– Zmiana daty startu systemu kaucyjnego ze stycznia na październik 2025 roku to kompromisowe, realne rozwiązanie – ocenili uczestnicy poniedziałkowej dyskusji na Forum Rynku Spożywczego i Handlu. Przedstawiciel jednego z operatorów systemu zwrócił jednak uwagę, że przesunięcie terminu oznacza koszty finansowe.
Pod koniec października br. premier Donald Tusk zapowiedział, że ustawa wprowadzająca w życie system kaucyjny wejdzie w życie 1 października 2025 r., a nie – jak zakładał wcześniej resort klimatu – 1 stycznia 2025 r. Dodał, że rząd potrzebuje więcej czasu, aby dobrze przygotować wdrożenie tego systemu.
Czytaj również: Rewolucja w sklepach przesunięta. Padł nowy termin >>>
– Dostaliśmy kolejne 11 miesięcy na przygotowania. Łącznie to będzie dwa lata, od kiedy pojawiła się ustawa o systemie kaucyjnym. W związku z tym wydaje mi się, że to jest takie godne, kompromisowe rozwiązanie – oceniła wiceprezes ds. public affairs dla Europy Północno-Wschodniej w Grupie TOMRA Anna Sapota podczas dyskusji na temat zmiany terminu startu systemu kaucyjnego na Forum Rynku Spożywczego i Handlu.
"Pierwsze 2-3 lata to jest wciąż okres rozwoju tego systemu"
Przypomniała, że na przesunięcie terminu nalegało wielu interesariuszy. Wyjaśniła, że aby zaangażować konsumenta, który jest kluczowym elementem tego systemu, musi on być dla niego wygodny.
– Potrzebujemy czasu dla sieci handlowych, dla producentów, dla operatorów, żeby ten system przygotować. (…) Ten październik przyszłego roku wydaje się być takim kompromisowym rozwiązaniem, które jest realne (…) – dodała Anna Sapota.
Przyznała jednak, że system nie będzie w stu procentach gotowy już od dnia startu. – Te doświadczenia, które mamy z innych rynków pokazują, że jednak te pierwsze 2-3 lata to jest wciąż okres rozwoju tego systemu, dopasowywania się od strony operacyjnej, od strony infrastruktury, od strony wyrobienia nowych nawyków konsumenckich – oceniła Sapota.
Podobne stanowisko w sprawie przesunięcia systemu zajął biorący również udział w dyskusji wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności Związek Pracodawców Andrzej Gantner. – My w 2023 roku, kiedy ustawa była procedowana, mówiliśmy wyraźnie: realny termin, optymistyczny to 1 stycznia 2026. (…) Sytuacja, w której (…) co chwila się zmienia ważny mimo wszystko termin, powoduje poważne zamieszanie i niepotrzebną stratę czasu, kosztów, energii. (…) Na dzień dzisiejszy nie jesteśmy gotowi. (…) Czy będziemy (gotowi – red.) na październik? To wszystko zależy od tego, (…) czy wprowadzimy poprawki do tej ustawy – stwierdził Gantner.
– Te wszystkie przepisy powinny zostać wdrożone jeszcze przed końcem tego roku, być może potem będzie jeszcze chwila czasu na jakieś poprawki przez te kolejne dziewięć miesięcy – dodał.
Problem dla operatorów
Wiceprezes Krajowego Systemu Kaucyjnego Zwrotka SA Krzysztof Hornicki poinformował jednak, że przesunięcie terminu stworzy problemy dla operatorów. – Dla nas personalnie – jako operatora, który jest gotowy na 1 stycznia – jasne, że to przesunięcie oznacza po prostu koszty finansowe; związane chociażby z utrzymaniem zespołu, systemu IT, wszystkich innych procesów, które mamy rozpoczęte i które były też zaplanowane na 1 stycznia. (…) Jest to pewnego rodzaju kompromis, jednak my patrzymy na to jako na zmienianie reguł na koniec meczu – powiedział.
Hornicki zaznaczył, że resort klimatu przez wiele miesięcy zapowiadał, że system kaucyjny wejdzie w życie 1 stycznia 2025, dlatego „wszystkie te procesy były przygotowywane na tę datę”. Przypomniał, że zgodnie z niedawnymi zapowiedziami ministerstwa start systemu miał zostać przesunięty o pół roku, ale później data ta została wyznaczona na 1 października. Jak dodał, operatorzy obawiają się, że obecnie wyznaczony termin może w przyszłości ponownie ulec zmianie.
– Uczestnicy, czy to wprowadzający napoje do obrotu, czy jednostki handlu nie są pewni tej legislacji. Funkcjonujemy w niestabilnym otoczeniu prawnym i to jest bardzo kłopotliwe do prowadzenia działalności gospodarczej (…). Z drugiej strony oczywiście rozumiemy, że część interesariuszy nie jest przygotowana czy potrzebuje więcej czasu – powiedział Hornicki.
O systemie kaucyjnym w Polsce
Zgodnie z obowiązującą ustawą o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi system kaucyjny w Polsce miał zacząć działać od początku 2025 r. Jego celem jest zmniejszenie ilości zmieszanych odpadów komunalnych odbieranych przez gminy i zwiększenie poziomu recyklingu.
Duże sklepy, o powierzchni powyżej 200 mkw., będą musiały odbierać puste opakowania i oddawać kaucję. Natomiast mniejsze sklepy będą pobierać kaucję, ale przystąpienie do systemu odbioru opakowań będzie w ich przypadku dobrowolne.
Nieodebrana kaucja zostanie przeznaczona na finansowanie systemu kaucyjnego. Kaucja ma zachęcić do zwrotu opakowań i zwiększyć ilość ponownie wykorzystanych i przetwarzanych surowców służących do wytworzenia opakowań. System ma objąć trzy rodzaje opakowań: butelki plastikowe do 3 litrów, szklane butelki wielorazowego użytku do 1,5 litra oraz metalowe puszki do 1 litra.
Prace nad ustawą kaucyjną trwały kilka lat. Ostatecznie przepisy w tej sprawie zostały przyjęte przez parlament i podpisane przez prezydenta w 2023 roku. Część branży, interesariuszy systemu kaucyjnego, zwracała jednak uwagę, że przepisy są dziurawe i wymagają uzupełnienia o kluczowe dla nich elementy.
Po wyborach parlamentarnych nowe kierownictwo resortu klimatu i środowiska zapowiedziało konsultacje z branżą, co przełożyło się na opublikowany w kwietniu br. projekt noweli przepisów w sprawie systemu kaucyjnego, który spełniał część ich postulatów. Nie było w nim jednak mowy o przesunięciu startu systemu, o co zabiegali m.in. przedstawiciele branży napojowej.