26.08.2025 EPA/MICHAEL GONZALEZ
Spółka SpaceX Elona Muska zrealizowała w poniedziałek w stanie Teksas 11. próbę rakiety Starship – najmocniejszego systemu transportowego na świecie, opracowanego do ponownego zastosowania. Był to ostatni lot przed rozpoczęciem testów ulepszonej wersji, dedykowanej misjom na Księżyc i Marsa.
Rakieta wystartowała około godziny 18:20 czasu miejscowego (we wtorek o 1:20 czasu polskiego) z bazy Starbase. Po wprowadzeniu górnego segmentu Starship na orbitę, dolny segment, znany jako Super Heavy, bezpiecznie wylądował na wodzie w Zatoce Meksykańskiej po około 10 minutach od startu. Następnie górny segment, po włączeniu motorów w przestrzeni kosmicznej, sprawdził nową powłokę cieplną w czasie wchodzenia w atmosferę i ukończył lot planowanym wodowaniem na Oceanie Indyjskim.
W trakcie misji umieszczono również prototypowe satelity Starlink, a całe przedsięwzięcie miało na celu sprawdzenie umiejętności statku do wytrzymywania ekstremalnych warunków ponownego wlotu przez atmosferę.
Pełniący obowiązki szefa NASA, Sean Duffy, stwierdził na platformie X, że misja stanowiła „następny istotny krok w stronę osadzenia Amerykanów na biegunie południowym Księżyca”.
W zmodernizowanej odsłonie Starshipa, której testy mają ruszyć pod koniec tego lub na początku następnego roku, SpaceX wprowadzi modyfikacje konstrukcyjne, w tym tak zwane adaptery dokujące – specjalne komponenty umożliwiające łączenie dwóch statków kosmicznych na orbicie. Dzięki nim wykonalne stanie się tankowanie orbitalne, czyli przekazywanie paliwa między statkami w przestrzeni kosmicznej. To fundamentalny etap przed długotrwałymi ekspedycjami.
– To autentycznie pojazd, który mógłby zawieźć ludzi na Księżyc oraz Marsa. Więc to jest dokładnie ten cel, do którego zmierzamy – oznajmiła prezes SpaceX, Gwynne Shotwell, podczas konferencji w Paryżu.
Tankowanie stanowi jeden z finalnych testów wymaganych przed ekspedycją księżycową przewidzianą na rok 2027. Musk ogłosił, że pierwsza próba orbitalnego tankowania z wykorzystaniem dwóch Starshipów może nastąpić już w przyszłym roku.
Agencja Reuters podkreśla, że projekt realizowany jest w ramach kontraktu NASA o wartości ponad 3 miliardy dolarów, uzyskanego przez SpaceX w roku 2021 w programie Artemis. Zamiarem jest ponowne wysłanie ludzi na Księżyc po raz pierwszy od roku 1972. Jednocześnie to przedsięwzięcie umieszcza firmę Muska w centrum technologicznego współzawodnictwa z Chinami, które projektują własne załogowe lądowanie w roku 2030.
Starship, znacznie potężniejszy od aktualnie używanego Falcona 9, ma również dać możliwość wynoszenia cięższych satelitów Starlink i urzeczywistnienie długofalowego planu Muska – wysłania ludzi oraz zaopatrzenia na Marsa.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ sp/