
Burza w internecie po odwołaniu zaproszenia dla Jakuba Wiecha
Polski publicysta Jakub Wiech otrzymał zaproszenie do cenionego programu Departamentu Stanu USA, jednak na krótko przed terminem jego wizyty, zaproszenie to zostało unieważnione. Wiech sugeruje, że ta decyzja była efektem dążeń "określonego polskiego środowiska politycznego". Ta sytuacja wywołała silne oburzenie wśród dziennikarzy i przedstawicieli sceny politycznej. "Niesamowicie głupie, krzywdzące i nierozsądne pod wieloma względami" – skomentował Marcin Fijołek.
Polski żurnalista Jakub Wiech dostał nominację od Departamentu Stanu do szczególnego programu – International Visitor Leadership Program. To prestiżowy schemat wymiany, który – jak mówi Departament Stanu – „kształtuje długotrwałe więzi między obywatelami Ameryki a wpływowymi postaciami z rządu, biznesu, ze sfery akademickiej i innych dziedzin”.
Niemniej jednak, jak się okazało, niedługo przed planowaną podróżą jego akredytacja dla Polaka uległa kasacji. Wiech uważa, iż przyczyna leży w działaniach „pewnej polskiej kliki politycznej”.
„Na moment przed oficjalnym początkiem programu zostałem poinformowany, że moje zaproszenie zostało niespodziewanie anulowane. Z nieoficjalnych źródeł wiem, że ta decyzja została wyproszona u Amerykanów przez pewne polskie ugrupowanie polityczne. Mówiąc krótko: Polacy zwrócili się do amerykańskiej administracji, aby udaremnić polskiemu dziennikarzowi uczestnictwo w programie” – wyjawił Wiech.
Polski redaktor przypomniał, iż władze amerykańskie osobiście wskazują zaproszonych gości, a kwalifikujący się uczestnik przechodzi kilkutygodniowy proces rekrutacyjny. „I kiedy byłem już w Stanach Zjednoczonych, to zaproszenie zostało wycofane – po tym, jak pewne grono z Polski zaczęło usilnie o to prosić amerykański Departament Stanu” – zaznaczył.
Polski reporter „odstrzelony” z programu w ostatniej chwili
„To bynajmniej nie jest odosobniony przypadek. Dwa lata temu miałem podobną sytuację. Trudna rekrutacja, przejście przez wszystkie etapy i… brak aprobaty polskiej strony, która to akceptacja miała być jedynie formalnością. Partnerzy z zagranicy byli zaskoczeni i speszeni. Utrzymywali, że jeszcze nigdy im się to nie przytrafiło” – napisał w serwisie X Tomasz Rożek, szef Fundacji Nauka To Lubię, nawiązując do sytuacji Jakuba Wiecha.
Wśród osób komentujących przypadek Jakuba Wiecha znaleźli się także redaktorzy Polsat News. „Niewiarygodne. Lecz również ten, kto anulował zaproszenie – co za giętki kręgosłup” – napisała Agnieszka Gozdyra.
Niebywałe. Ale też ten, który zaproszenie cofnął – co za mięciutki kręgosłup 😶😣 https://t.co/CD9enqKFKz
— Agnieszka Gozdyra (@AGozdyra) October 11, 2025
„Niesłychanie durne, szkodliwe i bezmyślne na wielu płaszczyznach. Jeszcze to sprytne dogryzanie facetowi PO CICHU, bo jednak wstyd wyrazić to wprost i wystawić się na pośmiewisko. Najgorsza mentalność. Trzymaj się, redaktorze” – to z kolei opinia Marcina Fijołka.
„Absolutna kompromitacja”. Ostra reakcja polityków
Decyzja urzędników amerykańskich odbiła się szerokim echem również wśród polityków. Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska oznajmiła, że „ten, kto szkodzi i knuje przeciwko Polakom za granicą, szkodzi Polsce. Dodała, iż „wyszło bardzo kiepsko”.
„Co za kompletna kompromitacja na wielu aspektach… Polscy politycy poprosili Departament Stanu, aby cofnięto akredytację dla polskiego dziennikarza. W programie, na którym mógł jedynie zyskać. Niezależnie od sympatii i antypatii, na arenie międzynarodowej, w praktyce, właśnie w takich sytuacjach, powinniśmy rodaków wspierać i aprobować. Tym właśnie jest patriotyzm – nie tym, kto głośniej wykrzyczy swoje przekonania” – tak tę sprawę podsumował minister energii Miłosz Motyka.
Co za absolutna żenada na wielu poziomach… Polscy politycy poprosili Departament Stanu, by wycofano zaproszenie dla polskiego dziennikarza. W programie, na którym mógł tylko skorzystać.
Niezależnie od sympatii i antypatii, na arenie międzynarodowej, w praktyce, właśnie w… https://t.co/oZB80AE3Fm
— Miłosz Motyka (@motykamilosz) October 10, 2025
Jeszcze bardziej stanowczo zareagował Adrian Zandberg. „Ależ trzeba być żałosnym typem, żeby posuwać się do takich numerów. Nie pozostaje nic innego, jak pogratulować „patriotom” wpływów na dworze cara…” – napisał w serwisie X.
„Obrzydliwe donosicielstwo w stosunku do polskiego żurnalisty. Wstyd.” – napisał europoseł Krzysztof Brejza.
„Szacunek Panie Redaktorze. Postawa donosicieli poniżej jakiejkolwiek krytyki” – oświadczył wiceprezes PSL Adam Jarubas.
Jan Szyszko natomiast twierdzi, że „trzeba mieć umysł ameby i zszargane zasady moralne, aby wykluczać Polaków z międzynarodowych inicjatyw”. „Nie zawsze jesteśmy zgodni, ale w tym wypadku jest to absolutnie bez znaczenia – pełne poparcie dla Jakuba Wiecha” – skonkludował sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej.
Ujrzałeś coś istotnego? Prześlij zdjęcie, nagranie lub napisz, co się wydarzyło. Użyj naszej Wrzutni
WIDEO: Rolnicy porzucają plony na polu. "Nawet paliwo się nie zwróci"
