Nawet 3,3 mln zł za 1,5 roku pracy. Takie stawki inkasowali w państwowych spółkach ludzie związani z PiS. Mowa tu m.in. o Małgorzacie Raczyńskiej-Weinsberg czy Jarosławie Olechowskim. Do konkretnych kwot dotarł “Newsweek”.
Olechowski to były szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, czyli człowiek odpowiedzialny m.in. za przekaz dawnych “Wiadomości” czy tego, co oglądaliśmy w TVP Info.
Tuż po odejściu z TVP znalazł zatrudnienie w Banku Pekao.
“W zarządzie Pekao SA zasiadał wtedy Piotr Zborowski, były szef biura Jacka Sasina w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Zborowski, choć przed wejściem do zarządu jednego z największych banków w kraju miał zerowe doświadczenie w branży, w 2022 r. zarobił na tym stanowisku 1,1 mln zł. Niewiele mniej niż prezes, były wiceminister finansów w rządzie Morawieckiego Leszek Skiba, którego pensja wynosiła ok. 1,5 mln zł. Olechowski, którego z bankowością łączyło do tej pory głównie to, że miał konto w banku, został doradcą Zborowskiego, który w banku odpowiadał między innymi za obszar marketingu” — pisze “Newsweek”.
Za doradzanie w niespełna rok otrzymał 1,4 mln zł. To więcej niż sam Zborowski, któremu Olechowski miał doradzać. Z banku były szef TVP wyleciał tuż po przejęciu władzy przez nowy rząd.
Kolejnym przykładem jest Małgorzata Raczyńska-Weinsberg. “Swego czasu dziennikarka, potem kandydatka w wyborach parlamentarnych z ramienia PiS i współtwórczyni treści dla witryny internetowej mypis.pl. Z naszych informacji wynika, że Raczyńska była zatrudniona na stanowisku doradcy zarządu od kwietnia 2022 do końca 2023 r. Jej wynagrodzenie zasadnicze wynosiło 58 tys. zł miesięcznie. Ale wliczając wszystkie świadczenia finansowe, w ciągu nieco ponad półtora roku zarobiła w państwowym banku 3,3 mln zł” — ustalił “Newsweek”.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło