Ekspert: rośnie liczba zakażeń inwazyjnych wywołanych przez pneumokoki, przed którymi nie chronią refundowane szczepionki

Źródło: Adobe Stock Źródło: Adobe Stock

W Polsce serotypy 19A i 3 odpowiadają za 44 proc. inwazyjnych zakażeń pneumokokowych u dzieci poniżej 5. roku życia, a tych serotypów nie ma w 10-walentnej szczepionce wchodzącej w skład programu szczepień – stwierdził w rozmowie z PAP prof. Ernest Kuchar z Uniwersytetu Medycznego w Warszawie.

Uważa, że konieczna jest nowelizacja programu szczepień, aby zapewnić polskim dzieciom ochronę przed niebezpiecznymi serotypami 19A i 3.

W czasopiśmie „Standardy Medyczne/Pediatria” (nr 1/2025) prof. Kuchar, kierownik Kliniki Pediatrii Oddziału Obserwacyjnego Uniwersytetu Medycznego w Warszawie, opisał sześć przypadków inwazyjnej choroby pneumokokowej u dzieci w wieku od 13 miesięcy do 8,5 roku, które zostały zaszczepione przeciwko pneumokokom. Zakażenia te wywołały serotypy pneumokoków nieobecne w szczepionkach, które otrzymały.

„Pneumokoki (Streptococcus pneumoniae) są najbardziej niebezpieczne spośród wszystkich bakterii Gram-dodatnich, ponieważ prowadzą do najwyższych wskaźników zachorowań i śmiertelności” – poinformował PAP prof. Kuchar. Przypomniał, że pneumokoki mogą powodować różne choroby – od ostrego zapalenia ucha środkowego po zapalenie płuc i inwazyjną chorobę pneumokokową (IChP), która obejmuje zapalenie płuc z bakteriemią (obecność bakterii we krwi), ropne zapalenie opon mózgowych i posocznicę. „Jednak bakterie te prowadzą przede wszystkim do zapalenia płuc, co jest źródłem ich nazwy” – wyjaśnił ekspert.

Podkreślił, że pneumokoki występują wyłącznie u ludzi. „Psy, koty i inne zwierzęta nie przenoszą na nas pneumokoków. Są to głównie ludzkie bakterie, które przystosowały się do bytowania w jamie nosowej i gardle. Zakażenie, szczególnie poważne, pojawia się, gdy nasz układ odpornościowy jest osłabiony lub inne czynniki ułatwiają rozwój zakażenia” – wyjaśnił prof. Kuchar.

W związku z tym najczęściej chorują dzieci poniżej piątego roku życia i osoby powyżej 50. roku życia. W innych grupach wiekowych choroba dotyka głównie osoby z czynnikami ryzyka, takie jak osoby z niedoborami odporności lub przewlekłymi chorobami płuc, nerek lub serca. Osoby, które niedawno przeszły grypę, mogą napotkać powikłania w postaci zapalenia płuc wywołanego przez pneumokoki, wyjaśnił ekspert. Zauważył, że obecnie rozpoznaje się ponad 90 odrębnych serotypów pneumokoków, z których każdy różni się pod względem cech, wirulencji, struktury otoczki, częstości występowania lub wrażliwości na antybiotyki. „To podobne do ras psów, gdzie występują znaczne różnice” — dodał prof. Kuchar.

Podstawowym składnikiem wirulencji pneumokoków jest zewnętrzna otoczka polisacharydowa. „Pneumokoki są otoczone rodzajem śluzu, który chroni je przed naszym układem odpornościowym. Ten śluz jest słabo immunogenny, co oznacza, że wywołuje ograniczoną odpowiedź immunologiczną. Dlatego dzieci i osoby starsze, które mają słabszy układ odpornościowy, są najczęściej dotknięte” — zauważył specjalista.

Pierwsza skuteczna szczepionka przeciwko pneumokokom dla populacji pediatrycznej nie zyskała powszechnego zastosowania aż do 2000 r. Obejmowała siedem serotypów pneumokoków, które są głównie odpowiedzialne za ciężkie zakażenia, w tym te, które prowadzą do najpoważniejszych chorób znanych jako inwazyjna choroba pneumokokowa. Prof. Kuchar wyjaśnił, że sukces szczepionki wynikał z połączenia polisacharydów otoczki pneumokokowej z białkiem nośnikowym, które jest znacznie bardziej immunogenne, wywołując w ten sposób znacznie silniejszą odpowiedź immunologiczną.

