
Nowe badanie wykazało, że implanty mózgowe wysyłające impulsy elektryczne mogą łagodzić depresję u osób, które nie reagują na leki psychiatryczne.
Jak podają badacze we wtorek w czasopiśmie Nature Communications, połowa niewielkiej grupy osób, którym wszczepiono implanty mózgowe, odnotowała znaczną poprawę objawów depresji.
Co więcej, u ponad jednej trzeciej pacjentów leczenie zwane głęboką stymulacją mózgu pozwoliło im niemal całkowicie uwolnić się od depresji.
„Głęboka stymulacja mózgu daje realne nadzieje w walce z oporną na leczenie depresją, która może mieć ogromny wpływ na życie ludzi” – powiedziała w komunikacie prasowym dr Valerie Voon, starsza badaczka, profesor neuropsychiatrii i neuromodulacji na Uniwersytecie Cambridge w Wielkiej Brytanii.
Głęboka stymulacja mózgu polega na wszczepieniu elektrod głęboko do mózgu pacjenta, gdzie emitują one łagodne impulsy elektryczne. Jest ona stosowana w leczeniu szeregu schorzeń neurologicznych, a najskuteczniej u osób z chorobą Parkinsona, jak podają naukowcy w notatkach.
Jak powiedział dr Bomin Sun, neurochirurg z Wydziału Medycznego Uniwersytetu Jiao Tong w Szanghaju w Chinach, jest to jedno z największych badań, które wykazało, że głęboka stymulacja określonych obszarów mózgu może leczyć depresję.
„Badanie to nie tylko pokazuje nam, w jaki sposób mózg zostaje upośledzony w depresji, ale także podkreśla potencjał DBS w leczeniu depresji” – powiedział Sun w komunikacie prasowym.
W ramach nowego badania naukowcy zrekrutowali 26 pacjentów z Chin cierpiących na oporną na leczenie depresję i wszczepili im elektrody, które miały stymulować dwa obszary mózgu:
Jądro środkowe prążka końcowego, części ciała migdałowatego biorącej udział w regulacji stresu, lęku i strachu.
Jądro półleżące, kluczowy obszar motywacji, przyjemności i wzmocnienia.
Wyniki pokazują, że u połowy pacjentów (13 z 26) zaobserwowano znaczną poprawę objawów związanych z depresją i lękiem.
Jak twierdzą badacze, u dziewięciu pacjentów (35%) zaobserwowano niemal całkowite ustąpienie objawów.
Naukowcy odkryli, że aktywność mózgu o określonej częstotliwości elektrycznej, zwana „aktywnością theta”, odpowiada za depresję u danej osoby.
Osoby z wysokim poziomem aktywności theta w BNST miały tendencję do większego nasilenia objawów depresji i lęku.
Podczas badania naukowcy stosowali stymulację w celu zmniejszenia aktywności theta w BNST, a pulsowanie obserwowano w celu złagodzenia objawów depresji i lęku u pacjentów.
„Odkryliśmy, że aktywność mózgu o określonej częstotliwości – fal mózgowych theta – może nam wskazać, którzy pacjenci będą najlepiej reagować na leczenie głęboką stymulacją mózgu w obszarze BNST” – powiedział w komunikacie prasowym główny badacz Linbin Wang, adiunkt na Uniwersytecie Cambridge. „Może to pomóc nam w personalizacji leczenia dla poszczególnych pacjentów w przyszłości”.
„Ponieważ aktywność theta śledzi stany lękowe w czasie rzeczywistym, oznacza to, że jeśli aktywność jest wysoka, możemy stwierdzić: »OK, ta osoba jest w stanie lękowym, musimy zwiększyć stymulację«. Analogicznie, jeśli aktywność theta jest niska, możemy zmniejszyć stymulację” – dodał Voon.
Więcej informacji
Więcej informacji na temat głębokiej stymulacji mózgu można znaleźć w Narodowych Instytutach Zdrowia.
Prawa autorskie © 2025 HealthDay. Wszelkie prawa zastrzeżone.




