Pobieramy 8 tys. co miesiąc z publicznych pieniędzy przez przedszkole – tak można podsumować tłumaczenia posła Platformy Obywatelskiej Arkadiusza Myrchy. Wraz z żoną Kingą Gajewską pobierają przysługujące parlamentarzystom spoza Warszawy dodatki.
Posłowie i senatorowie, którzy nie mają stałego miejsca zamieszkania w Warszawie, mogą otrzymać dodatkowo do 4 tys. zł miesięcznie w ramach ryczałtu na wynajem mieszkania. Okazało się, że i poseł Arkadiusz Myrcha i posłanka Kinga Gajewska takowy pobierają – niezależnie – 3750 i 4000 miesięcznie, choć zdrowy rozsądek podpowiada, że przecież wynajmują jeden lokal tuż przy Sejmie. Jak grzmi opozycja, to wyłudzanie świadczeń.
Po medialnej zawierusze sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości postanowił się wytłumaczyć i wysłał pismo do Komisji Etyki Poselskiej. Napisał w nim:
"Moje stałe miejsce zamieszkania (także meldunek) jest w…. Z uwagi na obowiązki poselskie dużą część roboczych dni spędzam w Warszawie. Aby zapewnić dzieciom miejsce w publicznych placówkach wychowawczych, musiałem zostać podatnikiem w Warszawie. Zatem warszawskie miejsce zamieszkania jest na potrzeby czysto podatkowe".
To jednak wywołało jeszcze więcej pytań niż odpowiedzi. Jak zaznaczyli internauci, "w celu pobierania ryczałtu na mieszkanie deklaruje w Sejmie, że mieszka poza Warszawą, a w celu darmowego lub tańszego przedszkola dla dziecka deklaruje, że mieszka w Warszawie?".
W podobnym tonie wypowiadają się posłowie PiS. Michał Moskal napisał, że "wszystko po to by uprzywilejowane dzieciaki dwojga posłów PO miały miejsce w publicznych przedszkolach w Warszawie. Mniej uprzywilejowani niech czekają na liście rezerwowej".
Czyli @ArkadiuszMyrcha przyznał się do wyłudzania świadczeń od samorządu.
Wszystko po to by uprzywilejowane dzieciaki dwojga posłów @Platforma_org miały miejsce w publicznych przedszkolach w Warszawie. Mniej uprzywilejowani niech czekają na liście rezerwowej. https://t.co/Ma8Cn54Uvo
— Michał Moskal (@Michal_Moskal) October 3, 2024
Wcześniej informowaliśmy w artykule: "Małżeństwo posłów z PO pobiera dwa dodatki na najem mieszkania w Warszawie", że posłanka Kinga Gajewska przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku zadeklarowała, że mieszka w Błoniu. Trasa z tej podwarszawskiej miejscowości pod Sejm zajmuje 45 minut samochodem, około 30 minut pociągiem, a rowerem około 2 godzin.
Oto pełna treść pisma Arkadiusza Myrchy: