok do roku, czyli o 6,5 proc. W skali 10 lat wzrosła o 211 mln i z porównania obu wartości widać, że ubiegły rok stanowił prawdziwy przełom.
W przypadku drugiej w zestawieniu Francji przełom był jeszcze większy, ponieważ wzrost wyniósł aż 7,6 proc. do 1,3 mld pasażerów. Na trzecim miejscu były Włochy z 843 mln pasażerów, czyli o 3,5 proc. więcej rdr.
Polska, choć szybkich kolei w pełnym tego słowa znaczeniu jeszcze nie ma, a tylko ich namiastkę w postaci pociągów Pendolino, to w tym ruchu w górę uczestniczy. W Europie zajmujemy dopiero piątą lokatę, jeśli chodzi o liczbę pasażerów kolejowych, ale urośliśmy w minionym roku aż o 9,3 proc. do 398,5 mln — podał Eurostat.
HtmlCode
Dane bieżącego roku z UTK ukazują, że ten wzrost nieco zwolnił do 6,5 proc. W ciągu dziewięciu pierwszych miesięcy 2025 r. przewozy dotyczyły 323,4 mln osób, czyli o niemal 20 mln więcej rok do roku. Spadek dynamiki może być jednak wynikiem częstszych niż przed rokiem wyjazdów turystycznych Polaków za granicę, zamiast urlopów w kraju. Przyspieszenie korzystania z kolei z pewnością nastąpi w momencie oddania do użytku szybkich linii CPK, na których budowę już podpisywane są pierwsze umowy. Na to jednak trzeba będzie jeszcze zaczekać.
Największym kolejowym przewoźnikiem pasażerów jest w Polsce Polregio, lecz jego przewaga nad PKP Intercity rok po roku maleje. Mimo że Polregio przewiozło w bieżącym roku do września 76,9 mln osób, co oznacza wzrost o 2,1 proc. rdr., to PKP Intercity rosło w tempie niemal 11-procentowym do 65,8 mln. Na trzecim miejscu są Koleje Mazowieckie z 50,9 mln pasażerów do września, co daje progres o ponad 6 proc. rdr.
Największym wzrostem rok do roku mogą się poszczycić koleje warszawskie: WKD o 35 proc. rdr do 4,9 mln pasażerów i SKM o 29 proc. do 17,2 mln.
Autor: Jacek Frączyk, redaktor Business Insider Polska
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło



