
63-latek domaga się odszkodowania i zadośćuczynienia.
Franciszek Koszela, lat 63, mieszkaniec Malawy pod Rzeszowem, domaga się 4,6 miliona złotych odszkodowania i zadośćuczynienia za niesłuszne oskarżenie o przestępstwa, których nie popełnił. Spędził ponad półtora roku w więzieniu. Sprawa zakończyła się uniewinnieniem.
Franciszek Koszela, lat 63, mieszkaniec Malawy pod Rzeszowem, domaga się 4,6 miliona złotych odszkodowania i zadośćuczynienia za niesłuszne oskarżenie o przestępstwa, których nie popełnił. Spędził ponad półtora roku w więzieniu. Sprawa zakończyła się uniewinnieniem.
Franciszek Koszela był jednym z pięciu oskarżonych o molestowanie seksualne nieletniej dziewczynki z Malawy. Mężczyźni zostali skazani na osiem, dziewięć i piętnaście lat więzienia . Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł w 2020 roku, ale po pięciu latach procesów w różnych sądach, Sąd Apelacyjny w Rzeszowie uniewinnił troje oskarżonych (jeden z pięciu oskarżonych nie żyje, a przyrodni brat ofiary odbywa karę pozbawienia wolności). Wyrok zapadł w lipcu tego roku.
„Był na samym dole hierarchii więziennej”. Walczy o odszkodowanie.
Uniewinniony Franciszek Koszela domaga się teraz odszkodowania i zadośćuczynienia za poniesioną krzywdę. Spędził półtora roku w więzieniu. Podczas odbywania kary amputowano mu nogę z powodu źle leczonej miażdżycy.
Adwokat Rafał Jachim, pełnomocnik Franciszka Koszeli, złożył wniosek o zapłatę 4 mln zł odszkodowania i 600 tys. zł odszkodowania dla swojego klienta.
„Odszkodowanie, którego się domagamy, dotyczy bólu i cierpienia związanego z pozbawieniem wolności, utratą reputacji, poczuciem uwięzienia i bezradności wobec krzywdy wyrządzonej mojemu klientowi, który został obwiniony o coś, czego nie zrobił i za to ukarany. Wzięliśmy również pod uwagę, że zarzuty dotyczące rzekomego przestępstwa seksualnego wobec osoby nieletniej należą do kategorii oskarżeń o szczególnie dotkliwych konsekwencjach psychologicznych i społecznych” – powiedział mecenas Rafał Joachim.
Prawnik dodał, że ze względu na charakter przestępstwa, za które skazano mężczyznę, „znajdował się on na samym dole hierarchii więziennej”.
Amputowano mu nogę w więzieniu. „Nie miał żadnego wsparcia”
Niesłusznie oskarżony i uwięziony mężczyzna domaga się również 600 000 zł odszkodowania za nieodwracalny uszczerbek na zdrowiu . Z powodu nieleczonej choroby musiał amputować nogę na poziomie pachwiny i teraz nie może otrzymać protezy. Porusza się na wózku inwalidzkim.
„Kiedy mój klient przybył do więzienia, miał już problemy z poruszaniem się. Ciągły stres i, między innymi, brak ruchu tylko przyspieszyły postęp choroby. Opowiadał, jak kiedyś udało mu się dotrzeć na spacerniak, ale gdy założył zimową kurtkę, okazało się, że wyznaczony czas przebywania na zewnątrz minął i musiał wrócić” – powiedział adwokat.
Po amputacji nogi odczuwał również ból fantomowy. „Nie miał żadnego wsparcia, rehabilitacji, leków przeciwbólowych; był pozostawiony samemu sobie. Mówimy więc o prawdziwym, fizycznym bólu, którego doświadczył w więzieniu. Mój klient miał być odizolowany, a nie narażony na dodatkowe cierpienie” – podkreślił adwokat.
Wniosek o odszkodowanie i zadośćuczynienie wpłynął w piątek do Sądu Okręgowego w Rzeszowie. Dokument liczy ponad 50 stron.
WIDEO: Starcie kontroli ruchu lotniczego: Ujawniono nagranie sprzed katastrofy F-16

Maria Kosiarz /PAP/polsatnews.pl
Źródło