Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Socjalnej sfinalizowało proces doboru przedsiębiorstw, które przystąpią do eksperymentalnego programu „Skrócony czas pracy — to się dzieje!”. Według relacji „Dziennika Gazety Prawnej”, inicjatywa ta wzbudziła zainteresowanie blisko 2 tys. firm, jednak finalnie wybrano około 90 przedsiębiorstw, co stanowi poniżej 5 proc. aplikacji.

Mimo, że liczba uczestników przewyższyła początkowe założenia regulaminowe, które dopuszczały udział 70 podmiotów, to skala zainteresowania programem unaocznia, jak szerokim odzewem spotkała się idea redukcji tygodniowego wymiaru pracy. Dodatkowo, w projekcie weźmie udział znacznie więcej pracowników, niż przewidywano — zamiast planowanych 2,6 tys. osób, pilotaż obejmie ponad 4 tys. zatrudnionych. Jak zaznacza „DGP”, dzięki temu polska inicjatywa jest największym tego typu przedsięwzięciem w Europie.
W ramach programu w jednym przedsiębiorstwie mogą współistnieć dwa schematy organizacji pracy — tradycyjny oraz skrócony. To jednak wywołuje istotne komplikacje dla działów personalnych i płacowych. Specjalista Łukasz Prasołek wyjaśnia, że takie rozwiązanie wymaga prowadzenia równoczesnych rejestrów czasu pracy, tworzenia oddzielnych harmonogramów oraz dopasowania systemów wynagradzania. Niezbędne będzie także wprowadzenie nowych norm dobowych i tygodniowych, a także opracowanie specyficznych algorytmów wyliczania nadgodzin, dodatków i urlopów.
Kolejnym problemem mogą okazać się kwestie związane z nieobecnościami i urlopami. Prasołek sygnalizuje, że redukcja dnia pracy do siedmiu godzin może powodować konieczność przeliczenia wymiaru urlopu, który obecnie wynosi 26 dni po osiem godzin. Taka różnica tworzy „dodatkowe” godziny urlopowe, co będzie wymagało zmian w regulaminach pracy oraz systemach kadrowo-płacowych. Analogiczne zawiłości mogą dotyczyć opieki nad dzieckiem lub dni wolnych z powodu działania siły wyższej.
Mimo, że projekt „Skrócony czas pracy — to się dzieje!” wywołuje duże zaciekawienie, jego wdrażanie może okazać się wyzwaniem zarówno dla przedsiębiorstw, jak i dla pracowników. Wprowadzenie skróconego tygodnia pracy to nie tylko modyfikacja organizacyjna, ale również konieczność uporania się z nieprzewidzianymi trudnościami biurokratycznymi.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło