Kreml przygotowuje się do importu benzyny z Chin i innych krajów azjatyckich w odpowiedzi na rosnące niedobory paliwa spowodowane atakami ukraińskich dronów na rafinerie. Według dziennika „Kommiersant”, rosyjskie władze rozważają również import z Korei Południowej i Singapuru, aby zrekompensować straty na rynku krajowym.

W obliczu kryzysu paliwowego rosyjski rząd zamierza wprowadzić znaczące zmiany w polityce celnej i cenowej. Według „Moscow Times”, Moskwa planuje znieść cła importowe na paliwo importowane przez wybrane punkty kontrolne, a także zrekompensować różnice cen między rynkami światowymi i lokalnymi.
Kolejnym ważnym elementem strategii Kremla jest zwiększenie dostaw benzyny z Białorusi. W ramach tych działań rozważane jest zniesienie zakazu stosowania w rafineriach dodatku chemicznego, który znacząco zwiększa wydajność produkcji benzyny. Ze względu na wysoką toksyczność, substancja ta jest zakazana w wielu krajach, w tym w Rosji, od 2016 roku.
Rosyjskie rafinerie. Spadek aktywności.
Kommiersant odnotował, że pod koniec września rosyjskie rafinerie odnotowały spadek aktywności, a aż 38% ich mocy przerobowych pozostało niewykorzystanych. Ukraińskie ataki dronów, które w ciągu ostatnich dwóch miesięcy uderzyły w ponad 20 kluczowych zakładów w Rosji, odpowiadały za 70% tej straty.
Władze liczą, że dzięki importowi z Azji i Białorusi oraz łagodzeniu norm środowiskowych, na rynku krajowym co miesiąc pojawi się dodatkowo 350 tys. ton benzyny i 100 tys. ton oleju napędowego.
Zupełnie innym krokiem w odpowiedzi na kryzys było przedłużenie obowiązującego zakazu eksportu benzyny do końca 2023 roku. Rosja – do niedawna jeden z czołowych eksporterów paliw – będzie teraz zmuszona polegać na współpracy międzynarodowej, aby zabezpieczyć własne potrzeby energetyczne.
Dziękujemy za przeczytanie tego artykułu. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google News.
Źródło