Sin City w kryzysie: Dlaczego Las Vegas traci popularność?

Wbrew niektórym doniesieniom internetowym, Las Vegas jeszcze nie umarło. Kasyna nie są puste. Ulice nie są opustoszałe. Szczerze mówiąc, nie miałbym nic przeciwko, gdyby podczas mojego małego sierpniowego wypadu z przyjaciółkami do Sin City było trochę mniej tłoczno. Trzeba przyznać, że klimat Vegas jest inny. To było ciężkie lato i to widać.

Z perspektywy turystyki, ten rok był rozczarowujący dla Vegas. Urząd ds. Konferencji i Turystyki Las Vegas (LVCVA) informuje, że liczba odwiedzających w czerwcu spadła o 11,3% w porównaniu z rokiem poprzednim. Spadła również frekwencja na konferencjach i obłożenie hoteli. Całkowita liczba odwiedzających w pierwszej połowie 2025 roku spadła o 7,3%. Przychody z gier hazardowych rosną – co świadczy o tym, że odwiedzający nadal grają. Jednak wydatki konsumentów, w tym w restauracjach i barach oraz sklepach odzieżowych i jubilerskich, spadły o miliony dolarów w ciągu ostatnich 11 miesięcy w porównaniu z poprzednim okresem. Niektóre kasyna zwolniły pracowników.

Dlaczego tak się dzieje? Nie ma jednej, prostej odpowiedzi. W grę wchodzi wiele czynników: słabnąca gospodarka, zaostrzone przepisy imigracyjne w USA oraz skutki pożarów w Kalifornii, które zmusiły niektórych potencjalnych turystów do pozostania w domach. W tym roku zabrakło również ważnych wydarzeń, które przyciągały tłumy w ostatnich latach, takich jak March Madness czy Super Bowl, co mogłoby dać impuls w 2025 roku. W Sphere nadal można oglądać Formułę 1, Raiders i występy Backstreet Boys, ale te atrakcje są wyjątkowo drogie w czasach, gdy wielu podróżnych odczuwa presję.

Las Vegas stosunkowo niedawno zyskało reputację miasta drogiego i naciągającego ludzi przy każdej okazji. Ceny biletów lotniczych, pokoi hotelowych, jedzenia, napojów, a nawet parkingu gwałtownie wzrosły. Zmienił się również charakter miasta. Zamiast być nieco podejrzanym amerykańskim miastem rozpusty, Vegas przeszło „rozjaśnienie”, aby zwiększyć swoją atrakcyjność. Zaletą jest to, że dziś szersza publiczność może rozważyć podróż do Vegas niż w przeszłości. Wadą jest to, że Vegas coraz bardziej przypomina wiele innych destynacji, przegrywając z konkurentami oferującymi podobne (lub nawet niższe) ceny, zwłaszcza jeśli odwiedzający nie mają wyjątkowych wrażeń.

Mentalność turystów zaczyna się zmieniać, myśląc: »Mogę pojechać do Las Vegas, ale to będzie uciążliwe, albo mogę pojechać do Cancún«” – mówi Michael Schoenberger, profesor zarządzania w branży hotelarskiej w College of Southern Nevada. „To efekt kumulacji, który dopiero zaczyna być widoczny” – dodaje.

Donald Trump pogorszył problem

Choć dyskusja na temat tego, „co jest nie tak z Las Vegas”, nabiera tempa, problemy trwają już od dłuższego czasu, mówi Amanda Berlarmino, adiunkt w dziedzinie hotelarstwa na Uniwersytecie Nevady w Las Vegas. „ Szczerze mówiąc, od czasu pandemii zmagamy się ze spadkiem liczby odwiedzających ” – dodaje.

Uważa, że turystyka z Azji nie odrodziła się, a liczba innych turystów zagranicznych, w tym – co istotne – z Kanady, również spadła w tym roku, częściowo z powodu wrogości prezydenta Donalda Trumpa wobec północnych sąsiadów Ameryki. Turyści zagraniczni zazwyczaj zostają dłużej niż turyści krajowi, którzy przyjeżdżają na weekend, więc ich wycofanie jest bardziej dotkliwe.

Sytuacja w kraju również nie jest szczególnie optymistyczna. Obawy ekonomiczne mogą powstrzymywać Amerykanów przed opuszczeniem kraju. Nieproporcjonalnie duży odsetek turystów w Las Vegas stanowią Kalifornijczycy, ale liczba pojazdów przekraczających granicę kalifornijsko-nevadową autostradą międzystanową nr 15 spadła w czerwcu o 4,3% w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku. Berlarmino przypisuje to głównie pożarom lasów, które spustoszyły południową Kalifornię na początku tego roku. Schoenberger zauważa, że problemem były również opóźnienia związane z budową autostrad.

Na razie nie ma dramatu, ale ceny są zniechęcające

Steve Hill, prezes i dyrektor generalny LVCVA, twierdzi, że choć te problemy nie są idealne, Las Vegas przeżywało w niedawnej przeszłości gorsze chwile. „To nie jest kryzys, którego doświadczyliśmy podczas pandemii, ani przedłużająca się depresja po tzw. Wielkiej Recesji” – mówi.

Poza tymi bardziej dotkliwymi problemami, jedna z głównych przeszkód, która stopniowo narastała, może osiągnąć punkt krytyczny: ceny. Mówiąc wprost, Las Vegas jest horrendalnie drogie.

Od dawna Las Vegas przyciągało turystów stosunkowo niskimi kosztami dojazdu i pobytu, ponieważ po przybyciu na miejsce, kwota wydana na hazard w kasynach i kurortach z nawiązką to rekompensowała. Ale to już przeszłość. Loty do miasta mogą być nadal nieco tańsze niż do niektórych innych destynacji, ale niczym nie różnią się od podróży do Nowego Orleanu, Miami czy Waszyngtonu. To samo dotyczy hoteli, choć ceny ulegają dużym wahaniom.

Zmieniła się również typowa klientela. Podczas gdy tradycyjny rynek w Las Vegas składał się z osób powyżej 60. roku życia, które zazwyczaj ostrożnie wydawały pieniądze, teraz coraz więcej osób jest w wieku produkcyjnym i oczekuje usług i doświadczeń premium. Zmieniła się również gospodarka kurortów. Hazard nie jest już głównym źródłem dochodu – stały się nim pokoje hotelowe, jedzenie i napoje oraz imprezy. Dodajmy do tego inflację i coraz bardziej ograniczone budżety konsumentów, a łatwo zrozumieć, dlaczego niektórzy skracają pobyty lub całkowicie je odwołują.

Jesteśmy teraz droższym rynkiem niż kiedykolwiek wcześniej ” – mówi Berlarmino.

Wiele kasyn i hoteli w Las Vegas zaczęło pobierać opłaty parkingowe w połowie lat 2010., a także opłaty za korzystanie z udogodnień w ośrodku (opłaty za korzystanie z udogodnień). Podczas mojego ostatniego czterodniowego pobytu w hotelu Cosmopolitan, opłaty wyniosły łącznie 249,44 dolarów (ponad 900 złotych), wliczając podatki. Chociaż istnieją sposoby na tanie noclegi w Las Vegas – noclegi w niedrogich hotelach z dala od Strip (głównego pasa kasyn), kupowanie jedzenia i alkoholu w sklepie spożywczym lub całkowita rezygnacja z alkoholu – wszystkie te dodatkowe opłaty mogą sprawić, że odwiedzający poczują się oszukani.

„Od początku pandemii i później wprowadziliśmy wiele bolączek dla odwiedzających, których historycznie nie było” – mówi Schoenberger. „Nie mam pojęcia, dlaczego każemy ludziom płacić tyle, ile kosztują w Nowym Jorku za drinki” – dodaje.

Mapa hazardu uległa zmianie

Steve Hill twierdzi, że narracja o wysokich kosztach w Vegas jest „przesadzona” i że istnieją „wszystkie możliwe sposoby” na przetrwanie przy ograniczonym budżecie. „Mamy 150 000 pokoi, a obecnie ich ceny wahają się prawdopodobnie od 9 do 600 dolarów” – mówi. Dodaje, że spadek liczby odwiedzających spowodował obniżenie cen w niektórych hotelach.

Hazard, który stał się szerzej dostępny w Stanach Zjednoczonych, jest zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem dla Las Vegas. Kiedyś było to jedno z dwóch głównych miejsc w USA (obok Atlantic City), gdzie zakłady były legalne. Z jednej strony, osoby z chętką do hazardu mogą ją teraz zaspokoić w ciągu kilku godzin jazdy od domu. Z drugiej strony, rozpowszechnienie hazardu może również oznaczać, że więcej osób wyrobi sobie nawyk obstawiania zakładów.

Chris Grove, inwestor w Acies Investments, zajmujący się zakładami sportowymi, twierdzi, że rozwój zakładów sportowych to „czysty zysk netto” dla Vegas. Daje ludziom przedsmak hazardu, a jeśli im się spodoba, może ich zainspirować do odwiedzenia największego ośrodka hazardowego w Ameryce.

