Pekin umacnia wpływy dzięki chińskim pożyczkom. Polska traci znaczenie na arenie międzynarodowej.

Szeroko zakrojona polityka kredytowa jest wykorzystywana przez Chiny w celu realizacji zamierzeń geostrategicznych – wynika z raportu instytucji badawczej AidData. Michał Bogusz z Ośrodka Studiów Wschodnich w konwersacji z Polską Agencją Prasową twierdzi, że strategia Pekinu, mimo iż aktualnie omija Polskę, generuje „znaczące niebezpieczeństwa” także dla naszego państwa.

Chiny omijają Polskę w swoim programie pożyczkowym
Chiny omijają Polskę w swoim programie pożyczkowym | Foto: Mc_Cloud / Shutterstock

W latach 2000-2023 Chiny przyznały pożyczki i subwencje o łącznej wartości 2,2 bilionów dolarów w 200 krajach — takie dane prezentuje raport AidData, amerykańskiego think tanku z Uniwersytetu William and Mary. Dokument podkreśla, że Pekin lokuje swoje środki tam, gdzie ma możliwość umocnić swoją pozycję na arenie międzynarodowej, nawet w krajach otwarcie konkurujących z Chinami.

Bradley Parks, dyrektor AidData i główny autor raportu, akcentuje, że chińska taktyka „geoekonomiczna” skupia się na wspieraniu krajowych przedsiębiorstw w uzyskiwaniu strategicznych pozycji w sektorach wrażliwych za granicą. W rozmowie z PAP wyłuszczył, że chodzi o nadzór nad dostępem do zasobów mineralnych, rozwijanie możliwości eksportowych oraz nabywanie zaawansowanych technologicznie aktywów. Według Parks’a większość kredytów dla zamożnych państw trafia do firm z branży infrastruktury krytycznej, jak na przykład producenci półprzewodników.

Czytaj też: Już nie tylko inwestycje w złoto, srebro i platynę. Metale ziem rzadkich dostępne dla Polaków

Polska w cieniu chińskich inwestycji

Najobszerniejszy strumień chińskiego kapitału powędrował do Stanów Zjednoczonych (202 mld dol.), Rosji (172 mld dol.) i Wenezueli (106 mld dol.). W Europie czołowymi beneficjentami były Wielka Brytania (60 mld dol.), Szwajcaria (41 mld dol.) i Niemcy (33,4 mld dol.). Polska w tym przedziale czasowym otrzymała zaledwie 1,8 mld dol., co plasuje ją znacznie za Węgrami (10,8 mld dol.) czy Białorusią (12 mld dol.).

Michał Bogusz z OSW zaznacza, że Polska dotychczas nie była znaczącym odbiorcą chińskich środków, ponieważ Pekin postrzega nasz kraj jako rywala w przemyśle. „Polska, jako kraj o mocnej bazie przemysłowej, konkuruje z chińskimi podmiotami gospodarczymi w globalnych łańcuchach dostaw” — konstatuje analityk. Dodaje, że Chiny inwestują tam, gdzie ich środki finansowe nie wykreują konkurencji dla krajowego biznesu.

Bradley Parks zwraca uwagę, że pułap chińskich kredytów dla danego kraju nierzadko zależy od mechanizmów kontroli dopływu kapitału zagranicznego. Polska, wdrażając solidne regulacje dotyczące infrastruktury krytycznej, ogranicza szanse chińskich inwestycji w tych segmentach. Dla porównania, Białoruś takich przeszkód nie wprowadza.

Czytaj też: Były prezes wielkiej chińskiej firmy skazany na karę śmierci. Ma ostatnią szansę

Chińskie inwestycje. Szansa czy zagrożenie?

Eksperci w rozmowie z Polską Agencją Prasową wskazują jednakże, że skromniejsze kwoty pożyczek nie oznaczają braku zainteresowania Chin Polską. Bogusz podkreśla, że nadal mamy czas na uświadomienie sobie niebezpieczeństw związanych z chińską ekspansją gospodarczą i wywiadowczą, które w Polsce dopiero zaczynają być zauważane. Jego zdaniem chińskie inwestycje mogą doprowadzić do wyeliminowania krajowej produkcji i konkurencji.

„Chińskie firmy nie inwestują w Polsce, aby wprowadzać innowacyjne technologie czy wznosić konkurencyjne fabryki. Ich celem jest przejmowanie brandów i sieci dystrybucji, a wytwarzanie zostaje przeniesione do Chin” — objaśnia Bogusz. Przykładem może być nabycie polskiego producenta rowerów, gdzie zamiast rozwoju lokalnej produkcji, części byłyby importowane z Chin, a w Polsce miałby miejsce wyłącznie montaż.

Ekspert zwraca uwagę na wzrastający import chińskich pojazdów do Polski, co jego zdaniem „osłabia” krajowy przemysł motoryzacyjny powiązany z europejskimi łańcuchami dostaw. „Polacy z entuzjazmem nabywają chińskie samochody, nie będąc świadomymi, jak mocno to godzi w polską gospodarkę i miejsca pracy” — zauważa Bogusz.

Według analityka, brak świadomości zagrożeń związanych z chińską ekspansją gospodarczą i wywiadowczą może skutkować nasileniem chińskiej propagandy i dezinformacji w Polsce. „Chiny stają się coraz bardziej obecne w naszym kraju, aczkolwiek na mniejszą skalę niż w Wielkiej Brytanii. Jednak szybko zdobywają doświadczenie” — przestrzega Bogusz.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *