Eksperci twierdzą, że diagnoza stanu przedcukrzycowego może nie powstrzymać cukrzycy typu 2

Endocrinologist Dr. Ralph DeFronzo describes diabetes as a

Eksperci poinformowali UPI, że epidemia cukrzycy typu 2 w dalszym ciągu nęka Stany Zjednoczone, w związku z czym pojawiają się głosy domagające się ponownej oceny metod diagnozowania i leczenia tej choroby.

Według American Diabetes Association w skali kraju aż 1 na 10 osób spełnia kryteria cukrzycy typu 2, jeśli poziom hemoglobiny A1C we krwi przekracza 6,5%.

Ponadto, jak szacują Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom, prawie 100 milionów dorosłych w kraju cierpi na stan przedcukrzycowy, czyli poziom hemoglobiny A1C we krwi mieści się w przedziale 5,7%–6,4%, co oznacza, że są oni narażeni na wysokie ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2.

Historycznie rzecz biorąc, diagnoza stanu przedcukrzycowego miała służyć jako ostrzeżenie dla pacjentów, że znajdują się oni w grupie ryzyka zachorowania na cukrzycę typu 2 i związane z nią problemy zdrowotne, takie jak choroby serca.

„Dla niektórych pacjentów taka diagnoza to sygnał ostrzegawczy, że trzeba coś zmienić” – powiedziała dr Eva Tseng, adiunkt medycyny ogólnej w Szkole Medycznej Johnsa Hopkinsa, w wiadomości e-mail do UPI.

„Z drugiej strony mam pacjentów, którzy zdają sobie sprawę, że mają tę chorobę, ale nie są zmotywowani do wprowadzenia zmian – zmiana stylu życia jest trudna i często trudna do utrzymania” – powiedziała Tseng, która badała, jak lekarze podstawowej opieki zdrowotnej leczą pacjentów z przedcukrzycą.

Według Tseng, aby zapobiec przejściu stanu przedcukrzycowego w cukrzycę typu 2, zazwyczaj konieczne jest leczenie za pomocą leków na receptę, a także „zmiana stylu życia”, np. zdrowa dieta i ćwiczenia.

Jednak aby rozpocząć wprowadzanie zmian, pacjenci muszą być świadomi, że mają stan przedcukrzycowy. U 80% osób spełniających kryteria tej choroby nie zdiagnozowano jeszcze jej stanu.

Wykorzystując dane dotyczące roszczeń ubezpieczeniowych 4000 dorosłych osób, które w latach 2016–2021 spełniały kryteria stanu przedcukrzycowego, Tseng i jej współpracownicy odkryli, że tylko u 10% z nich zakodowano rozpoznanie stanu przedcukrzycowego.

„Badania, które przeprowadziliśmy, były przeprowadzone osiem lat temu, więc nie należy ich interpretować jako tego, co lekarze wiedzą i robią dzisiaj” – powiedział Tseng.

„Coraz częściej pojawiają się komunikaty dotyczące stanu przedcukrzycowego w służbie zdrowia, a zmiany w wytycznych sprawiły, że stan ten stał się ważnym schorzeniem, które trzeba leczyć” – dodała.

Wyzwania kosztowe

W badaniu Tseng, tylko 1% pacjentów ze stanem przedcukrzycowym zostało skierowanych na leczenie dietetyczne, a 5% otrzymało receptę na lek obniżający poziom hemoglobiny A1C.

Częścią problemu są tutaj koszty: w ramach inicjatywy Narodowego Programu Zapobiegania Cukrzycy, CDC tworzy krajową sieć dostawców usług opieki zdrowotnej, którzy będą namawiać pacjentów do wprowadzenia niezbędnych zmian w stylu życia, aby uniknąć cukrzycy typu 2.

Jednakże wiele firm ubezpieczeniowych obecnie „nie płaci za ten program jako za świadczenie dla swoich ubezpieczonych członków”, chociaż w niektórych stanach jest on objęty programem Medicare i Medicaid – powiedział Tseng.

Nawet w przypadku planów ubezpieczeniowych, które pokrywają programy zapobiegania cukrzycy typu 2, „stawki zwrotu kosztów są niewystarczające, aby pokryć koszty realizacji programu wysokiej jakości, pomimo istnienia dowodów na to, że program ten pozwala zaoszczędzić pieniądze, zapobiegając rozwojowi cukrzycy” – dodała.

Zapobieganie stanom przedcukrzycowym

Innym problemem jest to, że zbyt wielu lekarzy „nie podkreśla wystarczająco [stanu przedcukrzycowego] i zagrożeń dla zdrowia” podczas rozmów z pacjentami spełniającymi kryteria – powiedział dr Ralph DeFronzo w wywiadzie telefonicznym dla UPI.

„Lekarze zazwyczaj nie zdają sobie sprawy, że stan przedcukrzycowy stanowi poważny czynnik ryzyka i przenoszą go na pacjentów” – powiedział DFronzo, profesor medycyny i kierownik Oddziału Cukrzycy w Centrum Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Teksańskiego w San Antonio.

Zdaniem DeFronzo, który jest również zastępcą dyrektora Texas Diabetes Institute działającego przy University Health, mimo że osoby te nie spełniają kryteriów pełnoobjawowej cukrzycy typu 2, wiele osób ze stanem przedcukrzycowym należy leczyć tak, jakby faktycznie cierpiały na tę chorobę.

Jak wyjaśnił, dzieje się tak dlatego, że nawet przy poziomie hemoglobiny A1C wynoszącym 6,4% i stężeniu glukozy na czczo (czyli cukru we krwi) wynoszącym od 100 do 125, nadal istnieje u nich wysokie ryzyko wystąpienia powikłań zdrowotnych związanych z cukrzycą typu 2, takich jak zawał serca lub udar, a także chorób nerek i problemów ze wzrokiem.

Według Amerykańskiego Stowarzyszenia Diabetologicznego (American Diabetes Association) wysoki poziom cukru we krwi, czyli glukozy, może świadczyć o tym, że organizm ma słabą tolerancję na glukozę, czyli nie jest w stanie prawidłowo przetwarzać cukru.

„Głównym problemem jest to, że Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) nie zatwierdziła żadnych leków do leczenia stanu przedcukrzycowego” – powiedział DeFronzo.

„Gdyby zatwierdzono lek na stan przedcukrzycowy, byłaby to »poważna choroba« i ludzie byliby bardziej świadomi jej istnienia” – powiedział.

W ostatnich latach nowa klasa leków, zwana agonistami peptydu glukagonopodobnego-1, w skrócie GLP1, np. dulaglutyd i semaglutyd, znana również jako Ozempic, zrewolucjonizowała leczenie cukrzycy typu 2.

Badania wykazały, że leki te obniżają poziom cukru we krwi nawet o 15% i zmniejszają ryzyko zawału serca i udaru mózgu.

Wiele osób z cukrzycą również mogłoby odnieść korzyści ze stosowania tych leków, jednak ich koszt „wynosi około 12 000 dolarów rocznie” – powiedział DeFronzo.

W rzeczywistości analiza CDC ujawnia, że tylko 1 na 3 osoby z cukrzycą typu 2 przyjmuje GLP1, prawdopodobnie ze względu na wysoki koszt.

Tańszą opcją dla osób z cukrzycą typu 2, a nawet dla osób ze stanem przedcukrzycowym, byłaby metformina — lek, który DeFronzo pomógł wprowadzić na rynek amerykański.

Innym lekiem, który może okazać się skuteczny, jest pioglitazon, lek zwiększający wrażliwość na insulinę – dodał.

Badania wykazały, że pioglitazon może spowolnić rozwój stanu przedcukrzycowego w cukrzycę o 75%.

Kiedy leczyć

Aby zidentyfikować osoby z przedcukrzycą, którym mogłoby pomóc wcześniejsze leczenie, on i jego współpracownicy z University of Texas w San Antonio Health Science Center zaproponowali nową kategorię ryzyka, zwaną „stanem przedcukrzycowym”.

W badaniu opublikowanym we wrześniu w czasopiśmie Journal of Clinical and Applied Research and Education: Diabetes Care odkryto, że wiele osób z prawidłową tolerancją glukozy cierpi już na ciężką insulinooporność, co oznacza, że ich organizm nie reaguje prawidłowo na hormon — niedobór ten może prowadzić do wysokiego poziomu cukru we krwi.

Mogą również pojawić się wczesne objawy wskazujące na to, że trzustka nie jest w stanie wytworzyć wystarczającej liczby komórek beta do przetwarzania insuliny i że występuje u nich „mierzalna” choroba serca.

„Oporność na insulinę może prowadzić do cukrzycy, niewydolności komórek beta, chorób serca i nerek. Możemy to zaobserwować i zmierzyć na wiele lat przed spełnieniem kryteriów rozpoznania cukrzycy” – powiedział DeFronzo.

„Ludzie muszą zrozumieć, że cukrzyca to choroba przewlekła – cukrzyca typu 2 nie rozwija się nagle, pewnego dnia” – powiedział.

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *