Czarny Piątek, z roku na rok zyskujący na popularności, stanowi dla sprzedawców czas wzmożonych obrotów, a dla klientów — labirynt przeszkód pełen chwytów marketingowych. Jak zauważa dr Anna Hełka z Uniwersytetu SWPS, psycholog ekonomiczny, handlowcy używają różnorodnych sztuczek, aby zachęcić nas do nabycia towarów, które często nie są nam potrzebne. Warunkiem zachowania samokontroli jest planowanie i rozważne podejście do okazji.

- Black Friday to okres nasilonych działań reklamowych, niejednokrotnie organizowane są wyprzedaże nazywane „black weeks”
- Sprzedawcy stosują rozmaite metody, aby wzbudzić potrzebę zakupu, takie jak sterowanie obniżkami i ograniczone czasowo promocje
- Dr Anna Hełka akcentuje, że planowanie zakupów i wyznaczanie progów wydatków pomaga uniknąć niepotrzebnych kosztów
- Krytyczna analiza oznaczeń promocyjnych, w tym weryfikacja najniższej ceny z ostatnich 30 dni, może zdemaskować faktyczne obniżki
- Szersze informacje o biznesie znajdziesz na portalu Businessinsider.com.pl
Czarny Piątek, który w rzeczywistości trwa znacznie dłużej niż jeden dzień, to okres wzmożonych akcji reklamowych. Już pod koniec października sklepy uruchamiają kampanie promocyjne określane jako „black weeks”. Klientów nęcą świąteczne ozdoby, wyraziste etykiety rabatowe i sugestywne reklamy. Jak tłumaczy dr Hełka, sprzedawcy stosują różnorodne sposoby, by wywołać impuls zakupowy — od porównywania cen „przed” i „po”, przez ograniczanie czasu trwania promocji, aż po oferowanie zniżek uzależnionych od określonej wartości zamówienia. Ekspertka podkreśliła, że te techniki nierzadko prowadzą do nabywania rzeczy, które nie są nam potrzebne, ale wydają się atrakcyjne ze względu na pozorne obniżki.
Czytaj też: Tyle przeznaczymy na Black Friday. Jest sondaż
Obniżka wartościowa czy procentowa?
Dr Hełka zauważa, że Black Friday można analizować z dwóch punktów widzenia. Z jednej strony, promocje mogą skutkować nieroztropnymi zakupami, które w efekcie nie przynoszą oszczędności. Z drugiej jednak strony, jest to szansa na rozsądne zakupy, jeżeli wcześniej rozplanowaliśmy konkretne wydatki. Istotnym warunkiem jest jednak precyzyjne określenie swoich potrzeb i pozostanie wiernym planowi.
Ekspertka zaznacza, że sprzedawcy często manipulują sposobem prezentacji upustów. „Czasami duże znaczenie ma to, czy obniżkę przedstawia się w kwocie, czy w procentach” — stwierdza dr Hełka. Na przykład, rabat o wartości 5 zł lepiej wygląda jako 30 proc. mniej, podczas gdy 10-procentowa obniżka jest mniej kusząca niż 200 zł upustu. Konsumenci powinni również zwracać uwagę na najniższą cenę z ostatnich 30 dni, która od paru lat musi być zamieszczana na metce. Umożliwia to sprawdzenie, czy promocja jest rzeczywista, czy też cena została wcześniej sztucznie zawyżona.
Uważaj na odroczone płatności
Innym popularnym chwytem jest oferowanie dodatkowej zniżki po przekroczeniu ustalonej wartości zakupów. Jak spostrzega psycholog, nawet rozsądny konsument może wpaść w sidła, dodając do koszyka kolejne towary, by uzyskać dodatkową obniżkę. Podobnie działa obietnica otrzymania czegoś gratis, która, jak podkreśla dr Hełka, potrafi oddziaływać na naszą psychikę w sposób szczególnie skuteczny.
Niebezpieczne mogą być również zakupy finansowane odroczonymi płatnościami, na raty lub kartami kredytowymi. „W aplikacji wygląda to jak fundusze do wykorzystania, a nie jak kredyt” — przestrzega ekspertka. Problem pojawia się, gdy termin spłaty zostanie przekroczony, co wiąże się z wysokimi opłatami. Zwłaszcza młodzi ludzie coraz częściej korzystają z tego typu rozwiązań, co może prowadzić do kłopotów finansowych.
Limit wydatków
Jak jednak uniknąć zakupowych pułapek? Dr Hełka doradza przygotować listę niezbędnych towarów i konsekwentnie się jej trzymać. Warto również ustalić limit wydatków, zwracać uwagę na faktyczne ceny i wystrzegać się zakupów pod wpływem impulsu. Jeżeli mamy tendencję do nadmiernych wydatków, dobrze jest poprosić kogoś o wsparcie w kontrolowaniu naszych zakupów.
W kontekście Black Friday warto pamiętać o alternatywach, takich jak Dzień bez Zakupów, który jest obchodzony w ostatnią sobotę listopada. Pomimo że jego efektywność jest ograniczona, dr Hełka sugeruje, że bardziej skuteczne mogą być inicjatywy promujące odpowiedzialną konsumpcję, takie jak dawanie przedmiotom drugiego życia czy wspieranie potrzebujących, np. w ramach Szlachetnej Paczki.
„Może zamiast kupowania podarunków komuś, kto i tak ma dużo, warto obdarować kogoś, kto naprawdę nie ma prawie nic” — reasumuje dr Hełka.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google.
Źródło



