Notice: Function _load_textdomain_just_in_time was called incorrectly. Translation loading for the gd-rating-system domain was triggered too early. This is usually an indicator for some code in the plugin or theme running too early. Translations should be loaded at the init action or later. Please see Debugging in WordPress for more information. (This message was added in version 6.7.0.) in /home/gibnews/htdocs/gibnews.pl/wp-includes/functions.php on line 6121
Noszenie noża w miejscach publicznych będzie surowo karane? - Gospodarka i Biznes News

Noszenie noża w miejscach publicznych będzie surowo karane?

Nasilają się ataki w dzień, w centrum miast. Eksperci postulują: wprowadzić zakaz noszenia noża w miejscach publicznych.
Noszenie noża w miejscach publicznych będzie surowo karane? - INFBusiness

Foto: AdobeStock

Na spacer, spotkanie ze znajomymi, a nawet na przejażdżkę rowerową – między innymi w takich sytuacjach napastnicy zabierali ze sobą nóż, a później nim atakowali. W miejscach publicznych – na ulicy, w parku, na parkingu.

Moda na chodzenie z nożem 

– Zrobiła się „moda” na chodzenie z nożem i to w środowiskach nie mających kryminalnej przeszłości – zauważa jeden ze stołecznych policjantów.

Najnowsza tragedia: pod koniec września na Bulwarach Wiślanych w Warszawie nożem został ugodzony 17-letni Rafał, jeden cios w klatkę piersiową okazał się śmiertelny, zmarł po trzech dniach w szpitalu. Zbrodni dokonała 15-letnia Gabriela. Kiedy ranny upadł, dziewczyna i jej dwaj koledzy (obaj mają po 19 lat – jeden to „chłopak” zabójczyni) uciekli. Motywem miał być konflikt nożowniczki z obecną dziewczyną ofiary.

Podobnych ataków z użyciem noża i w efekcie śmierci było w tym roku więcej – nie tylko w Warszawie, ale także w Krakowie, Gdańsku, na Lubelszczyźnie.

W ubiegłym roku w całym kraju doszło do 559 zabójstw – o 60 więcej niż rok wcześniej. W obecnym – od stycznia do września – było ich 373 – to o 48 mniej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Z tego w samej Warszawie i powiatach (rejon podległy KSP) – łącznie 29 (rok wcześniej 54), czyli niemal co ósme. W zdecydowanej większości sprawców ustalono.

Nożownikami okazują się też młodzi i niekarani 

Widoczne jest niepokojące zjawisko: ataki w miejscach publicznych, dokonywane przez osoby dotąd niekarane, w tym młode.

– Można powiedzieć, że zabójstwo stało się przestępstwem demokratycznym, nie ma warstw społecznych, które są od niego wyłączone. A sprawcy nie liczą się z obecnością innych, atakują także na ulicy, w dzień i często nawet nie żałują swoich czynów – komentuje prof. Brunon Hołyst, kryminolog.

Szokujący atak miał miejsce w ostatnią niedzielę rano, koło przystanku autobusowego na Ochocie (ul. Grójecka) Warszawie – 66-letni mężczyzna przewrócił na chodnik 90-letnią kobietę. Uderzał ją i zadawał liczne ciosy nożem w okolice klatki piersiowej, głowy i w plecy. Ofiara została ciężko raniona w twarz, doznała licznych ran kłutych. Sprawcę po kilkunastu minutach  zatrzymano.

Wystarczy pretekst. Jak w Krakowie gdzie 24-letni rowerzysta najechał na idącą chodnikiem parę i potrącił ich psa, a w reakcji na zwróconą uwagę, prysnął gazem w stronę mężczyzny, kilkakrotnie uderzył go nożem i uciekł (poważnie raniąc). Okazało się, że kilka dni wcześniej zaatakował kierowcę MPK – uderzył go pięścią, w której trzymał nóż.

Latem w Jeleniej Górze 29-latek rzucił się na przypadkowego przechodnia. Zadał mu cios za ciosem, nie zabił, bo atak przerwał kierowca, który zareagował.

Nóż to broń

Eksperci i śledczy sugerują potrzebę wprowadzenia rozwiązania rodem z Wysp, gdzie noszenie przy sobie noży jest surowo karane.

– Należałoby wprowadzić zakaz posiadania noża w miejscach publicznych. Byłaby to jedna z metod profilaktyki, żeby ograniczyć przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu – uważa prof. Hołyst. – Noża używa się w kuchni, chodzenie z nim po ulicy ma zawsze jakiś negatywny cel.

Prok. Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, jest podobnego zdania:

– Chodzenie z nożem po ulicy nie służy celom obrony, a jego wyciągnięcie jest elementem prowokacyjnym. To powinno być zabronione, traktowane przynajmniej jako wykroczenie – ocenia prok. Skiba. I wskazuje, że np. w Wielkiej Brytanii obowiązuje zakaz posiadania przy sobie noża o ostrzu przekraczającym określoną długość. – O ile pamiętam, powyżej 9 centymetrów – dodaje.

Jak zauważają śledczy, także tzw. zabójstwa kuchenne, za pomocą których konflikty rozwiązują małżeństwa czy pary, wychodzą na ulicę – lub sprawcy nie próbują ich ukryć.

Jak ostatnio w Annopolu, gdzie szanowany lekarz uderzył żonę butelką w głowę, po czym zadał jej serię ciosów nożem. 57-latka się wykrwawiła. – Był trzeźwy, wcześniej policja nie była wzywana do tego domu – mówi prok. Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Echem odbiła się też zbrodnia w Gdańsku-Oliwie, gdzie Emil R. najpierw nożem zaatakował żonę w samochodzie, a dokończył na publicznym parkingu. Motyw: rozpad małżeństwa, na który się nie godził.

Większości zabójstw dokonały osoby poczytalne.

– Uczucie zemsty dominuje nad procesami poznawczymi człowieka, jak w przypadku kierowcy, który ostatnio doprowadził do wypadku drogowego i jeszcze pobiegł za ofiarą, żeby ją zabić – mówi prof. Brunon Hołyst.

– Ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać ani się rozstać. Uważają partnera za swoją własność, to myślenie w stylu: „skoro dałem ci to, czy tamto, należysz do mnie do końca życia” – zauważa kryminolog.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *