25/08/2025 EPA/MARTIN DIVISEK
Lucy i Selam przybyły do Pragi z Etiopii, prezentując starożytne relikwie sprzed ponad trzech milionów lat, które stanowią namacalny dowód ewolucji człowieka. Etiopskie władze zezwoliły na opuszczenie kraju przez szczątki Lucy tylko raz. W latach 2007–2013 skamieniałość była prezentowana w muzeach w całych Stanach Zjednoczonych. Wystawa w Pradze jest jej inauguracyjnym występem na ziemi europejskiej.
„Władze Etiopii rzadko pozwalają na wywiezienie tego rodowego skarbu za granicę. To monumentalne wydarzenie” – oświadczył Michał Łukasz, dyrektor Muzeum Narodowego, podczas konferencji prasowej. „To spełnienie życiowego marzenia” – dodał, wspominając emocje towarzyszące odsłonięciu wystawy.
Na wystawie znajduje się około 40% szczątków szkieletu osobnika Australopithecus afarensis, który zamieszkiwał dzisiejszą Etiopię 3,8–2,9 miliona lat temu – kluczowy region dla badań nad początkami człowieka. Ten okaz, nazwany Lucy, mierzył około 106 cm wysokości, ważył 28 kg i po rekonstrukcji przypominał szympansy.
Pojemność czaszki Lucy była niewielka, a cechy górnej części ciała zachowały cechy typowe dla naczelnych. Jednak jej miednica i kości nóg wykazują funkcjonalne podobieństwo do późniejszych gatunków Homo, co potwierdza jej status przodka dwunożnych hominidów. Płeć skamieniałości została ustalona poprzez analizę struktury miednicy, a markery szkieletowe sugerują dorosłość, pomimo szacowanego wieku zgonu na 12–16 lat – wczesne dojrzewanie było powszechne wśród starożytnych hominidów. Naukowcy przypuszczają, że śmiertelny upadek z drzewa przyczynił się do wyjątkowego stanu zachowania szkieletu.
Nieskazitelny stan skamieniałości umożliwił bezprecedensowy wgląd w anatomię i zachowanie australopiteka. Do tej pory żadne inne znalezisko paleoantropologiczne nie przyciągnęło globalnej uwagi ani nie zrewolucjonizowało w takim stopniu teorii pochodzenia człowieka.
Profesor Donald Johanson, amerykański paleontolog, który odkrył Lucy, podkreślił transformacyjny wpływ skamieniałości na badania ewolucyjne. „Pięć dekad temu okazy sprzed ponad trzech milionów lat dosłownie mieściły się w dłoni. Szkielet Lucy stworzył zupełnie nowe ramy dla naszej dziedziny. Początkowo nie do końca rozumiałem jego znaczenie, ale wyczułem jego niezwykły potencjał” – wspominał doświadczony badacz podczas rozmów z mediami w Pradze.
Zespół Johansona nadał skamieniałości słynną nazwę nawiązującą do utworu Beatlesów „Lucy in the Sky with Diamonds”, który wielokrotnie odtwarzano podczas badań terenowych. Chociaż Etiopczycy nazywają ją „Dinkinesh” („jesteś piękna” po amharsku), przydomek Lucy pozostaje rozpoznawalny na całym świecie.
Obok Lucy, Muzeum Narodowe w Pradze eksponuje „Selam” („pokój” po amharsku) – zachwycająco zachowaną skamieniałość dziecka Australopithecus afarensis, datowaną na około 3,3 miliona lat. Odkrytą w 2000 roku w pobliżu pierwotnego miejsca pochówku Lucy, badacze z wielką pieczołowitością zrekonstruowali niemal kompletną czaszkę Selam, łącznie z nienaruszonymi strukturami twarzy.
Autentyczne skamieniałości pozostaną w Pradze przez 60 dni. Władze muzeum zdecydowanie zalecają rezerwację biletów wstępu online, aby zapewnić sobie wstęp. Zwiedzanie bez wcześniejszego umówienia jest nadal możliwe, jednak lokalni przewodnicy ostrzegają, że stanie w kolejce może być czasochłonne i zawodne.
Po powrocie skamieniałości do Etiopii pod koniec października, Muzeum Narodowe planuje utworzyć stałą wystawę obejmującą modele 3D i zrekonstruowany szkielet Lucy.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ pasek/