Zdjęcie: Adobe Stock
Przed operacją pacjenci muszą zaprzestać przyjmowania nie tylko określonych leków, ale także suplementów diety i produktów roślinnych, które mogą zwiększać ryzyko krwawienia podczas operacji, co potwierdzają badania przeprowadzone na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu. Ten środek ostrożności dotyczy w szczególności leków o właściwościach rozrzedzających krew.
Naukowcy z Katedry Dietetyki i Bromatologii oraz Katedry Farmakognozji i Ziołolecznictwa Uniwersytetu Medycznego w Warszawie przeanalizowali wpływ składników bioaktywnych zawartych w ziołowych preparatach leczniczych i suplementach diety na procesy krzepnięcia w warunkach chirurgicznych.
Dr Joanna Pieczyńska, cytowana w komunikacie uniwersytetu wydanym we wtorek, zwróciła uwagę na nieoczekiwany zakres ustaleń, ujawniający, jak wiele powszechnie spożywanych produktów może zagrozić bezpieczeństwu pacjentów podczas interwencji.
„Lekarze często pomijają ten aspekt. Pacjenci rzadko pytają o stosowanie suplementów zawierających pochodne czosnku, ekstrakty z brzozy lub podobne substancje botaniczne przed operacjami. Badania wskazują, że około 70% kandydatów do operacji nie wspomina o przyjmowaniu suplementów lub ziół. To poważny błąd w protokołach przedoperacyjnych” – zauważył naukowiec.
Wyjaśniła, że naturalne pochodzenie często jest równoznaczne z postrzeganą przez opinię publiczną nieszkodliwością, co dotyczy również suplementów diety postrzeganych głównie jako środki wspomagające zdrowie. Jednak ich działanie może być wielowymiarowe – korzystne w przypadku niektórych schorzeń, a jednocześnie stanowiące zagrożenie w kontekście klinicznym.
„Weźmy pod uwagę czosnek – podstawowy składnik programów prozdrowotnych, który korzystnie wpływa na układ sercowo-naczyniowy. Jego składniki hamują adhezję płytek krwi, co wymaga przerwania jego stosowania na kilka dni przed operacją, aby zminimalizować ryzyko krwawienia” – wyjaśniła Pieczyńska.
Podobnie kora cynamonowca, często dodawana do produktów do kontroli poziomu glukozy u pacjentów chorych na cukrzycę, wymaga czasowego zaprzestania przyjmowania przed zabiegami medycznymi — fakt ten często pomijany przez użytkowników.
Zespół zidentyfikował składniki roślinne i suplementy diety wykazujące właściwości przeciwzakrzepowe, przeciwpłytkowe lub rozpuszczające skrzepy. Kluczowe związki to kumaryny (obecne w koniczynie słodkiej, cynamonie i arcydzięglu), które działają jako inhibitory witaminy K.
Substancje bogate w salicylany – strukturalnie analogiczne do aspiryny – stwarzają porównywalne ryzyko. Występują one naturalnie w korze wierzby i aloesie. Substancje fibrynolityczne występują w wielu znanych roślinach, takich jak miłorząb, imbir, kurkuma i dziurawiec, między innymi.
Chociaż kulinarne wykorzystanie tych roślin jako przyprawy pozostaje bezpieczne, ich skoncentrowane formy w suplementach diety różnią się znacząco. Biodostępność i dawkowanie determinują poziom ryzyka – na przykład cynamon w deserach w porównaniu ze standaryzowanymi ekstraktami prezentuje zupełnie inne profile bezpieczeństwa.
Naukowcy ostrzegają, że jednoczesne stosowanie wielu suplementów, zwłaszcza w połączeniu z lekami na receptę, może zwiększać ryzyko krwawienia.
„Globalne autorytety w dziedzinie zdrowia, takie jak Amerykańskie Towarzystwo Anestezjologów, zalecają zaprzestanie stosowania wszelkich suplementów co najmniej 14 dni przed operacją, stawiając ostrożność ponad niepewność. Z kolei polscy pacjenci rzadko zasięgają porady specjalisty przed zakupem tych produktów” – zauważyła Pieczyńska.
Według uniwersytetu, ta analiza przeprowadzona we Wrocławiu stanowi pierwszą w Polsce próbę skatalogowania substancji botanicznych wpływających na ryzyko krwawienia pooperacyjnego. Praca szczegółowo opisuje zarówno mechanizmy fizjologiczne, jak i harmonogramy przedoperacyjnego odstawienia leków.
„To źródło informacji pomaga pracownikom służby zdrowia, a jednocześnie podkreśla kluczową wiadomość dla pacjentów: pełne ujawnienie informacji o stosowaniu suplementów jest niezbędne przed jakąkolwiek interwencją chirurgiczną” – podsumowuje komunikat. (PAP)
Nauka w Polsce
ros/ agt/