Porównuje to do boomu pokerowego z początku XXI wieku. „Poker online naprawdę stał się wtedy popularny i można by zapytać: »Czy to zniechęciło ludzi do przyjeżdżania do Vegas, żeby grać w pokera?«. Odpowiedź brzmi: nie” – mówi Grove.

Poza tym lato to okres przestoju w zakładach sportowych. Gdyby ludzie zostawali w domu i obstawiali zakłady przez aplikacje zamiast jeździć do Vegas, robiliby to w trakcie sezonu NFL i March Madness.

Inne wydarzenia w Las Vegas przedstawiają mieszany obraz. Formuła 1, która powraca do Las Vegas w 2023 roku, przyciąga turystów, ale przygotowania powodują zakłócenia, powiedział Schoenberger. W kwartalnym raporcie MGM Resorts, prezes Bill Hornbuckle stwierdził, że Las Vegas pozostaje „fundamentalnie stabilne”, obwiniając 9% spadek zysków z kurortów przy Stripie „szczególnie trudną renowację” w MGM Grand i słabsze rezerwacje w środku tygodnia w dwóch tańszych hotelach. Tymczasem Caesars poinformował w swoim kwartalnym raporcie, że pomimo słabszego popytu na hotele, wyniki w branży hazardowej były solidne.

„Górna jedna trzecia rynku wciąż radzi sobie wyjątkowo dobrze” – mówi Hill z LVCVA. „Ale w miarę jak zbliżamy się do środkowej jednej trzeciej, problem staje się bardziej dotkliwy, ponieważ odwiedzający są bardziej oszczędni” – dodaje.

Czy Las Vegas ma jeszcze przyszłość?

Kuszące jest przypisanie spowolnieniu w Las Vegas jakiegoś głębszego znaczenia. Może to tylko chwilowy spadek, ale co, jeśli to oznaka recesji? A może znak czasów i dowód na to, że Las Vegas się skończyło?

Ogłaszanie powolnego lata końcem Sin City, jakie znamy, byłoby nieco przedwczesne. To również pewny znak recesji. Jednak Vegas wydaje się tkwić w dziwnym zawieszeniu, nawet jeśli jest to chwilowe. To miejsce, które sprawia wrażenie zamrożonego w czasie – pomijając stroje i programy telewizyjne, trudno stwierdzić, czy jesteś w kasynie w 2010, czy w 2025 roku. W końcu gra tam DJ Pauly D, znany z programu „Jersey Shore”.

Tam, gdzie jest modernizowane – na przykład poprzez dodanie areny Sphere lub NFL Raiders – wciąż uczy się podstaw. Reaguje na zapotrzebowanie konsumentów na doświadczenia premium, ale wciąż zmaga się z klientami, którzy mogą nie być skłonni płacić wyższych cen. Kiedy podróż do Vegas kosztuje tyle samo, co wakacje w Nowym Jorku, San Francisco, Miami, a nawet Meksyku, warto dwa razy zastanowić się, ile tak naprawdę cenisz sobie doświadczenie Sin City – zwłaszcza gdy głównym wyróżnikiem jest otoczenie stołów i automatów zaprojektowanych tak, by wyciskać z ciebie pieniądze.

Żeby było jasne: Las Vegas jest urocze. Hazard jest fajny – o ile robi się to odpowiedzialnie . Pokazy są świetne, hotele wygodne. Życie nocne oferuje solidną dawkę (odpowiedzialnej) rozpusty, a miasto jest całkiem przyjazne rodzinom w ciągu dnia. Kiedy nie jest gorąco, atrakcje na świeżym powietrzu są również naprawdę wspaniałe. Pomimo filmów, zdjęć i memów krążących w internecie, miasto wcale nie było puste (każde miejsce może wyglądać na opustoszałe, jeśli wybierze się odpowiednią porę dnia).

Miasto prawdopodobnie przechodzi obecnie przez pewien punkt zwrotny — nie tyle zmienia swoją tożsamość, co stara się odnaleźć ją w kulturze i gospodarce, które się wokół niego zmieniają.

Las Vegas nadal przyciąga ludzi, bo jest to miejsce, do którego można przyjechać i które wygląda inaczej bez względu na to, w którym miejscu na świecie się znajdujesz ” – mówi Schoenberger.

Powyższy tekst jest tłumaczeniem z amerykańskiego wydania Business Insider

Dziękujemy za przeczytanie tego artykułu. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google News.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *