VaffaNapoli to jedno z pierwszych miejsc we Wrocławiu, które serwuje tradycyjną pizzę neapolitańską. W tym tygodniu właściciele restauracji zaskoczyli całą scenę gastronomiczną stolicy Dolnego Śląska, publikując miesięczne przychody i koszty. Wszystko dlatego, że mieli dość pytań: „Dlaczego ta pizza jest taka droga?”.

Jeśli mieszkasz we Wrocławiu i lubisz pizzę, raczej nie przegapisz okazji, by ją zjeść. VaffaNapoli to kultowa restauracja na ulicy Włodkowica, pięć minut spacerem od Rynku Głównego.
Od 2017 roku restauracja serwuje typową pizzę neapolitańską – na cienkim cieście z podniesionymi brzegami. Bez sosu czosnkowego, tak popularnego w Polsce. W menu restauracji znajduje się sos do pizzy, ale właściciele doliczają za niego 100 złotych. To oczywiście żart, bo sos na takiej pizzy to czysta profanacja.
W ostatnich dniach miejsce to zyskało rozgłos za sprawą wpisu na Facebooku, w którym właściciel postanowił raz na zawsze rozprawić się z pytaniem: „dlaczego pizza jest taka droga?”
Post na Facebooku, który odbił się szerokim echem w branży restauracyjnej, jest efektem wpisów, które pojawiły się po wizycie w restauracji znanego influencera, TikTokera i restauratora, Uncle Paolo. Chociaż sam wystawił VaffaNapoli pozytywną opinię, internauci w komentarzach skrytykowali ceny w restauracji.
Post na Facebooku
Koszty restauracji. „Bez zbędnych dodatków”
Właściciel restauracji udostępnił przykładowe wyliczenia kosztów i przychodów swojej firmy. Ujawnił, że zatrudnia 24 osoby na pełen etat. „Załóżmy, że średnie wynagrodzenie na OLX wynosi 30 zł netto (49,5 zł brutto), co daje łącznie 200 000 zł brutto miesięcznie – wliczając koszty pracodawcy” – czytamy w raporcie.
„Oczywiście, wszystkie powyższe rozważania odnoszą się do prowadzenia restauracji bez żadnych kłopotów (umowy, przyzwoite wynagrodzenie i dobre produkty), a także z obsługą kelnerską” – dodaje właściciel.
Koszty pracy to jedno. Ale są i inne. VaffaNapoli płaci 115 000 zł miesięcznie za lokal i opłaty z nim związane: czynsz, media, wywóz śmieci, ZAiKS i inne.
Post na Facebooku
I wreszcie produkty. „Nie robimy pizzy z najtańszej mąki i sera „gumi turbo stretch”. Wręcz przeciwnie, używamy bardzo dobrych, drogich produktów” – czytamy. Łącznie same produkty pochłaniają około 190 000 zł miesięcznie, czyli około 35% obrotu.
Wszystko to się zsumowało, a nasze koszty wyniosły 505 000 zł. Właściciel zdradza, że sprzedaje średnio 250-400 dań dziennie, co przekłada się na około 9000 zł miesięcznie. Do tego dochodzą desery i napoje, co daje łącznie około 540 000 zł miesięcznych obrotów.
„Morał tej historii: pizza to nie tylko mąka i ser. Branża boryka się z problemami od 2020 roku (COVID, 80% inflacja cen produktów, Polish Deal, czyli rosnące koszty pracy). Radzimy sobie, bo mamy duży ruch, ale niestety wiele restauracji zbankrutuje” – wyjaśnia restaurator.
Odnosi się również do częstej krytyki, że pizza we Włoszech może być tańsza. Przyznaje, że ceny mogą być niższe, ale wynika to po prostu z tańszej mąki i innych składników, które stanowią podstawę działalności.
„PS. Nie zabraliśmy jachtów ani innych samochodów do KPO” – podsumowuje właściciel VaffaNapoli, nawiązując do ujawnionych niedawno nieprawidłowości w wydatkowaniu środków unijnych na branżę HoReCa.
Dziękujemy za przeczytanie tego artykułu. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google News.
Źródło