
Analitycy z Refleks sugerują, że istnieje wiele oznak wskazujących na wzrost cen paliw na stacjach benzynowych od początku kwietnia. Analitycy z e-petrol.pl natomiast przewidują stabilizację cen.
Refleks zauważa, że podwyżki cen, przynajmniej na niektórych stacjach, w pierwszym tygodniu kwietnia wydają się nieuniknione, choć ich skala zależeć będzie od decyzji właścicieli stacji.
Refleks prognozuje, że średnia cena benzyny 95 w przyszłym tygodniu wyniesie od 5,98 do 6,05 zł za litr, oleju napędowego od 6,12 do 6,17 zł za litr, a autogazu od 3,12 do 3,15 zł za litr.
Z kolei e-petrol.pl prognozuje, że średnie ceny benzyny 95 spadną między 5,89 a 6,01 zł za litr, a oleju napędowego między 6,02 a 6,13 zł za litr. W przypadku autogazu może nastąpić niewielki spadek, a średnie ceny szacowane są na 3,08–3,14 zł za litr.
Czynniki wpływające na wzrost cen ropy naftowej
Analitycy Refleks podkreślają, że w ciągu zaledwie tygodnia cena ropy Brent wzrosła o około 1,5 dolara, przekraczając 74 dolary za baryłkę, a ceny produktów naftowych, szczególnie benzyny, na rynku systematycznie rosną.
Portal e-petrol.pl tłumaczy te wzrosty działaniami podjętymi przez rząd amerykański w sprawie importu ropy naftowej z Wenezueli.
„Prezydent USA uchwalił nową dyrektywę nakazującą, aby odbiorcy wenezuelskiej ropy naftowej handlujący ze Stanami Zjednoczonymi podlegali specjalnemu cłu w wysokości 25 procent. To rozporządzenie wywołało natychmiastową reakcję ze strony krajów takich jak Indie, które, obok Chin, są głównymi importerami tego konkretnego surowca. Firmy naftowe w Indiach wstrzymują import ropy naftowej z Wenezueli, a wynikające z tego ograniczenia w dostawach poszukiwanych ciężkich i kwaśnych gatunków ropy naftowej prowadzą do wzrostu światowych cen ropy naftowej” – wynika z analizy.