Zdjęcie: Adobe Stock
W zeszłym tygodniu zainteresowanie błonicą w sieci przewyższyło zainteresowanie wyborami prezydenckimi, o czym poinformował w środę w wywiadzie dla PAP Michał Fedorowicz, przewodniczący Europejskiego Kolektywu Analitycznego Res Futura. Wspomniał, że dyskusje na temat tej choroby w dużej mierze są pod wpływem nastrojów antyszczepionkowych.
Analityk zbadał posty dotyczące błonicy na różnych platformach społecznościowych (Facebook, X, TikTok, Instagram) i YouTube. W zeszłym tygodniu dyskusje na temat tej choroby dotarły do 30 milionów użytkowników (co wskazuje, ilu było zainteresowanych terminem „błonica”), a w Internecie pojawiło się około 14 000 komentarzy na ten temat.
„Rozmowy w mediach społecznościowych na temat błonicy we Wrocławiu ujawniają znaczną polaryzację społeczną w kwestii szczepień, wykazując wyraźną tendencję do sceptycyzmu (65,7 proc. komentarzy) w przeciwieństwie do poparcia dla szczepień (34,3 proc.). Główne punkty sporne koncentrują się wokół obowiązkowego charakteru szczepień, ich skuteczności i roli mediów w kształtowaniu opinii publicznej” – podkreślił Fedorowicz w swojej dyskusji z PAP.
Zauważył, że krytycy szczepień kwestionują oficjalne statystyki, przytaczają przypadki zachorowań wśród zaszczepionych osób i podnoszą kwestie motywów firm farmaceutycznych. Z kolei zwolennicy szczepień utrzymują, że są jedynym skutecznym środkiem ochrony zdrowia publicznego, argumentując, że hospitalizacja dziecka we Wrocławiu wynikała z zaniedbań rodziców. „Obie frakcje często uciekają się do kpin, stosując ironię i sarkazm” – zauważył analityk.
Ekspert podkreślił, że media społecznościowe wzmacniają przekonania użytkowników i sprzyjają silosom informacyjnym, co nasila emocjonalny aspekt dyskursu. „Polityczne tło rozmowy sugeruje, że kwestia błonicy wykracza poza zdrowie publiczne i ewoluuje w składnik większego konfliktu ideologicznego. Emocjonalny ciężar komentarzy odzwierciedla ograniczony poziom merytorycznego dyskursu i przewagę argumentów opartych na przekonaniach, a nie na faktach” — ocenił szef Res Futura.
Wyraził opinię, że znaczna liczba sceptycznych i nieufnych komentarzy wobec szczepień oznacza, że niezdecydowani użytkownicy Internetu częściej natrafią na treści zniechęcające ich do szczepień.
Fedorowicz wskazał, że wzrost zainteresowania błonicą zaobserwowano po południu 14 marca (kiedy wcześniej praktycznie jej nie było), co zbiegło się z pierwszymi doniesieniami o chorym dziecku w mediach. Szczyt zainteresowania odnotowano 18 marca o godzinie 19:00, gdy użytkownicy szukali informacji o objawach, cechach choroby, szczepieniach, metodach zapobiegania, rozprzestrzenianiu się błonicy w Polsce i we Wrocławiu, a także innych chorobach zakaźnych (w tym krztuścu, tężca i szkarlatyny).
Europejski Kolektyw Analityczny Res Futura jest fundacją zajmującą się badaniami, analizami i doradztwem w zakresie bezpieczeństwa informacji i ochrony danych w środowisku cyfrowym.
W zeszłym tygodniu lekarze we Wrocławiu potwierdzili, że dziecko zaraziło się błonicą — ciężką chorobą zakaźną gardła i krtani, która może być śmiertelna. Sześciolatek, który wrócił z wakacji na Zanzibarze, nie był zaszczepiony. Główny Inspektor Sanitarny Paweł Grzesiowski poinformował w środę, że zidentyfikowano polskich pasażerów, którzy podróżowali z zakażonym dzieckiem, i dodał, że środki zapobiegawcze, w tym podawanie antybiotyków tym osobom, są „prawie zakończone”.
Błonica jest przykładem choroby zakaźnej, która została w dużej mierze wyeliminowana w Europie dzięki wprowadzeniu obowiązkowych szczepień. Obecnie zgony z powodu błonicy w krajach europejskich zdarzają się tylko raz na kilka dekad, zazwyczaj wśród niezaszczepionych dzieci. Scenariusz jest wyraźnie inny w Afryce; na przykład w samej Nigerii ponad 1300 osób zmarło na błonicę od maja 2024 r. do połowy marca 2025 r. (PAP)
Nauka w Polsce, Anna Bugajska
abu/ bar/ japoński/