„To było rewolucyjne rozwiązanie” – zauważył ekspert.

Podkreślił, że w USA powszechne szczepienie dzieci przeciwko pneumokokom szczepionką 7-walentną rozpoczęto w 2000 r. Zaobserwowano, że nie tylko liczba przypadków IPD i innych zakażeń pneumokokowych wśród dzieci spadła, ale seniorzy również rzadziej zapadali na choroby. „Wynika to z faktu, że dziadkowie zazwyczaj zarażają się pneumokokami od swoich wnuków, ponieważ dzieci są głównym rezerwuarem tych niebezpiecznych bakterii” – wyjaśnił specjalista.

Zjawisko, w którym szczepienie dużej części populacji chroni osoby niezaszczepione, nazywa się odpornością stadną. Co ciekawe, wykazano, że pośrednie skutki tej odporności przewyższają skutki bezpośrednie – szczepienie dzieci zapobiegło większej liczbie przypadków zachorowań wśród osób starszych niż wśród samych dzieci.

„To przekonujący argument za szczepieniem całej populacji małych dzieci, a nie tylko wybranych grup wysokiego ryzyka” – podkreślił prof. Kuchar.

Opowiedział, że kilka lat po wprowadzeniu powszechnych szczepień przeciwko pneumokokom w USA krajobraz epidemiologiczny zaczął się zmieniać. Stało się oczywiste, że coraz większa liczba poważnych zakażeń była powodowana przez serotypy, których nie zawierała wówczas 7-walentna szczepionka, w szczególności 19A i 3.

„Dobrze wiadomo, że poprzez stosowanie antybiotyków i szczepień wywieramy presję selekcyjną na mikroorganizmy. W rezultacie, kilka lat po wprowadzeniu szczepionki zawierającej siedem najniebezpieczniejszych serotypów, te, które nie zostały uwzględnione w szczepionce, zaczęły zyskiwać przewagę ewolucyjną. Wśród nich wyróżnił się serotyp 19A” – zauważył prof. Kuchar. Zauważył, że ten serotyp jest szczególnie niebezpieczny, ponieważ wykazuje odporność na liczne antybiotyki. Drugim serotypem, który zaczął znacząco wzrastać, był serotyp 3, który jest wysoce patogenny ze względu na swoją wytrzymałą otoczkę polisacharydową.

„Wiadomo, że stosując antybiotyki i szczepienia wywieramy presję selekcyjną na mikroorganizmy. Dlatego kilka lat po wprowadzeniu szczepionki z siedmioma najgroźniejszymi serotypami, serotypy nieobjęte szczepionką zaczęły odnosić coraz większe sukcesy. Wśród nich wyróżniał się serotyp 19A” – stwierdził prof. Kuchar. Powtórzył, że ten serotyp jest bardzo niebezpieczny i odporny na wiele antybiotyków. Drugim serotypem, który zaczął powodować znacznie większą liczbę zachorowań, był serotyp 3, znany z wysokiej patogenności ze względu na grubą otoczkę polisacharydową.

„Chociaż korzyści ze szczepień pozostały przytłaczająco pozytywne, sytuacja stała się niepokojąca i wymagała działania. Innymi słowy, „miesiąc miodowy” dla szczepionki 7-walentnej dobiegł końca. Pneumokoki, że tak powiem, przegrupowały się, skonsolidowały swoje siły i rozpoczęły kontrofensywę z serotypem 19A na czele” – wyjaśnił prof. Kuchar.

W świetle tych wydarzeń w 2007 roku Stany Zjednoczone zastąpiły szczepionkę 7-walentną szczepionką zawierającą łącznie 13 serotypów pneumokoków, w tym 19A i 3.

Obecnie jesteśmy świadkami podobnego scenariusza epidemiologicznego w Polsce, podkreślił prof. Kuchar. Zauważył, że nasz kraj jest jednym z ostatnich w

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *