Szwajcarzy zdecydowali. Dobra wiadomość dla polskich frankowiczów

Inflacja spada nawet poniżej celu, więc Szwajcarzy kontynuują obniżki stóp procentowych. Czwartkowa decyzja nie była zaskoczeniem dla rynku. Tamtejszy bank centralny obniżył koszt pieniądza o kolejne 0,25 pkt proc. Cieszyć się z tego mogą nie tylko obywatele tego kraju, ale także polscy frankowicze.

Kredyty frankowe po decyzji SNB będą niżej oprocentowane. Jest też szansa na osłabienie franka.
Kredyty frankowe po decyzji SNB będą niżej oprocentowane. Jest też szansa na osłabienie franka. | Foto: marekusz / Shutterstock

W czwartek rano Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) zdecydował o obniżce stóp procentowych. Koszt pieniądza idzie w dół o 0,25 pkt proc., do 1 proc., czyli najniższego poziomu od końca 2022 r.

To decyzja zgodna z większością oczekiwań rynkowych, ponieważ frank szwajcarski ostatnio był stosunkowo mocny, a inflacja pod kontrolą. W II kwartale 2024 r. wskaźnik CPI był nieznacznie poniżej prognozy SNB (1,3 proc. vs 1,4 proc.), wyniki za lipiec i sierpień wyniosły odpowiednio 1,3 proc. i 1,1 proc., czyli znalazły się poniżej celu inflacyjnego banku centralnego wynoszącego 2 proc. Wzrost cen nie powinien spędzać snu z powiek tamtejszym bankierom centralnym także w najbliższej przyszłości. Oficjalne projekcje dynamiki CPI na 2025 r. zostały właśnie ostro zrewidowane z 1,1 do 0,6 proc.

Czwartkowa decyzja SNB jest trzecią z rzędu, gdy bank obniża stopy procentowe. Szczyt kosztu pieniądza przypadł na pierwszą część 2023 r. i był na poziomie 1,75 proc. SNB rozpoczął luzowanie wiosną 2024 r. jako pierwszy bank centralny gospodarek rozwiniętych. Od tego czasu w jego ślady poszły władze monetarne Szwecji, Kanady i Eurolandu, a ostatnio także USA.

SNB nie musiał podnosić stóp równie drastycznie, jak EBC i Fed. W rezultacie seria obniżek również zostanie szybciej sfinalizowana. Po dzisiejszym ruchu można spodziewać się już tylko jednej obniżki w grudniu. Akcent w polityce pieniężnej będzie przenosił się na aktywne przeciwdziałanie sile franka, czego coraz głośniej domagają się eksporterzy. Mocna waluta była przydatna w okresie lawinowego wzrostu cen surowców i strachu przed inflacją. Dziś jest głównie kulą u nogi, mocno obniżając atrakcyjność szwajcarskich towarów.

x.com

Obniżka stóp procentowych przez SNB może mieć dwojaki pozytywny wpływ na wysokość rat w złotych, jakie płacą frankowicze. Po pierwsze, spadnie za jakiś czas oprocentowanie kredytów oparte na stawce SARON (może to zająć parę miesięcy), a poza tym niższe stopy procentowe mogą nieco osłabić notowania franka szwajcarskiego wobec innych walut, głównie euro, a więc w konsekwencji także złotego.

Kwestia polityki pieniężnej w Szwajcarii ma duży wpływ na sytuację Polaków. Nietypowo duży, biorąc pod uwagę, że jest to niewielkie państwo. Jednak na podstawie notowań franka szwajcarskiego i tamtejszych stóp procentowych wyceniane są liczne kredyty mieszkaniowe w Polsce: te parametry wpływają na wysokość długu i raty wyrażonych w złotym. Takich kredytów czynnych jest jeszcze około 250 tys. Ponad 164 tys. objętych jest postępowaniami sądowymi. Sądy zwykle unieważniają takie kredyty i umowy te są zamykane, ale sporo jest też ugód. Od początku procesu zawarto około 100 tys. umów o polubownym zakończeniu sporu.

x.com

W pierwszej reakcji na cięcie stóp frank szwajcarski osłabiał się, ale nieznacznie. Kurs CHF/PLN zniżkował o 0,05 proc. i za helwecką walutę trzeba było płacić na rynku międzybankowym 4,505 zł. Wprawdzie przez ostatnie 12 miesięcy kurs franka spadł o 5 proc., ale obecne poziomy są wyższe niż lokalne dołki z połowy maja i lipca, gdy kurs wynosił odpowiednio 4,28 zł i 4,36 zł.

Poziom realnych stóp procentowych jest elementem fundamentalnego otoczenia franka uzasadniającym spadkowe prognozy mówiące o stopniowym powrocie do parytetu z euro. Polityka pieniężna SNB bardzo szybko przestała być restrykcyjna, ale frank, dzięki swojej renomie bezpiecznej przystani, nie podlega długofalowemu osłabieniu. Szwajcarska waluta tradycyjnie karmi się globalną niepewnością, a zwłaszcza politycznymi i ekonomicznymi tarapatami strefy euro. W najbliższych tygodniach popyt na nią mogą dodatkowo podsycać zbliżające się wybory prezydenckie w USA.

x.com

– Tempo utraty wartości przez franka podyktuje intensywność, z jaką bank centralny skupować będzie waluty obce. Zakładamy, że cierpliwość jest na wyczerpaniu i SNB będzie wykazywać się wysoką determinacją i zaciekłością w prowadzeniu interwencji — mówi Bartosz Sawicki z serwisu Cinkciarz.pl.

Jego prognozy mówią o stabilizacji EUR/PLN, która pozwoli na spadek kursu franka do 4,43 zł na koniec kolejnego kwartału i w okolice 4,30 zł w połowie 2025 r. — Należy spodziewać się, że będzie to rwany ruch, okresowo przerywany wybuchami awersji do ryzyka na światowych rynkach — zapowiada.

businessinsider.com.pl Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *