Od 3 lat i 5 miesięcy do 6 lat i 5 miesięcy pozbawienia wolności orzekł Sąd Okręgowy w Łodzi wobec trzech głównych podsądnych w procesie grupy określanej mianem „łowców kamienic”, która dopuszczała się wyłudzeń nieruchomości. Oskarżenie w tej sprawie odczytano przed łódzkim sądem w styczniu 2018 roku.

Sąd Okręgowy w Łodzi ogłosił w czwartek wyrok, na mocy którego Zbigniew Ł. został skazany na 6 lat i 5 miesięcy za kratami, 175 tys. zł kary finansowej (700 stawek dziennych po 250 zł) oraz utratę 825 tys. zł majątku uzyskanego niezgodnie z prawem. Dwóch pozostałych oskarżonych – Marek S. i Marcin K. usłyszało wyroki odpowiednio – 4 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności oraz 3 lat i 5 miesięcy za kratami.
Argumentując decyzję, sędzia Izabela Kowalska stwierdziła: „bez wątpienia mamy do czynienia z grupą przestępczą, której celem było wyłudzanie nieruchomości”. Odnoszono się do czynności w zorganizowanej grupie przestępczej, mających na celu osiągnięcie korzyści majątkowych, które miały skutkować wydaniem przez sądy postanowień na niekorzyść prawdziwych spadkobierców.
Sędzia zaznaczyła, że role były podzielone między członków grupy – Zbigniew Ł. był liderem grupy, Marek S. fałszował testamenty i dobierał ludzi oraz dokumenty, natomiast Marcin K. odpowiadał za aspekty prawne całej operacji.
Oskarżenie obejmowało działania prowadzone w powiązaniu z kamienicami przy ulicach: Zachodniej 55/57, Wróblewskiego 56, Srebrzyńskiej 7, Wojska Polskiego 88, Sienkiewicza 27, Narutowicza 42 i Legionów 68 w Łodzi.
Grupie udało się przejąć własność tej ostatniej kamienicy, a oskarżeni nawet skierowali do sądu powództwo przeciwko gminie Łódź, żądając zwrotu profitów osiągniętych dzięki wcześniejszemu zarządzaniu nieruchomością i odszkodowania z tytułu rzekomych nieprawidłowości w zarządzaniu, np. braku działań w celu eksmisji lokatorów.
Według sądu, grupa przestępcza wykonywała złożone fałszerstwa, a „przez umieszczanie dokumentów w archiwach państwowych, oskarżeni już na wstępie uniemożliwiali ich weryfikację”.
Z informacji uzyskanych od prokuratury wynika, że oskarżeni dążyli do tego, aby spreparowane testamenty wizualnie odpowiadały dokumentom sprzed kilku dekad.
W kilku sytuacjach, spreparowane testamenty miały być zamieniane z autentycznymi w archiwach państwowych, a kopie sfałszowanych dokumentów, podrzuconych do archiwów, oskarżeni odbierali później i prezentowali jako prawdziwe m.in. przed sądami w Łodzi, Łasku, Końskich. Potwierdził to sąd, ogłaszając wyrok skazujący.
Oskarżeni mieli także podłożyć w jednej z administracji nieruchomości w Łodzi pisma, które rzekomo pochodziły od spadkodawcy, aby w razie jakichkolwiek wątpliwości i zlecenia badań grafologicznych, zatuszować prawdę.
Proces przeciwko grupie przestępczej, która próbowała przejąć udziały w łódzkich kamienicach na bazie podrobionych testamentów, odbywał się przy wyłączeniu jawności. Orzeczenie nie jest prawomocne. (PAP)
jus/ jann/



