Niespotykana od dekady frekwencja demonstrantów wzięła udział w sobotnie popołudnie w sercu Lizbony w manifestacji, gromadzącej dziesiątki tysięcy osób, przeciwko polityce rządu Portugalii pod przewodnictwem socjaldemokratycznego premiera Luisa Montenegro, w tym projektowanym zmianom w prawie pracy. Związkowcy wnosili m.in. o wprowadzenie 35-godzinnego tygodnia pracy, zbliżonego do czterodniowego tygodnia pracy, który aktualnie eksperymentalnie testuje rząd w Polsce.

Główny organizator manifestacji, lewicowa centrala związków zawodowych CGTP, oceniła, że w wydarzeniu, które spowodowało paraliż komunikacyjny w centrum miasta, uczestniczyło około 100 tys. osób. Policyjne statystyki wskazują na 50 tys.
Sobotni sprzeciw, wymierzony m.in. w planowane przez rząd modyfikacje w kodeksie pracy, zgromadził pracowników zarówno z sektora publicznego, jak i prywatnego.
Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo
Polsce grozi bankructwo? Ekspert obala mity
Zdaniem przedstawicieli CGTP, z zapowiedzi rządu wynika, że wśród proponowanych zmian znajduje się m.in. ograniczenie uprawnień do strajku oraz uproszczenie procedur zwalniania pracowników przez pracodawców.
„Nie ograniczajcie naszych praw!”, „Z dala od kodeksu pracy!”, „Dajcie nam szansę na życie!”, „Pragniemy godnych warunków życia!” — wykrzykiwali demonstrujący podczas marszu przez centrum stolicy.
35-godzinny tydzień pracy
Uczestnicy protestu żądali również od władz podwyżek wynagrodzeń oraz poprawy warunków zatrudnienia. Apelowali o skrócenie tygodnia pracy z 40 do 35 godzin. Naturalnie, przy zachowaniu dotychczasowego poziomu płac. Efekt byłby analogiczny do wdrażanego obecnie w Polsce programu pilotażowego, polegającego na zmniejszeniu tygodnia pracy z pięciu do czterech dni.
W rozmowach z przedstawicielami mediów podkreślali, że wzrastającym kosztom utrzymania w Portugalii nie towarzyszą kroki rządu wspierające pracowników, wręcz przeciwnie, rząd premiera Montenegro zamierza znowelizować prawo pracy, ograniczając prawa osób zatrudnionych.
Przywództwo centrali CGTP ostrzegło podczas sobotniej manifestacji, że 11 grudnia przeprowadzi ogólnokrajowy strajk powszechny.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło

![W nocy Rosja przeprowadziła najmocniejszy od początku inwazji na pełną skalę atak na elektrownie cieplne firmy Centrenergo – oznajmiła spółka. Po potężnym ataku rakietowym i z użyciem dronów Ukraina doświadczyła w sobotę rozległych problemów z dostawą prądu. Uderzenie ma związek ze zbliżającą się porą zimową. W ten sposób Putin chce skomplikować lub nawet całkowicie odebrać szansę na przetrwanie mieszkańcom, którzy mogą nie poradzić sobie bez dogrzewania. Największy do tej pory rosyjski atak na ukraińskie elektrociepłownie. "Brak produkcji energii" [FILM] - INFBusiness](https://gibnews.pl/wp-content/uploads/2025/11/be305b314158db9f8adb62e35cd59393-768x384.jpg)

