Konsumpcja jest głównym motorem napędowym popytu krajowego i wzrostu gospodarczego; dzięki zakupom w sezonie świątecznym wzrost PKB w IV kwartale br. może przekroczyć 3 proc. – ocenił ekonomista ING BSK Adam Antoniak w komentarzu do piątkowych danych GUS.
Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w listopadzie 2024 r. wzrosła o 3,1 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym spadła o 1,2 proc. — podał w piątek Główny Urząd Statystyczny.
Jak napisał ekonomista banku ING BSK Adam Antoniak w komentarzu do wyliczeń GUS, dane oczyszczone z czynników sezonowych wskazują na wzrost sprzedaży o 1 proc. w ujęciu miesięcznym, po wzroście o 5,6 proc. miesiąc do miesiąca w październiku.
„W ujęciu rocznym największe wzrosty sprzedaży miały miejsce w przypadku pojazdów samochodowych, gdzie widzimy wzmożone zakupy przed wprowadzeniem nowych norm emisji spalin w 2025. Dynamicznie rosła sprzedaż w kategorii „pozostałe” (13,8 proc. r/r), a także sprzedaż farmaceutyków (7,2 proc. r/r) oraz paliw (4,1 proc. r/r). Utrzymują się głębokie spadki w przypadku odzieży i obuwia (-14,7 proc. r/r), co sugeruje, że konsumenci nadal odkładają część zakupów, które w ich ocenie nie sią niezbędne” – napisał ekonomista ING BSK.
W jego ocenie sprzedaż odbudowuje się po słabym wrześniu i w listopadzie — jeśli wziąć pod uwagę dane po odsezonowaniu — była na poziomie zbliżonym do sierpniowego. Ekonomista ocenił, że listopadowe dane pokazują, że konsumpcja prywatna w IV kw. powinna być wyraźnie mocniejsza niż w słabym III kw. 2024, kiedy konsumpcja wzrosła zaledwie o 0,3 proc. w ujęciu rocznym.
„Jest to o tyle ważne, że przy słabości popytu inwestycyjnego to właśnie konsumpcja jest głównym motorem napędowym popytu krajowego i wzrostu gospodarczego. Wzrost PKB w IV kw. 2023 r. zapowiada się nieco mocniej niż 2,7 proc. r/r w 3kw24. Mocny zakupowo sezon świąteczny może popchnąć wzrost konsumpcji i PKB powyżej 3 proc. r/r w IV kw. 2024. Widzimy szansę na nieco mocniejszy wzrost PKB w 2024 r. niż nasza obecna prognoza 2,7 proc.” – stwierdził Adam Antoniak.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło