Często słyszymy o zwolnieniach i przenoszeniu dużych zakładów produkcyjnych z Polski do innych krajów. Nie wpłynęło to jednak znacząco na stopę bezrobocia. Wyjaśnienie, dlaczego bezrobocie wciąż nie jest widoczne, przyniósł nowy biuletyn Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). Dane pokazują, że państwo zwiększa zatrudnienie w obronie narodowej, bezpieczeństwie publicznym i edukacji. Utrata prawie 28 000 mężczyzn wśród zatrudnionych w gospodarce w ciągu roku została w dużej mierze zrekompensowana przez prawie 22 000 kobiet. W tym roku odnotowano szczególnie znaczący spadek liczby osób samozatrudnionych. Samozatrudnieni nie są chronieni przez Kodeks pracy.

Pod koniec kwietnia polska gospodarka zatrudniała 15,82 mln osób, według najnowszych dostępnych danych opublikowanych w biuletynie „Pracownicy Gospodarki Narodowej w Polsce”. Oznacza to spadek rok do roku o niecałe 6000 osób, czyli zaledwie 0,04%. Biorąc pod uwagę te liczby, częściowo wynikające z przejścia na emeryturę, gospodarka wydaje się być w dobrej kondycji. Jednak bliższa analiza danych nieco zmienia ten obraz.
Kod HTML
W jednostkach budżetowych związanych z obroną narodową (wojsko) i bezpieczeństwem publicznym (policja, straż pożarna) zatrudnienie wzrosło o 11 500 do prawie 373 000, czyli o 3,2% rok do roku. Ponadto zatrudnienie w oświacie publicznej wzrosło od grudnia o 9700 osób do 1 290 000, w tym 8700 kobiet do 828 000. To tylko niektóre z powodów, dla których statystyki bezrobocia utrzymują się na niskim poziomie.
Kod HTML
Największy spadek liczby pracowników w ciągu ostatnich 12 miesięcy zaobserwowano w rolnictwie , a konkretnie w gospodarstwach indywidualnych. W ciągu ostatnich 12 miesięcy liczba ta wyniosła 47 000, osiągając 147 000 na koniec kwietnia. Co ciekawe, spadek ten jest większy wśród kobiet-rolników, których liczba zmniejszyła się o 25 000, niż wśród mężczyzn, których liczba spadła o 21 900.
W tym roku spadek zatrudnienia wyniósł 87 tys.
Jeśli spojrzymy na statystyki branżowe tylko z tego roku (GUS publikuje podobne dane dopiero od października ubiegłego roku, więc nie jest możliwe obliczenie danych za poprzednie 12 miesięcy), zobaczymy spadek liczby zatrudnionych aż o 87 000 , czyli 0,6%, w tym 58 000 mężczyzn i 29 000 kobiet. Mniejsze spadki wśród kobiet niż wśród mężczyzn można wytłumaczyć przede wszystkim zatrudnieniem w edukacji, gdzie kobiety stanowią 80% siły roboczej.
Kod HTML
Liczba osób pracujących w oświacie nie tylko nie zmalała, jak w całej gospodarce, ale wręcz wzrosła . Statystyki Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wskazują na wzrost o 11 000 osób w tym roku (+0,9% od początku roku), w tym 10 100 kobiet (+1%). Dodatkowo, liczba pracowników administracji publicznej wzrosła o 1800 (+0,2% od początku roku), w tym o 2300 więcej kobiet. Wynika to przede wszystkim z pracy w samorządzie: +1600 pracowników od początku roku, w tym +1100 kobiet.
Z drugiej strony liczba pracujących w sektorach, w których zatrudnieni są głównie mężczyźni, w tym w przemyśle (-14,6 tys., w tym -8,3 tys. mężczyzn) , budownictwie (-12,9 tys., w tym -12,3 tys. mężczyzn), transporcie (-11,3 tys., w tym -6,9 tys. mężczyzn), górnictwie (-2 tys., w tym -1,7 tys. mężczyzn) i rolnictwie (-9,4 tys., w tym -5,4 tys. mężczyzn).
Oferta specjalna
Inwestowanie bez prowizji?

Tak, to możliwe – do 100 000 euro miesięcznych obrotów akcjami i ETF-ami. Powyżej tego progu obowiązuje kara w wysokości 0,2% (min. 10 euro).
Tymczasem w handlu, gdzie mamy do czynienia z niewielką przewagą kobiet (53% z 2,2 mln zatrudnionych), doszło do prawdziwej fali zwolnień, gdyż pracuje aż o 33,5 tys. osób mniej niż na koniec 2024 r. , w tym o 18,6 tys. mniej kobiet.
Biorąc pod uwagę, że edukacja i administracja publiczna są sektorami budżetowymi i zaliczają się do wydatków finansów publicznych, podczas gdy sektory takie jak przemysł, rolnictwo i handel generują podatki, a tym samym dochody budżetowe, obserwowana zmiana struktury zatrudnienia nie jest dobrą wiadomością dla Ministerstwa Finansów. Oznacza to, że baza podatników podatku dochodowego od osób fizycznych kurczy się, a baza wydatków budżetowych rośnie.
Liczba osób prowadzących działalność na własny rachunek maleje
Kolejnym wartym odnotowania trendem jest spadek liczby osób samozatrudnionych, głównie osób samozatrudnionych, o oszałamiające 62 000 w tym roku. Ponieważ nie są one chronione przez Kodeks pracy, proces zwolnienia przebiega znacznie szybciej, jak ma to miejsce na przykład w Stanach Zjednoczonych.
Aż 4,8% osób pracujących w handlu detalicznym w ramach tych umów w grudniu , czyli 17 700 osób, było bezrobotnych pod koniec kwietnia. W budownictwie oznacza to spadek o 3,6% od początku roku, czyli o 12 500 osób, a w przemyśle o 3,3%, czyli o 5900 osób. Sugeruje to, że chociaż praca B2B oferuje korzyści finansowe, istnieją również wady, takie jak brak ustawowego okresu wypowiedzenia, co jest szczególnie dotkliwe w okresie spowolnienia gospodarczego.
Autor: Jacek Frączyk, redaktor Business Insider Polska
Dziękujemy za przeczytanie tego artykułu. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google News.
Źródło