Dariusz Wieczorek
"To prowokacja, która miała na celu wprowadzenie w błąd opinii publicznej i dziennikarzy. W placówce dochodziło do nieprawidłowości" – czytamy w oświadczeniu Ministerstwa Nauki przesłanym Polsat News. To odpowiedź na artykuł, w którym opisano rozmowę ministra nauki Dariusza Wieczorka. Miało dojść w niej do nacisków na rektora Publicznej Uczelni Zawodowej w Grudziądzu.
„Rozmowa została nagrana i jej fragmenty, wyrwane z kontekstu, opublikowane na portalu niezalezna.pl. Wszystko wskazuje na to, że była to prowokacja, która miała na celu wprowadzenie w błąd opinii publicznej i dziennikarzy” – czytamy w oświadczeniu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
„W uczelni dochodziło do nieprawidłowości. Zarówno władze miasta Grudziądz, jak również ministerstwa dostrzegały brak zaangażowania i brak umiejętności rektora w organizacji uczelni” – dodano.
Dariusz Wieczorek zapowiada zawiadomienie. Chodzi o zniesławienie
To odpowiedź na środową publikację, w której opisano nagrania rozmowę ministra nauki i szkolnictwa wyższego Dariusza Wieczorka (Lewica). W jej trakcie polityk i dyrektor z jego resortu mieli naciskać na rektora Publicznej Uczelni Zawodowej (PUZ) w Grudziądzu Bogusława Kopkę, by podał się do dymisji, a jeśli nie – uczelnia zostanie zlikwidowana
„Zawarte w publikacji, nieprawdziwe i obraźliwe określenia ocenne będą podstawą do żądania przez Pana Ministra sprostowania, a co więcej, do złożenia zawiadomienia o podejrzenia popełnienia przestępstwa określonego w art. 212 Kk, czyli zniesławienia” – podano w oświadczeniu Ministerstwa Nauki.
MNiSW: Nie było postępów w tworzeniu uczelni
W oświadczeniu ministerstwa podano także, że po prawie trzech miesiącach od rozporządzenia w sprawie powstania uczelni w Grudziądzu „nie było postępów w jej tworzeniu, rektor zamiast organizować sprzęt dla uczelni, kupił dwa mieszkania oraz samochód służbowy”.
Z dalszej relacji wynika, że rektor złożył rezygnację. Następnie spotkał się z ministrem nauki i prezydentem miasta Maciejem Glamowskim, w trakcie której miał wycofać swoją decyzję.
„Dyrektor departamentu ministerstwa przedstawił mu różne scenariusze ws. przyszłości Uczelni. Gdyby trwały w niej nieprawidłowości Uczenia musiałaby zostać zlikwidowana. Minister nauki ma prawo zlikwidować uczenie publiczną, gdy dochodzi do nieprawidłowości i marnotrawienia publicznych pieniędzy” – czytamy.
„Po rozmowie minister nauki oczekiwał na złożenie rezygnacji przez rektora, a kiedy to nie nastąpiło odwołał go funkcji z dn. 4 marca 2024.
Fakty te pokazują, że spotkanie miało na celu polubowne rozwiązanie sprawy dla dobra funkcjonowania Uczelni w Grudziądzu. A zarzuty o rzekomych naciskach na rektora nie mają sensu” – dodano w oświadczeniu resortu.
Prezydent Grudziądza Maciej Glamowski potwierdza relację MNiSW. W przesłanym Polsat News oświadczeniu czytamy, że wycofanie się rektora z deklaracji dotyczącej ustąpienia ze stanowiska wywołało zdziwienie uczestników wspomnianego spotkania.
WIDEO: Marcin Ociepa o kandydacie KO na prezydenta: Sikorski ma zupełnie inny format niż Trzaskowski
Anna Nicz / polsatnews.pl
Źródło