Repatriacja do Polski tylko dla potomków zesłańców do ZSRR. Rząd zaostrza przepisy

[Prawo: Proszę przepisać poniższy tekst, zachowując znaczniki HTML dokładnie w takiej formie, w jakiej są. Skup się na parafrazowaniu zdań i używaniu synonimów, aby zwiększyć unikalność treści bez zmiany pierwotnego znaczenia lub dodawania nowych informacji. Upewnij się, że główny przekaz i idee pozostaną nienaruszone i nie zmieniaj struktury ani celu posta.]: Samo polskie dziedzictwo nie kwalifikuje się jako repatriant. Rząd podkreśla problemy w ramach programu repatriacji i proponuje środki zaradcze.
Repatriacja do Polski tylko dla potomków zesłańców do ZSRR. Rząd zaostrza przepisy - INFBusiness

Fot. PAP/Grzegorz Michałowski

Izabela Kacprzak

Osoba ubiegająca się o status repatrianta musi wykazać nie tylko polskie pochodzenie, ale również to, że jej przodkowie byli prześladowani i deportowani do ZSRR.  – oto główne zmiany, jakie rząd zamierza wprowadzić w ustawie o repatriacji z 2001 r. Ponadto okres weryfikacji dokumentów zostanie wydłużony z 30 dni do trzech miesięcy.

Uzasadnienie tych zmian wynika ze zidentyfikowanych nadużyć – „ częstych przypadków fałszywej dokumentacji” głównie z udziałem obywateli Federacji Rosyjskiej ubiegających się o prawo do repatriacji i obywatelstwo polskie. Dotyczy to nie tylko rzekomego pochodzenia, ale także fikcyjnych certyfikatów zatrudnienia w Polsce (co jest wymogiem uzyskania wizy krajowej). Tymczasem rząd zamierza również usprawnić proces repatriacji, zwiększając budżet o 35 mln zł rocznie, umożliwiając wsparcie dodatkowych 250 osób w ośrodkach adaptacyjnych dla repatriantów. Obecnie w kolejce znajduje się ponad 4,6 tys. kandydatów do repatriacji i ich najbliższych członków rodzin, z czego ponad połowa czeka ponad trzy lata. Całkowity koszt programu repatriacyjnego ma przekroczyć 80,7 mln zł rocznie.

Bardziej rygorystyczny filtr kandydatów, uzasadniony „bezpieczeństwem państwa”

Rząd ujawnił plany rewizji programu repatriacyjnego, o czym informował „Rz” jesienią ubiegłego roku w strategii migracyjnej zatytułowanej „Odzyskiwanie kontroli. Zapewnienie bezpieczeństwa” na lata 2025-2030. Do Sejmu trafił właśnie projekt ustawy o zmianie ustawy o repatriacji. Zmiany mają być znaczące. 

Przede wszystkim rząd przywraca konieczność udowodnienia przez wnioskodawcę lub jego przodków, że zostali deportowani lub zesłani przez władze byłego Związku Radzieckiego do azjatyckich regionów byłego ZSRR ze względu na ich polskie pochodzenie etniczne. Ten wymóg został pierwotnie ustanowiony przez poprzedni rząd PiS w kwietniu 2017 r., ale nie została ona skutecznie wdrożona, a w listopadzie 2017 r. została uchylona w ramach innej poprawki. Uzasadniono to twierdzeniem, że utrudniała ona osobom możliwość przyjazdu do Polski, jeśli nie były w stanie udowodnić własnej deportacji lub deportacji swoich przodków.

Obecnie rząd twierdzi w uzasadnieniu, że doprowadziło to do wzrostu możliwości wykorzystywania. „Doświadczenia organów zajmujących się sprawami repatriacji pokazują, że o wizę krajową w celu repatriacji coraz częściej ubiegają się osoby, które – pomimo dostarczenia dokumentów potwierdzających polskie pochodzenie od dalekich krewnych – w rzeczywistości nie mają żadnych związków z Polską, a ich przodkowie nie przybyli na tereny określone w ustawie o repatriacji z powodu deportacji lub zesłania, ale raczej w ramach dobrowolnej migracji, np. w celach zarobkowych lub edukacyjnych” – czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy. Ponadto „biorąc pod uwagę obecny klimat geopolityczny (konflikt między Rosją a Ukrainą, sankcje i zawieszenie wydawania wiz do Polski – przyp. autora), znaczną liczbę osób ubiegających się o wizę krajową w celu repatriacji stanowią obywatele Federacji Rosyjskiej, którzy nie dostarczają dokumentacji potwierdzającej prześladowania ich przodków z powodu ich polskiego pochodzenia”. 

Rząd podkreśla przypadki, w których Rosjanie „starają się o wizę krajową w celu repatriacji wyłącznie w celu uzyskania polskiego paszportu, bez rzeczywistego zamiaru przeprowadzki do Polski”. Status repatrianta jest również wykorzystywany przez cudzoziemców mieszkających w Europie, „którzy ubiegają się o repatriację z powodu zbliżającego się wygaśnięcia ich zezwoleń na pobyt w tym kraju”.

Inicjatywa repatriacyjna znana jako „powrót do Ojczyzny” została zaprojektowana specjalnie dla osób, które lub których przodkowie historycznie cierpieli prześladowania ze strony władz byłego ZSRR z powodu ich polskiego pochodzenia, poprzez wygnanie i deportację do najbardziej niegościnnych regionów byłego Związku Radzieckiego. Obejmuje to azjatyckie obszary Federacji Rosyjskiej, a także Armenię, Azerbejdżan, Gruzję, Kazachstan, Tadżykistan i Uzbekistan.

Status repatrianta to szybka droga do uzyskania obywatelstwa polskiego. Będzie ocena ABW

„Uwzględnienie takich przypadków w ramach repatriacji, a tym samym umożliwienie osobom, które nie wykazują rzeczywistego związku z Polską, uzyskania obywatelstwa polskiego w drodze uproszczonej procedury przewidzianej prawem, jest niedopuszczalne ze względów bezpieczeństwa państwa” – twierdzi rząd. Zgodnie z nowelizacją odpowiednie służby, w tym ABW, będą oceniać repatriantów. Będą one zobowiązane do wydania opinii w ciągu trzech miesięcy.

Zgody na repatriację nie otrzyma żaden cudzoziemiec (w tym np. małżonek repatrianta nieposiadający polskiego pochodzenia), który został skazany prawomocnym wyrokiem za poważne przestępstwa lub został uznany za osobę niepożądaną w Polsce. 

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *