
„Ich milczenie było świadomym wyborem”. Były premier potępia członków koalicji za obecność na zaprzysiężeniu Nawrockiego
„Karol Nawrocki ostro skrytykował ich błędy i skrytykował brak determinacji” – tak Leszek Miller scharakteryzował reakcję koalicyjnych posłów podczas inauguracyjnego przemówienia Nawrockiego. Argumentował, że „dobrowolnie zachowali milczenie” podczas całego wydarzenia, podkreślając, że „żaden przymus nie zmusił ich do udziału w tym kontrowersyjnym wydarzeniu”.
W środę Karol Nawrocki oficjalnie objął urząd prezydenta. W uroczystości wzięli udział członkowie jego rodziny, m.in. jego małżonka Marta oraz dzieci Daniel i Antoni . W uroczystości wzięło udział wielu przedstawicieli świata polityki, w tym były prezydent Andrzej Duda z żoną Agatą, marszałek Sejmu Szymon Hołownia oraz premier Donald Tusk .
Niektórzy zaproszeni zbojkotowali wydarzenie, w tym były premier Leszek Miller . Kilka tygodni wcześniej oświadczył, że nie uznaje wyników wyborów , powołując się na niekompletne wyniki głosowania jako podstawę do sceptycyzmu. „Nie będę legitymizował tego postępowania. Niezweryfikowane wyniki są niewiarygodne ” – powiedział w wywiadzie dla „Super Express”.
Miller komentuje inaugurację: „Ponure miny ministrów mówiły same za siebie”
Miller krytycznie ocenił decyzję członków koalicji o udziale, podkreślając, że ich obecność była „całkowicie dobrowolna, pomimo braku obowiązku przyłączenia się do tej kontrowersyjnej sprawy ”. Zauważył: „ Poważne zachowanie ministrów i parlamentarzystów jednoznacznie świadczyło o ich zakłopotaniu, gdy słuchali przemówienia nowego mieszkańca pałacu”.
Odniósł się również do obietnic inauguracyjnych Nawrockiego , które obejmowały realizację programu kampanii i podjęcie działań na rzecz opracowania nowej konstytucji . Prezydent wyraził również aspiracje do owocnego dialogu z przedstawicielami władzy .
Niektórzy zinterpretowali te stwierdzenia jako otwartość na kompromis , w tym polityk PiS Patryk Jaki , który zauważył „pojednawcze podteksty” w przemówieniu. Miller odniósł się do tych ocen, twierdząc, że przemówienie nie zawierało języka dyplomatycznego ani pojednawczego.
Miller: Koalicja chętnie przyjęła zniewagę
„Nawrocki, daleki od wyciągania ręki, posłużył się ostrą retoryką, by wytknąć im błędy, potępić brak zdecydowania i przedstawić rząd jako zwykłych »asystentów wykonawczych«, zobowiązanych władzy prezydenckiej. Co ciekawe, żaden z zebranych dygnitarzy nie wyraził sprzeciwu ani nie zgłosił sprzeciwu” – stwierdził Miller.
Podkreślił, że koalicja nie zakwestionowała publicznie oświadczeń Nawrockiego podczas wydarzenia. „ Ich milczenie było narzucone z własnej woli . Późniejsze skargi w mediach prywatnych i prywatnych nie mogły cofnąć tego, co się wydarzyło – kamery wszystko uchwyciły. Hańba była chętnie tolerowana” – podsumował.
Niedługo potem w mediach społecznościowych Millera pojawił się dodatkowy komentarz na temat inauguracji. Zauważył, że „ nie było tam żadnego byłego premiera z SLD ani kręgów lewicowych ”, dodając, że „ w tej grupie nie ma ani głupców, ani marnujących czas ”.
„Zamiast tego, składa się z osób, dla których uczciwość wyborcza definiuje legitymację. Ich nieobecność sygnalizowała odrzucenie tego, co postrzegają jako demokratyczne pozory ” – napisał.
WIDEO: Karol Nawrocki składa przysięgę prezydencką

Alicja Krause / wka / polsatnews.pl
Źródło