Studenci w demonstracji "No Meloni Day", Neapol, Włochy, 15.11.2024. EPA/CIRO FUSCO Dostawca: PAP/EPA
W 35 miastach we Włoszech odbyły się w piątek antyrządowe manifestacje uczniów i studentów. Najbardziej gwałtowny przebieg miała demonstracja w Turynie, gdzie obrażenia odniosło 20 zaatakowanych policjantów.
Trzy organizacje uczniowskie i studenckie ogłosiły piątek dniem ogólnokrajowego strajku na znak protestu przeciwko polityce rządu Giorgii Meloni w dziedzinie oświaty i nauczania uniwersyteckiego.
Tysiące uczestników wieców w całym kraju domagało się bardziej inkluzywnej oświaty, zapewnienia opieki psychologicznej w szkołach, większych uprawnień dla samorządów uczniowskich oraz zagwarantowania pełnego prawa do bezpłatnych studiów.
„Stawką jest nasze prawo do godnego, wolnego i naprawdę dostępnego nauczania” – ogłosili organizatorzy manifestacji.
„No Meloni Day”- pod takim hasłem odbyła się manifestacja w Turynie, gdzie doszło do rozruchów i starć młodzieży z policją. Piętnastu funkcjonariuszy trafiło z obrażeniami na pogotowie. W trakcie wiecu wznoszone były także antyizraelskie okrzyki, a grupy manifestantów wtargnęły do kilku budynków, w tym Muzeum Kina. W kilku miejscach wywieszono palestyńskie flagi.
Premier Giorgia Meloni komentując wydarzenia w Turynie oświadczyła, że doszło do „niedopuszczalnych scen przemocy i chaosu”. Szefowa rządu wyraziła solidarność z rannymi policjantami.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ fit/