Wkrótce powinniśmy być świadkami przełomu inflacyjnego. „W lipcu inflacja powinna spaść do 3%, a w średnim okresie będzie zgodna z celem NBP” – powiedziała w Sejmie wiceprezes NBP Marta Kightley. Zwróciła uwagę na relację kredytów do PKB, która w ostatnich latach znacząco spada.

- Marta Kightley wymieniła cztery najważniejsze czynniki, które będą wpływać na procesy inflacyjne w Polsce
- Zwróciła uwagę m.in. na politykę fiskalną rządu
- Podczas swojego wystąpienia w Sejmie przekonywała, że należy podjąć działania zmierzające do tego, aby banki w większym stopniu uczestniczyły w procesie finansowania gospodarki.
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na Businessinsider.com.pl
Od 12 miesięcy inflacja w Polsce utrzymuje się w przedziale 4-5%, co oznacza, że ceny rosną prawie dwa razy szybciej niż powinny (inflacja na poziomie 2,5% jest powszechnie uznawana za optymalną dla wzrostu gospodarczego i nie jest nadmiernie uciążliwa dla obywateli). Długo oczekiwane lipcowe podsumowanie powinno przynieść przełom.
„ W lipcu inflacja powinna spaść do 3 proc., a w średnim okresie będzie zgodna z celem NBP ” – powiedziała w Sejmie wiceprezes NBP Marta Kightley.
A co z inflacją w Polsce? Cztery kluczowe elementy
Zidentyfikowała cztery główne czynniki, które będą miały wpływ na inflację: politykę fiskalną rządu, klimat gospodarczy, sytuację na rynku pracy i ceny energii .
„Czynnikiem silnie proinflacyjnym w gospodarce krajowej jest luźna polityka fiskalna. Według prognoz Komisji Europejskiej, deficyt sektora finansów publicznych w Polsce w tym roku wyniesie 6,4% PKB, co ponownie będzie niemal najwyższym wynikiem w Unii Europejskiej” – wskazała wiceprezes NBP. Dodała, że w 2026 roku dług publiczny prawdopodobnie po raz pierwszy w historii przekroczy unijny próg 60% PKB.
Przyznała, że klimat gospodarczy pozostaje silny. Po wzroście PKB o 3,2% w pierwszym kwartale tego roku, dynamika aktywności gospodarczej prawdopodobnie nieco przyspieszyła w drugim kwartale.
Odnosząc się do rynku pracy, Marta Kightley zwróciła uwagę, że bezrobocie jest nadal niskie, choć zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw stopniowo spada, a kluczowym czynnikiem pozostaje tempo wzrostu płac, które mimo spowolnienia nadal jest wysokie.
Zauważyła, że nie wiadomo, jakie będą ceny energii elektrycznej po ich odmrożeniu, biorąc pod uwagę niepewność co do światowych cen zasobów energetycznych spowodowaną niestabilną sytuacją na Bliskim Wschodzie.
Banki i kredyty. Znaczenie dla gospodarki
W swoim wystąpieniu w Sejmie wiceprezes Narodowego Banku Polskiego przekonywała, że należy podjąć działania zmierzające do tego, aby banki w większym stopniu uczestniczyły w procesie finansowania gospodarki.
„W 2024 roku tempo wzrostu kredytów dla sektora niefinansowego stopniowo rosło, jednak nie na tyle, aby poprawić relację kredytów bankowych do PKB, która w ostatnich latach znacząco spada i obecnie nieznacznie przekracza 30% . Choć przyczyny tego stanu rzeczy leżą w dużej mierze po stronie popytu, należy dążyć do większego zaangażowania banków w proces finansowania gospodarki, w tym w ambitne i kapitałochłonne projekty, które nas czekają” – powiedziała Marta Kightley.
Podkreśliła, że w ostatnich latach banki poniosły bardzo wysokie koszty związane z koniecznością tworzenia rezerw na pokrycie ryzyka prawnego związanego z walutowymi kredytami hipotecznymi. Łącznie wyniosły one około 90 mld zł .
W tym kontekście Wiceprezes NBP zwróciła również uwagę na próby kwestionowania kredytów złotowych i wykorzystywania regulacji mających na celu ochronę interesów konsumentów. „Ograniczenie tego ryzyka będzie wymagało zmniejszenia niepewności otoczenia prawnego i regulacyjnego, w którym funkcjonuje system bankowy, oraz większego uwzględnienia zasady proporcjonalności w działaniach na rzecz ochrony konsumentów” – zauważyła.
Dziękujemy za przeczytanie tego artykułu. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google News.
Źródło