Za mieszkaniówką najlepszy październik w historii pomiarów pod względem liczby rozpoczynanych budów mieszkań przez deweloperów – wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Spadający popyt, rosnąca podaż mieszkań oferowanych na rynku sprawią jednak, że, w ocenie samych deweloperów, kolejne miesiące przyniosą osłabienie ruchu na budowach.
W październiku deweloperzy rozpoczęli budowę 15 910 mieszkań. To najwyższy październikowy wynik w historii pomiarów – o 29,6 proc. wyższy od zanotowanego w analogicznym miesiącu ubiegłego roku oraz o ponad 122 proc. wyższy niż w październiku 2022 r., gdy pisaliśmy, że mieszkaniówka znalazła się w kryzysie.
Wcześniej październik jedynie raz przyniósł przeszło 15 tys. nowych budów prowadzonych przez deweloperów. Było to jeszcze podczas przedpandemicznego szczytu w 2019 r.
Jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie miesiące, był to czwarty najlepszy miesiąc w historii pomiarów – po wrześniu 2020 r. oraz marcu i maju 2021 r., gdy deweloperzy ruszali z pracami przy budowie ponad 17 tys. lokali mieszkalnych.
Tym samym pod koniec października 2024 r. w budowie (łącznie z domami jednorodzinnymi budowanymi przez inwestorów indywidualnych) pozostawało 843,2 tys. mieszkań – o 4,1 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2023 r.
Najbliższe miesiące, i to nie tylko ze względu na kalendarz i nadchodzącą zimę, będą stały pod znakiem słabnięcia ruchu na budowach, co potwierdzają sami deweloperzy.
– Oceniamy, że rezultat jest raczej pozytywnym odchyleniem od normy. Przy utrzymaniu obecnej koniunktury w kolejnych miesiącach na rynku powinniśmy obserwować dostosowywanie liczby nowych inwestycji do panującego dziś przeciętnego popytu – komentuje Patryk Kozierkiewicz, radca prawny w Polskim Związku Firm Deweloperskich.
Szuflady wypchane pozwoleniami
O wspomniane dostosowywanie będzie o tyle łatwiej, że deweloperzy, po lekkiej zadyszce w 2023 r., ponownie notują wysoką liczbę uzyskiwanych pozwoleń na budowę. Październik przyniósł 16,3 tys. takich dokumentów, z kolei pierwsze dziesięć miesięcy roku – ponad 170 tys., co pokazuje, że rok może zakończyć się (podobnie jak lata 2021 i 2022) uzyskaniem pozwoleń, na podstawie których w przyszłości deweloperzy będą mogli zbudować ponad 200 tys. mieszkań.
Choć uzyskanie pozwolenia na budowę nie wiąże się z automatycznym jej rozpoczęciem, to na uwagę zasługuje różnica pomiędzy liczbą uzyskanych pozwoleń a rozpoczętych budów. Jak wynika z danych GUS, w ciągu ostatnich czterech lat – od listopada 2020 r. – deweloperzy uzyskali blisko 782 tys. pozwoleń na budowę, a ruszyli z pracami przy budowie 554 tys. lokali. W przepastnych szufladach pozostały zatem dokumenty uprawniające do postawienia ok. 228 tys. mieszkań.
Sprzedaż słabnie, oferta puchnie
Liczba nowych budów idzie w parze z rosnącą liczbą lokali wprowadzanych do oferty i słabnącą sprzedażą. Jak wynika z danych Cenatorium udostępnionych Bankier.pl, w III kw. 2024 r. deweloperzy na siedmiu największych polskich rynkach (Warszawa, Kraków, Wrocław, Gdańsk, Gdynia, Łódź, Poznań) wprowadzili do oferty blisko 12 tys. mieszkań. W tym samym czasie sprzedali niespełna 9 tys. lokali. Tym samym na koniec III kw. 2024 r. w ofercie pozostawało ok. 48 tys. nowych mieszkań.
Spadek sprzedaży widać także u deweloperów notowanych na GPW, dla których III kw. 2024 r. był czwartym z rzędu okresem, w którym zanotowano pogorszenie wyników sprzedażowych.
Podaż mieszkań wyraźnie rośnie także na rynku wtórnym, na co wskazują dane dotyczące liczby dostępnych ofert. W Warszawie (łącznie z nowymi mieszkaniami) koniec października przyniósł w tej materii rekord – blisko 26,8 tys. ofert sprzedaży mieszkań – o 91,7 proc. więcej niż przed rokiem, a także więcej niż w podażowym szczycie pod koniec 2020 r.
