Rok temu doszło do zdarzenia. Władze miasta informują, że obce wywiady wykorzystały klęskę żywiołową.

– Nysa stanowiła poligon do weryfikacji konkretnych strategii w sieci. Miejscowość stała się celem napaści ze strony zagranicznych agencji – oznajmił włodarz miejski, Kordian Kolbiarz. Mowa o incydentach z wrześnie ubiegłego roku, kiedy to miasto dotknęła powódź. Szef miasta wspomniał, że zagraniczną interwencję w m.in. rozpowszechnianie spekulacji potwierdzili rządowi eksperci.

Burmistrz ujawnia incydent sprzed roku. Obce służby wykorzystały kataklizm
Facebook/Kordian Kolbiarz Burmistrz Nysy

Burmistrz Nysy informuje: Miasto padło ofiarą ataków zewnętrznych agencji

  • Nysę dotknęły spore straty po zalaniu we wrześniu 2024 roku, szacowane na 5 mld zł
  • Burmistrz Nysy wyjawił, że miasto stało się celem ataku obcych służb, a internet służył do testowania strategii
  • Podczas powodzi zawiodła oficjalna komunikacja z mieszkańcami, co sprzyjało propagowaniu się fałszywych informacji
  • Po powodzi Nysa powraca do tradycyjnych metod komunikacji z mieszkańcami, w tym schematu liderskiego

Nysa była jednym z miast, które mocno ucierpiały z powodu powodzi we wrześniu 2024 r. Uszczerbki, które dotknęły zarówno budynki, jak i infrastrukturę, wyceniono na 5 mld zł, a odbudowa wciąż trwa. Teraz zarządca miasta Kordian Kolbiarz obwieścił, że rok temu woda nie była jedynym niebezpieczeństwem zagrażającym bezpieczeństwu mieszkańców.

 

Spekulacje, fałszywe wieści, dowiadujemy się obecnie, po roku, i tę informację uzyskujemy od specjalistów, którzy działają na rzecz wojska, na rzecz naszego rządu, że wtedy Nysa była również obiektem ataku agencji państw obcych. To poważna sprawa. Tego typu okoliczności, które opierają się na emocjach, które są w stanie podzielić lokalną społeczność, wywołać pewien lęk, są także terenem testowym dla innych formacji – mówił w wywiadzie z PortalSamorządowy.pl.

Nysa poważnie poszkodowana przez powódź. Doszło do interwencji obcych agencji

Kłopotliwa okazała się w trakcie powodzi organizacja formalnego przekazywania informacji mieszkańcom. Zapytany o to, jakie metody komunikowania się pozostały funkcjonalne Kolbiarz odpowiedział otwarcie.

 

 

– Tak naprawdę żadne. Utraciliśmy na pewien czas dostęp do sieci. Wtedy platformy społecznościowe, takie jak Facebook czy Instagram, zaczęły funkcjonować niezależnie. Musieliśmy reagować i informować jedynie o sprawach urzędowych, o tym, co się dzieje na bieżąco, jednak ten brak regularnego komunikatu doprowadził do tego, że sieć zaczęła funkcjonować sama – stwierdził.

Burmistrz Nysy: Była poligonem do weryfikacji konkretnych strategii w sieci

Treści umieszczane przez mieszkańców pozbawionych możliwości korzystania z oficjalnych źródeł wiadomości to jedno, jednak odrębną kwestię miała tworzyć dezinformacja inicjowana z zagranicy.

 

Gdy to usłyszałem, to również nie dowierzałem, jednak następnie, w rozmowie osobistej, usłyszałem, że Nysa stanowiła poligon do weryfikacji pewnych strategii w sieci. I to testowania przez zewnętrzne agencje. Jest to dla nas przerażające, lecz żyjemy w dobie, kiedy dostęp do sieci jest powszechny. Z tym również trzeba umieć sobie radzić – objaśnił.

 

 

Kolbiarz zapewnił, że po niepowodzeniu komunikacji w trakcie ubiegłorocznej powodzi wyciągnięto wnioski. Skuteczną metodą ograniczania dezinformacji ma być powrót do tradycyjnych form komunikacji z mieszkańcami i zaadaptowanie modelu znanego ze Skandynawii, gdzie używany jest tzw. schemat liderski.

 

– Z pewnością system analogowy, innymi słowy tzw. megafony na lampach, na słupach, obwieszczenia. Mieszkańcy muszą wiedzieć, gdzie dana informacja jest formalna, rzetelna, muszą wiedzieć, kto jest liderem w ich rejonie. Mówimy o tych mieszkańcach, którzy będą mogli dotrzeć w sytuacjach problematycznych do innych mieszkańców, krewnych, sąsiadów, żeby zrelacjonować, jaka jest rzeczywista sytuacja – podsumował burmistrz Nysy.

 

Zauważyłeś coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film lub napisz, co się wydarzyło. Skorzystaj z naszej Wrzutni

WIDEO: "Gdzie nieskazitelny charakter?" Burzliwa debata o nominacji Dudzicza do SN

Rok temu doszło do zdarzenia. Władze miasta informują, że obce wywiady wykorzystały klęskę żywiołową. - INFBusiness

Maciej Olanicki/bas/polsatnews.pl

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *