Biuro rachunkowe zapomniało wysłać wniosek, w konsekwencji urząd naliczył wyższy podatek dochodowy. Czy prawidłowy opis przelewu elektronicznego, wykonany w ustawowym terminie, może być traktowany jako zmiana formy opodatkowania osób prowadzących działalność gospodarczą – pyta fiskusa właścicielka JDG. Odpowiedź organu nie pozostawia złudzeń.

Zyskaj maksymalny zwrot z PITIntuicyjny kreator, krok po kroku przeprowadzi Cię przez wszystkie ulgiBezpłatnie:Rozlicz e-pity online Pobierz e-pity 2024
Polski system podatkowy od lat słynie z niejasnych przepisów i interpretacji, które często stawiają przedsiębiorców w trudnej sytuacji. Jednym z problemów, który spędza sen z powiek wielu właścicielom firm, jest formalność związana ze zmianą formy opodatkowania. Jednak niedawny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA) może zmienić zasady gry.
Zapłaciła więcej, bo biuro rachunkowe zapomniało
Historia właścicielki jednoosobowej działalności gospodarczej (JDG) jest kolejnym dowodem na to, że błędy biur rachunkowych mogą kosztować przedsiębiorców tysiące złotych. Kobieta od 2013 r. rozliczała się na zasadach ogólnych, ale w 2022 r. postanowiła przejść na podatek liniowy. W związku z tym poinformowała e-mailowo 9 stycznia 2022 r. biuro rachunkowe o tej decyzji, a już od stycznia zaliczki na podatek dochodowy były wyliczane zgodnie z nowymi zasadami. Co więcej, od 17 lutego 2022 r. przedsiębiorczyni regularnie opłacała zaliczki na podatek dochodowy, oznaczając przelewy symbolem PIT-5L – jednoznacznie wskazującym na deklarację przeznaczoną dla osób rozliczających się podatkiem liniowym. Jednocześnie opłacane były składki ZUS (składka zdrowotna) w odpowiedniej wysokości, zgodnej z zasadami obowiązującymi dla wybranej formy opodatkowania.
ReklamaZobacz takżeProwadzisz firmę? Możesz odebrać nawet 3000 zł w bonusach za Konto Firmowe Online w Santander Banku Polska. Bezwarunkowe 0 zł za otwarcie i prowadzenie
Problem pojawił się w 2023 roku, gdy urząd skarbowy zakwestionował zeznanie podatkowe PIT-36L, argumentując, że właścicielka JDG nie złożyła wniosku o zmianę formy opodatkowania. W konsekwencji musiała skorygować swoje rozliczenie i zapłacić wyższy podatek według skali, w tym 32 proc. od dochodów powyżej pierwszego progu. "Różnice w zeznaniach sięgają kilku tysięcy złotych rocznie" – czytamy w dokumencie.
NSA: przelew może być uznany za deklarację
Do niedawna fiskus nie uznawał samego oznaczenia przelewu jako skutecznej zmiany formy opodatkowania. Jednak przełomowy wyrok NSA z 22 lutego 2024 r. (sygn. akt II FSK 710/21) otwiera nowe możliwości dla podatników. Sąd uznał, że dokonanie w terminie pierwszej wpłaty zaliczki na podatek dochodowy z tytułem PIT-5L spełnia wymóg formalnego zgłoszenia wyboru podatku liniowego.
ReklamaChcesz rozliczyć PIT za 2024 rok?Uruchom on-line
Bazując na przełomowym wyroku NSA podatniczka z przykładu opisanego powyżej złożyła wniosek o interpretację indywidualną (syg. 0112-KDIL2-2.4011.849.2024.4.AA). Zdaniem składającej wniosek ma ona prawo do złożenia korekty PIT za rok 2022 i 2023 oraz może dokonać rozliczenia dochodów osiąganych z działalności gospodarczej podatkiem liniowym za wymienione okresy. Mając na uwadze wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego opis przelewu PIT-5L był formą zgłoszenia wybranej formy opodatkowania działalności gospodarczej z zachowaniem ustawowego terminu w 2022 roku (17.02.2022).
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej przychylił się do interpretacji przedsiębiorczyni wskazującej, iż dokonanie w terminie pierwszej wpłaty zaliczki na podatek dochodowy i wskazanie w przelewie symbolu formularza PIT-5L, oznaczającego 19 proc. podatek liniowy, stanowi skuteczne złożenie oświadczenia o wyborze formy opodatkowania podatkiem liniowym. Organ podatkowy uznał, iż stanowisko przedstawione we wniosku jest poprawne.
Tym samym przedsiębiorczyni, która za całe dwa lata uregulowała swoje zobowiązania zgodnie z zasadami właściwymi dla skali podatkowej, ma podstawę do złożenia korekty zeznania podatkowego PIT za 2022 i 2023 rok.
Fiskus kontra przedsiębiorcy, będzie nowa praktyka?
Warto podkreślić, że wyrok NSA może mieć szerokie konsekwencje. Jeśli organy skarbowe uznają, że przelew z odpowiednim tytułem rzeczywiście stanowi skuteczne oświadczenie woli podatnika, wielu przedsiębiorców będzie mogło walczyć o korekty i zwrot nadpłaconych podatków. Jednak czy fiskus faktycznie zacznie stosować tę interpretację, czy też będzie próbował ją podważyć – to już zupełnie inna kwestia. Przedsiębiorcy muszą się liczyć z tym, że droga do odzyskania nadpłaconych środków może być długa i pełna urzędniczych przeszkód.
Niemniej jednak przypadek ten pokazuje, jak ważne jest skrupulatne pilnowanie własnych interesów podatkowych – nawet jeśli wydaje się, że wszystko zostało zlecone profesjonalistom. W końcu, jak pokazuje ta historia, błąd księgowego może kosztować więcej niż roczna oszczędność na usługach doradczych.