„Doprowadzili Pocztę Polską do ruiny”. Premier o dalszych losach przedsiębiorstwa

Podczas wspólnej konferencji prasowej ze Sławomirem Nitrasem, ministrem sportu, Donald Tusk został zapytany o dalsze losy Poczty Polskiej. Państwo zasiliło ostatnio firmę 750 mln zł środków ratunkowych, nowy prezes ma zamiar przeprowadzić restrukturyzację zatrudnienia. Premier zadeklarował, że przedsiębiorstwo „nie ma szansy na wolnym rynku konkurować z prywatną konkurencją”, jednak rząd chce je ratować, bo „ma dużo zadań, które trzeba finansować, na których się nie zarabia”.

Donald Tusk skomentował sytuację w Poczcie Polskiej
Donald Tusk skomentował sytuację w Poczcie Polskiej | Foto: Rafał Guz / PAP

— Co do Poczty Polskiej, to jest jeden z kolejnych dramatycznych przykładów. Bardzo dużo mówiło się o PKP Cargo, sytuacja jest w jakimś sensie podobna. Przez długie lata — jak wiecie Poczta Polska jest specyficzną firmą, ona realizuje pewne zadania państwowe, nie ma szansy na wolnym rynku konkurować z prywatną konkurencją, ponieważ ma dużo zadań, które trzeba finansować, na których się nie zarabia — odpowiedzialność za kondycję Poczty Polskiej zawsze spoczywała na państwie, na polskim rządzie — powiedział premier.

Doprowadzili Pocztę Polską do ruiny, po prostu — twierdzi Tusk, nie wskazując jednak konkretnych błędów poprzedniego zarządu. O „dziwnych decyzjach” poprzedników mówił prezes Sebastian Mikosz niedawno w rozmowie z TVN24 też nie ujawniając konkretów, ale zapowiadając kierowanie spraw do prokuratury. Przyznał przy okazji, że w pierwszym półroczu kierowane przez niego przedsiębiorstwo miało 300 mln zł strat.

— Mam pełne zaufanie do prezesa Mikosza, byłem bardzo zadowolony, gdy dowiedziałem się, że zdecydował się na prowadzenie, wiedząc gdzie wchodzi. Wiedzieliśmy, jak dramatyczna jest tam sytuacja i prezes Mikosz chce uratować Pocztę Polską — oznajmił premier.

— Będzie potrzeba trudnych decyzji. Nie, nie boję się niepokojów społecznych. Wszyscy w Poczcie, wszyscy wiedzą, co jest warunkiem przetrwania tej firmy. Liczę też na elementarną przyzwoitość i związków zawodowych, wszystkich uczestniczących w tym procesie. Spróbujmy razem uratować to, co zniszczono w ostatnich latach i uratujmy Pocztę Polską. To jest jedyny nasz cel w tej sprawie — zakończył wątek.

W tym roku program dobrowolnych odejść ma objąć 15 proc. załogi, czyli ok. 9 tys. pracowników. Koszt programu szacowany jest na 600 mln zł, czyli pójdzie na to większość środków otrzymanych od państwa.

Poczta rentowna, ale kiedy?

Prezes Sebastian Mikosz planuje doprowadzić Pocztę do rentowności. Plan transformacji będzie wdrażany do 2027 r.

— To jest absolutnie wymyślenie poczty na nowo. Poczta ma być pocztą — a zatem nie będziemy rezygnować z usług powszechnych, z paczek, z tego, co Poczta robi do tej pory. Ale musimy zderzyć się z faktem, że usługi klasyczne, które dominowały w Poczcie, od kilkunastu lat spadają i ten trend będzie się tylko pogłębiał. A zatem Poczta Polska musi się przygotować na to, żeby korzystając z własnych atutów, wymyśleć ją na nowo — czyli dokładnie zdefiniować, jakiego typu usługi w perspektywie najbliższych lat będziemy świadczyć dla obywateli i naszych klientów — powiedział prezes w opublikowanej w piątek rozmowie z PAP.

Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo

Między kontrolą a samodzielnością: jak rozwijać zdrowe nawyki finansowe u dzieci i młodzieży?

— Poczta musi zapewniać sobie przychody. Musimy zacząć się zachowywać jak gracz rynkowy, który walczy o klienta i sprzedaje swoje usługi w sposób dużo bardziej profesjonalny. Pierwsza rzecz, którą w tym obszarze chcemy zrobić, to scentralizować odpowiedzialność za sprzedaż, bo dzisiaj jest to rozproszone, więc mamy jedno miejsce, jedną grupę ludzi, która będzie odpowiadała za przychody — zaczął.

Logistyka — musimy ją przebudować pod kątem wszystkich świadczonych usług logistycznych, zaczynając od kurierskiej, logistyki paletowej czy dużych gabarytów. To, co było do tej pory, powiedziałbym DNA Poczty, czyli wożenie listów, musimy przebudować na wożenie innych towarów — dodał.

Podkreślił, że kierowane przez niego przedsiębiorstwo ma „dług technologiczny”.

— Jesteśmy absolutnie w tyle, jeśli chodzi o potrzebę inwestycji i unowocześniania. Będziemy chcieli unowocześnić i odbiurokratyzować m.in. oddział zakupów przez audyty, bezpieczeństwo, organizację wewnętrzną, działy prawne. Zamierzamy przeznaczyć na inwestycje związane z IT ok. 500 mln zł w ciągu trzech lat — oznajmił prezes.

Nie wskazał źródeł finansowania. Podał za to, że Poczta Polska na tle innych poczt europejskich ma najwyższe koszty zatrudnienia, więc to jego redukcja może dać oszczędności zapewniające wspomniane środki.

— Jesteśmy drugim pracodawcą w Polsce [po Jeronimo Martins Polska, właścicielu sieci Biedronka — red.], jednocześnie jesteśmy słabym pracodawcą. Tak, jesteśmy pracodawcą, który słabo płaci i przede wszystkim, który oferuje słabą organizację pracy, bo ludzie od nas odchodzą nie z powodu pensji, tylko z powodu słabej organizacji pracy — uważa Mikosz.

Pocztowe centra handlowe

Poczta ma zrewitalizować swoje placówki w centrach dużych miast. — Jesteśmy właścicielem grupy 30-35 wyjątkowych budynków w centrach miast i chcielibyśmy to przekształcić w tak zwane galerie pocztowe, czyli zrobić tam centra życia miejskiego, w którym poza usługami pocztowymi można też mieć inne usługi od strony biznesowej. Mogą to być np. usługi sprzedaży, restauracyjne, kulturalne, oczywiście wiedząc, że budynek też będzie miał funkcje handlowe — podał Mikosz.

— Te budynki są już nasze, więc my ich nie musimy budować, tylko one są „pod konserwatorem”. Chcielibyśmy przez ten pomysł przywrócić znaczenie Poczty w miastach, w których utraciła swoją rangę. Nieruchomości Poczty Polskiej mają być majątkiem, który traktujemy również jako źródło dochodu, czyli po prostu poczta staje się aktywnym zarządzającym swoimi nieruchomościami — podał Mikosz.

Zakłada, że Poczta wystartuje w konkursie na usługę powszechną, ale „ona będzie gasła i za 10 lat listów już będzie tak mało, że musimy zredefiniować tę usługę powszechną na nowo”.

Finanse muszą według niego mieć zdolność do sfinansowania pomysłów. W tym kontekście zastanawia pytanie się nad przyszłością Banku Pocztowego.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *