Zwrot na rynku najmu. Stawki znowu zaczęły spadać

Kto wstrzymał się do końca studenckich wakacji z podpisaniem umowy najmu, ten mógł ugrać nawet kilka procent. Taką tezę można wysnuć, patrząc wyłącznie na średnie ceny ofertowe – wynika z danych Otodom Analytics.

Zwrot na rynku najmu. Stawki znowu zaczęły spadać
fot. Longfin Media / / Shutterstock

We wrześniu, czyli w najgorętszym miesiącu na rynku najmu wśród studentów, średnie kwoty wpisywane w ogłoszeniach najmu spadły w ujęciu miesięcznym. Wrześniowa korekta nie zniwelowała jednak podwyżek obserwowanych w trzech wcześniejszych letnich miesiącach.

Choć we wrześniu najmocniej obniżyły się średnie stawki dyktowane za największe, ponad 90-metrowe mieszkania, to z korektą mieliśmy do czynienia także w przypadku najpopularniejszych metraży.

Średnie ceny ofertowe najmu mieszkań (60-89 mkw.)
Infogram

W przypadku mieszkań o powierzchni od 40 do 59 mkw., czyli najczęściej poszukiwanych, przeciętne oczekiwania wynajmujących najmocniej spadły w Trójmieście. W Gdańsku w ogłoszeniach wpisywano średnio o 4,3 proc. mniej niż w sierpniu, z kolei w Gdyni o 2,9 proc. mniej.

Podobna sytuacja miała miejsce w ogłoszeniach dotyczących najmu kawalerek. W obu miastach stawki w ciągu miesiąca obniżyły się o ok. 4 proc.

Średnie ceny ofertowe najmu mieszkań (40-59 mkw.)
Infogram

O ok. 1 proc. mniej niż miesiąc wcześniej wyniosła średnia cena ofertowa we Wrocławiu. Stolica Dolnego Śląska była jedynym miastem, w którym wrześniowe stawki dyktowane za mieszkania o powierzchni od 40 do 59 mkw. oraz najmniejsze kawalerki były niższe niż rok wcześniej – w obu przypadkach o 1 proc.

Co więcej, za wspomniane metraże we wrześniu 2024 r. we Wrocławiu oczekiwano także mniej (odpowiednio o -1,6 i -2,6 proc.) niż dwa lata temu.

Średnie ceny ofertowe najmu mieszkań (0-40 mkw.)
Infogram

Korekta nie napłynęła jednak nad krakowski rynek najmu, gdzie stawki rosną nieprzerwanie od pięciu miesięcy. Obserwowane pod koniec ubiegłego i w pierwszej połowie 2024 r. obniżki sprawiły jednak, że w ujęciu rocznym w stolicy Małopolski stawki dyktowane za najpopularniejsze metraże wzrosły o ok. 0,5 proc.

Podaż mieszkań do wynajęcia wraca stopniowo do poziomu notowanego przed trzema laty, a więc przed wybuchem wojny na Ukrainie i napływem na polski rynek najmu uchodźców z Ukrainy.

Rynek najmu puchnie szczególnie w dwóch największych polskich miastach. W Warszawie na początku października można było znaleźć 13,5 tys. ofert dotyczących najmu mieszkań – o 17 proc. więcej niż rok wcześniej i aż o 92 proc. (+6,5 tys.) więcej niż dwa lata temu, gdy rynek przetrzebiony był przez wspomniany napływ uchodźców. Z kolei w Krakowie obecnie można przebierać w niespełna 5,8 tys. ofert (+11,5 proc. r/r).

W wielu największych polskich miastach ofert jest jednak mniej niż przed rokiem. Taka sytuacja na początku października miała miejsce m.in. we Wrocławiu, Łodzi i Poznaniu.

Na znacznie wyższych poziomach niż przed trzema laty są za to średnie ceny ofertowe. W porównaniu z wrześniem 2021 r. za mieszkania o najpopularniejszych metrażach oczekiwano średnio od 27 do ponad 60 proc. więcej. Najstabilniej w tym czasie zachowywały się przeciętne oczekiwania wynajmujących w Szczecinie, Katowicach, Łodzi oraz Wrocławiu, gdzie w pierwszych miesiącach wojny na Ukrainie wraz z napływającymi uchodźcami oczekiwania wynajmujących wystrzeliły najmocniej.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *